Postępuj tak jak każe Tobie Twoja kochana bryczka. Ona wie co dla niej łagodne i bezstresowe.
To tak jak byś się uparł i ustawiał zbieżność i inne geometrie na 5-cio centymetrowych luzach w zawieszeniu.
Tu jest podobnie. Zobacz , ( przemyśl) tylko, ile jest trybo-pasko połączeń i przełożeń od koła zębatego na wale do palca rozdzielacza.
Tak mówi stary i tempy jantoni. Tu nie trza kończyć szkuł tylko na logike popatrzeć.
[80 B3 1.8 JN] ustawienie zapłonu
Proszę w takim razie o następujące sugestie:
1) Jeśli miałbym przestawiony rozrząd np. o 1 ząbek, to czy nadal miałbym ustawiać zapłon na znak "-" na kole zamachowym, czy wtedy trzeba by było wprowadzić korektę na zapłonie do tak lekko przestawionego rozrządu?
2) gdybyście w moim silniku (KE-Jetronic) chcieli ustawić zapłon nie posiadając lampy (na słuch) ani też nie chcielibyście jeździć po mechanikach - magikach, to jak byście to zrobili?
Proszę o pomoc.
1) Jeśli miałbym przestawiony rozrząd np. o 1 ząbek, to czy nadal miałbym ustawiać zapłon na znak "-" na kole zamachowym, czy wtedy trzeba by było wprowadzić korektę na zapłonie do tak lekko przestawionego rozrządu?
2) gdybyście w moim silniku (KE-Jetronic) chcieli ustawić zapłon nie posiadając lampy (na słuch) ani też nie chcielibyście jeździć po mechanikach - magikach, to jak byście to zrobili?
Proszę o pomoc.
można poprzestawiać zapłon sporo... mój rekord to nawet nie odpaliło auto tylko prychło i tyle...potem trafiłem na 18 stopni odpalał w miare chodził obr. ok 800 (to minimalnie mało) ale nie miał ciagu po 3 razach jak w reszcie dobrze poluzowałem aparat zapłonowy.... bo nie ruszany miałem przez kilka lat to ustawiłem na 8 stopni i jest idealnie. Jak pisałem wcześniej, kiedyś miałem ustawione na 0 stopni.... ustawiłem na szybko i jakoś minimalnie mi się nie podobała praca silnika
Ustawienie na słuch: według mnie, to tylko patrz na obr na biegu jałowym aby były 850-950 w tym przedziale no i jazdy testowe. Tak zrobiłem zanim podłączyłem lampę gdy mi nie chciał odpalać. Co do jednego ząbka to tez będzie odpalało auto
Ustawienie na słuch: według mnie, to tylko patrz na obr na biegu jałowym aby były 850-950 w tym przedziale no i jazdy testowe. Tak zrobiłem zanim podłączyłem lampę gdy mi nie chciał odpalać. Co do jednego ząbka to tez będzie odpalało auto
O rozrząd zapytałem dlatego, że sprawdzałem dziś czy jest na znakach.
Pytanie jest takie: czy ustawia się rozrząd tak, że znak na kole zębatym ma być na równo z głowicą czy może, jak to na równo z tzw. górną krawędzią punktu odniesienia. W moim przypadku jedno od drugiego to właśnie mozliwość pomyłki o 1 ząbek. Znaki mi się zgadzają przy ustawieniu na płaszczyznę głowicy a nie tej blaszki wskazanej na zdjęciu.
Pytanie jest takie: czy ustawia się rozrząd tak, że znak na kole zębatym ma być na równo z głowicą czy może, jak to na równo z tzw. górną krawędzią punktu odniesienia. W moim przypadku jedno od drugiego to właśnie mozliwość pomyłki o 1 ząbek. Znaki mi się zgadzają przy ustawieniu na płaszczyznę głowicy a nie tej blaszki wskazanej na zdjęciu.
Może to głupie i bez sensu, ale zauważyłem róznicę w sposobie ustawiania koła rozrządu w silniku czterocylindrowym na str.36 Korpowej książki i w silniku pięciocylindrowym na str.37 tejże książki.
W obu przypadkach są to pierwsze zdania opisu i dotyczą tej właśnie kropecki po drugiej stronie kółka rozrządu. W obu też przypadkach napisane jest inaczej.
Wydaje mi się, że to nie jest pomyłka w tłumaczeniu z niemieckiego. Albo mi się tylko wydaje.
Drugie takie sugerowanie co mi do czerepa przychodzi, to felerne działanie odśrodkowego przyśpieszacza zapłonu. Tam są podobno jakieś ciężarki, które pod wpływem obracania, odchylają się na zewnątrz ku obudowie i przesuwają jakiś tam Hall"owy magnesik w kierunku przyśpieszenia zapłonu.
Podobno też, że ciężarki te lubią się zacinać , czy to ze starości czy z wymęczenia sprężynek przez rdzę i też mogą pier...niczyć zapłon. Raz będzie dobrze jak chodzą, a jak staną to ...yzda. A my lampę w łapę( kto ma ) i latamy niby kot z pęcherzem i kręcimy aparatem albo ząbkami na kółku pośredniaka.
To jak by tak ktoś mądrzejszy i wypoczęty przemyślał te sprawy , to niech wydziobie parę słów. Ale gdzie tamm..., o czem gatka.
W obu przypadkach są to pierwsze zdania opisu i dotyczą tej właśnie kropecki po drugiej stronie kółka rozrządu. W obu też przypadkach napisane jest inaczej.
Wydaje mi się, że to nie jest pomyłka w tłumaczeniu z niemieckiego. Albo mi się tylko wydaje.
Drugie takie sugerowanie co mi do czerepa przychodzi, to felerne działanie odśrodkowego przyśpieszacza zapłonu. Tam są podobno jakieś ciężarki, które pod wpływem obracania, odchylają się na zewnątrz ku obudowie i przesuwają jakiś tam Hall"owy magnesik w kierunku przyśpieszenia zapłonu.
Podobno też, że ciężarki te lubią się zacinać , czy to ze starości czy z wymęczenia sprężynek przez rdzę i też mogą pier...niczyć zapłon. Raz będzie dobrze jak chodzą, a jak staną to ...yzda. A my lampę w łapę( kto ma ) i latamy niby kot z pęcherzem i kręcimy aparatem albo ząbkami na kółku pośredniaka.
To jak by tak ktoś mądrzejszy i wypoczęty przemyślał te sprawy , to niech wydziobie parę słów. Ale gdzie tamm..., o czem gatka.
pawelec_ . U siebie również mam tak jak piszesz, z tym że wszystkie inne znaki też pokrywają sie co do miligrama. Robiłem to wszystko sam po jakimś tam rozbebeszeniu rozrządu. Tak pisały księgi , tak doradzali koledzy i tak poustawiałem.
Chciałem po tym wszystkim przyspieszyć te pare stopni , ale że nie mam fioletowego pojęcia jak i czym się obraca aparatem, to dałem sobie spokój i tak jeżdżę.
Ale jest pewne ale. Wszystko cacy, ale fura nie ma takich osiągów jak przedtem , kiedy to na WSZYSTKICH znakach odrobinę NIE GRAŁO.
DAwniej , było takie uczucie pod pedałem gazu, że darła by nawet do dwustu/godz, aby tylko chcieć. -Teraz tego nie ma. Od 140- stu nie ma śfungu- jakby ktoś przyczepkę dopiął.
Owszem zima czy lato pali na dotyk, że aż mechanikowaty sąsiad mówi że tak nie powinno być i coś jest żle.
Tak myślę, że nie będę grzebał przy aparacie, tylko przekręcę kółko na pośredniaku o jeden ząbek i wyjdzie to samo.
No bo 360 stopni podzielić na 44 zęby to na jeden wychodzi 8 stopni. Nie wiem czy dobrze zatrybiam. -Może ja już mam te 8 stopni i na kółku będzie lipa, bo tam jest 8 w te lub w tę i teraz trzeba próbować po stopniu na aparacie .
Zobaczymy, przekonam się. Tylko o ile mnie skleroza nie zawodzi , ja już to robiłem....i było do niczego.
Jak by ktoś z kolegów doradził jak się zabrać za obracanie aparatem to teeego... , trzeba mieć jakiś wajchouchwyt , czy też gołymi łapami próbować ? nIE WIEM >?
Chciałem po tym wszystkim przyspieszyć te pare stopni , ale że nie mam fioletowego pojęcia jak i czym się obraca aparatem, to dałem sobie spokój i tak jeżdżę.
Ale jest pewne ale. Wszystko cacy, ale fura nie ma takich osiągów jak przedtem , kiedy to na WSZYSTKICH znakach odrobinę NIE GRAŁO.
DAwniej , było takie uczucie pod pedałem gazu, że darła by nawet do dwustu/godz, aby tylko chcieć. -Teraz tego nie ma. Od 140- stu nie ma śfungu- jakby ktoś przyczepkę dopiął.
Owszem zima czy lato pali na dotyk, że aż mechanikowaty sąsiad mówi że tak nie powinno być i coś jest żle.
Tak myślę, że nie będę grzebał przy aparacie, tylko przekręcę kółko na pośredniaku o jeden ząbek i wyjdzie to samo.
No bo 360 stopni podzielić na 44 zęby to na jeden wychodzi 8 stopni. Nie wiem czy dobrze zatrybiam. -Może ja już mam te 8 stopni i na kółku będzie lipa, bo tam jest 8 w te lub w tę i teraz trzeba próbować po stopniu na aparacie .
Zobaczymy, przekonam się. Tylko o ile mnie skleroza nie zawodzi , ja już to robiłem....i było do niczego.
Jak by ktoś z kolegów doradził jak się zabrać za obracanie aparatem to teeego... , trzeba mieć jakiś wajchouchwyt , czy też gołymi łapami próbować ? nIE WIEM >?
napsikaj tam WD40 i poczekaj chwile.... jak nie pójdzie na bujanego w lewo i prawo po kilku minutach to musisz delikatnie przecinak i mały młoteczek ale nie mocno bo rozwalisz (tylko odkręć tą śrube na klucz 13). Mi jak zerwało ząbki w nowym pasku ... ustawiłem na szybko i na ślepo bo sie baterie w latarce rozjeb... to własnie było jak piszesz.... jakoś auto jeździło ale do ok 120-130 a potem nic więcej... a tak to sie rozpędzało... po sprawdzeniu okazało sie ze brakło zakresu na lampie stroboskopowej aby sprawdzić kąt przyspieszenia lub opóźnienia, wyszło ze aż ok 1 cm obrotu było źle