pare dni temu wydmuchalo mi uszczelke pod glowica miedzy 1 a 2 cylindrem. zostala poprawiona glowica tzn wymienione 8 prowadnic wydechowych, 16 uszczelniaczy zaworowych, poprawione gniazda zaworow i podocierane zawory. zmienione zostaly pierscienie oraz panewki. po zmontowaniu z kompletem nowych uszczelek okazalo sie ze silnik klekoce czego wczesniej nie bylo. fachowiec od glowicy stwierdzil ze to wina zbyt rzadkiego oleju. byl 0W50 mobila wiec zmienilem go na 10W40 mobila. nic nie pomoglo. fachowiec od glowicy stwierdzil ze to hydropopychacze, zmienilem i hydropopychacze, nic nie pomoglo a nawet bylo gorzej. zalalem olejem castrol 15W40 i dalej jest jak bylo.
silnik zapala na zimnym bez problemu, po ok 2-3 minutach zaczyna go bujac, traci chyba kompresje bo gasnie i ciezko go odpalic, kreci jak by nie mial cisnienia.
poza tym zawory klekoca jak zetor po 100000 motogodzin.
przed wydmuchaniem uszczelki bylo wszystko ok.
poszlo na czesci i robocizne chyba ponad 1000 i jest tragedia.
co to moze byc? ratuuuuuuuuuunkuuuuuuuuuu...
