Zima zastała moje auto w niefortunnym momencie gdy w układzie chłodniczym była woda lub nisko procentowa mieszanka. Pamiętam że ostatni raz dolewałem 1,5 l wody, a wszystko przez nieszczelny króciec z którego wymianą spóźniłem się o tydzień.
W przewodach przy ugniataniu ręką słychać było jakby ugniatany śnieg. Auto pali i trzyma obroty do chwili kiedy się silnik nie nagrzeje. Po złapaniu temperatury dławi się i gaśnie.
Panowie proszę o scenariusze wersji optymistycznej i pesymistycznej.
[80 B3 1,8 s NE + LPG] Układ chłodzenia vs sroga zima
[80 B3 1,8 s NE + LPG] Układ chłodzenia vs sroga zima
Ostatnio zmieniony 21 gru 2009, 14:14 przez robredo77, łącznie zmieniany 1 raz.
nie pozostaje chyba ni innego ja kprubowac wysypac kawalki lodu a reszte zalac dobrym plynem bez rozcienczania napewno rozpusci krystalki lodu po uplewie jakiegos czasu.
napewno bym nie ryzykowal i nie odpalal na dluzej jezeli jest zamarzniete w ukladzie chlodzenia jak piszesz bo to zle sie skonczy zalej plynem na max i trzeba czekac
napewno bym nie ryzykowal i nie odpalal na dluzej jezeli jest zamarzniete w ukladzie chlodzenia jak piszesz bo to zle sie skonczy zalej plynem na max i trzeba czekac
- trepek
- Forum Audi 80
- Posty: 5446
- Rejestracja: 23 wrz 2008, 21:16
- Imię: Grzegorz
- Model: Inny
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.6 ABC+lpg
- Lokalizacja: Olkusz
Masz możliwość wjechania do ciepłego garażu? Jeśli nie to niestety czeka Cię praca w święta, ponieważ na święta zapowiadają odwilż więc wszystko powinno Ci się rozpuścić. Wylej i zalej dobrym płynem.
Nie ma co ryzykować, przyjdą mrozy i pal licho jeśli chwyci Ci tylko chłodnicę i będzie Ci się gotowała woda, gorzej jak chwyci Ci głowicę. Chyba, że Cię stać na naprawy
Nie ma co ryzykować, przyjdą mrozy i pal licho jeśli chwyci Ci tylko chłodnicę i będzie Ci się gotowała woda, gorzej jak chwyci Ci głowicę. Chyba, że Cię stać na naprawy