Witam szanownych forumowiczów.
Nie pisał bym bez uprzedniego sprawdzenia działu download i poszperania w google, na angielskich i niemieckich stronkach(nie ograniczałem się jedynie do 80-tki, wyczytałem że w audi 100 również taki silnik był montowany).
W książkach z działu download silnik ABK, jeśli już jest opisany, to raczej w postaci wspomnienia, że taki silnik istnieje. Nigdzie nie byłem w stanie odnaleźć rzetelnych informacji o tym jak ten silnik diagnozować... ni żadnego schematu instalacji elektrycznej.
Zaznaczam iż zaznajomiłem się już z wszystkimi wątkami dot. falujących wolnych obrotów, gasnącego silnika, spalania itp..
Zapłon ustawiłem sam(wg. instrukcji z forum)
Przepływomierz kupiłem regenerowany z jakiejś aukcji na allegro. (Nic się nie zmieniło)
Wymieniłem sondę lambda w lipcu 2012 (ngk?)
sprawdziłem rezystancje niebieskiego czujnika(wrzątek garnek miernik)
Czyściłem regulator wolnych obrotów dwukrotnie od lipca 2012
itp...
Zmontowałem sobie instalację gazową z BRC + komp STAG300-ISA2 (problemy występowały wcześniej i nadal występują -> gaz nie wpłynął na pracę silnika)
Ponieważ na sondzie lambda zmierzyłem napięcie ok 5V i komputer gazowy nic nie był w stanie z tym zrobić postanowiłem w silniku umieścić drugą sondę(w miejscu rurki do badania mieszanki spalin[troche wiercenia i spawania])
Przy okazji odkryłem że na benzynce sonda stoi na 1V(ta w nowym gnieździe)
Komputer gazowy zbudował sobie jakieś dzikie odchyłki wzorując się na tej sondzie i na gazie próbuje utrzymywać sonde w okolicach 0,5V więc jest ok.
Autko chodziło do wczoraj ładnie bez niebieskiego czujnika temperatury.
Postanowiłem zabrać się za zbadanie komputera i wiązki, więc odłączyłem go na noc i dzisiaj auto nie trzyma wolnych obrotów i zalewa(jak zwykle) silnik ogromnymi ilościami benzyny.
Gwoli wyjaśnienia... niebieski czujnik był odpięty bo z wpiętym auto nie trzymało obrotów raz zalewało silnik benzyną i paliło ~30/100 albo było tak ubogo, że nie dało się jechać.
Znam się na elektronice, poczytałem o systemach wtryskowych bosha i o digifancie... mam pomysł żeby za pomocą paru hallotronów określać położenie wałka i selektywnie wtryskiwać gaz na odpowiedni cylinder(full grupa jest trochę mało ekonomiczna jak dla mnie).
Kupiłem drugie ECU i będę je podpinał niedługo jak sprawdzę czy przypadkiem nie ma gdzieś zwarć albo przebić w kabelkach.
Wszystkie problemy zaczęły się po przekładce silnika(niunia zatarła się gdy wentylatory od chłodnicy się nie włączyły w skutek jakiegoś niefortunnego zbiegu okoliczności)
Osprzęt na silniku pozostał stary (nowe czujniki temperatury oczywiście) przebieg osprzętu to jakies 190k.
Od tamtej pory (2011) auto dużo pali, obroty same rosły, popaliły się lampki na desce rozdzielczej (napięcie ładowania jest poprawne)
Dzisiaj podłączyłem się vagiem i odczytałem błędy: niebieski czujnik(no bo odpięty) i zwarcie do plusa na sondzie lambda.
Rozpisałem się troszkę żeby wzbudzić chociaż odrobinę empatii, bo chciałbym doprowadzić to auto do porządku. A żeby to zrobić potrzebuję jakiejś literatury, książki serwisowej albo chociaż schematu instalacji elektrycznej...
Po wszystkim postaram się umieścić jakiś tutorial o tym jak rozdzielić wtrysk na cylindry(gazu).
W internecie nie ma zbyt wiele o silnikach ABK przydała by się jakaś baza wiedzy!.
Jeśli ktoś posiada informacje o tych silnikach i jakiś schemat czy cokolwiek proszę o informację.
pozdrawiam
Paweł
[B4 2.0 ABK 115KM] Problemy ze sterowaniem mieszanką
Gdy odlaczysz czujnik niebieski i trzy razy obroty silnika podniesiesz do 3, 5 tys. komputer przechodzi w tryb awaryjny, wtedy spalanie jest troche wyzsze, takze radze go nie odpinac bez potrzeby, a jesli buja obrotami przy wpietym czujniku znaczy to ze jego wskazania nie sa poprawne i trzeba kupic nowy kosztuje ok. 20 zl.
Wspomniałem wyżej, że mierzyłem rezystancję czujnika i jest poprawna, w VAG-u czujnik pokazuje dobrą temperaturę. Jeśli by to kogoś interesowało zwarcie lambdy do + otrzymuje się w następujący sposób:
link
Zlokalizowałem przewód na którym było 12+ zamiast masy (pin 35 w ecu) i okazało się że pod maską zamiast do bloku silnika przymocowany był do + na alternatorze.
Wczoraj autko działało dobrze dzisiaj przestało znowu szarpie i przestaje odpowiadać na pedał gazu (TPS dobry).
Napięcie w Vag na lambdzie wynosi stale 0.46V nie zależnie od tego czy pod maską go zmasuję czy podepne pod sprawną sondę.... Jakieś pomysły? Mierząc przewód pod maską miernikiem pokazuje 0.46V (mam dwa ecu oba dają podobny odczyt). Czy jest to możliwe, że komputer zablokował odczyt sygnału z sondy?
//edit
Ecu zaczęło czytać z lambdy, co ciekawe wcześniej nie wystąpił błąd a teraz się pojawił w fault codes. Komputer steruje ładnie lambdą i silnik pracuje równiusieńko... Dziwna sprawa.. Dzisiaj po wizycie w myjni samochód nie pracował dobrze... Ktoś spotkał się z czymś takim wcześniej? Jakieś pomysły, gdzie mogą siedzieć mokre gremliny?
link
Zlokalizowałem przewód na którym było 12+ zamiast masy (pin 35 w ecu) i okazało się że pod maską zamiast do bloku silnika przymocowany był do + na alternatorze.
Wczoraj autko działało dobrze dzisiaj przestało znowu szarpie i przestaje odpowiadać na pedał gazu (TPS dobry).
Napięcie w Vag na lambdzie wynosi stale 0.46V nie zależnie od tego czy pod maską go zmasuję czy podepne pod sprawną sondę.... Jakieś pomysły? Mierząc przewód pod maską miernikiem pokazuje 0.46V (mam dwa ecu oba dają podobny odczyt). Czy jest to możliwe, że komputer zablokował odczyt sygnału z sondy?
//edit
Ecu zaczęło czytać z lambdy, co ciekawe wcześniej nie wystąpił błąd a teraz się pojawił w fault codes. Komputer steruje ładnie lambdą i silnik pracuje równiusieńko... Dziwna sprawa.. Dzisiaj po wizycie w myjni samochód nie pracował dobrze... Ktoś spotkał się z czymś takim wcześniej? Jakieś pomysły, gdzie mogą siedzieć mokre gremliny?