[B4 2.0 ABK] Wariuje podczas mrozów
[B4 2.0 ABK] Wariuje podczas mrozów
Pacjent ABK+LPG. Mróz około -16.
Wczoraj zapalilem auto na benzynie, po kilku sekundach przełączyłem na gaz (tak jak robię zawsze), ujechałem z 500m i silnik zgasł. Po kilkukrotnym, długim kręceniu zapalilem na benzynie i było dobrze. To można wyjaśnić tym że parownik zamarzł. Dzisiaj auto nie chciało jechać na LPG nawet po rozgrzaniu do 70 stopni, mogę to przeboleć. Ale przed chwilą auto mi zgasło na benzynie i ciężko mu było odpalić, później już jechało dobrze na benzynie jak i na gazie. Co to może być? Trochę strach jeździć, żeby nie zgasło na skrzyżowaniu albo coś podobnego. Dodam, że jakieś 5kkm temu wymienione zostały kable, kopułka i palec. Świece z 20kkm temu.
To napisałem na grupie audi 80 na fb około godziny 21. Przed chwilą jechałem audi do domu 2km to strach było jechać, auto z trudem odpalilo, nie trzymało obrotów, każde dotknięcie pedału gazu skutkowało wzrostem obrotów do 2-3k. Na luzie obroty falowały 1-1,4k. Co to może być?
Wczoraj zapalilem auto na benzynie, po kilku sekundach przełączyłem na gaz (tak jak robię zawsze), ujechałem z 500m i silnik zgasł. Po kilkukrotnym, długim kręceniu zapalilem na benzynie i było dobrze. To można wyjaśnić tym że parownik zamarzł. Dzisiaj auto nie chciało jechać na LPG nawet po rozgrzaniu do 70 stopni, mogę to przeboleć. Ale przed chwilą auto mi zgasło na benzynie i ciężko mu było odpalić, później już jechało dobrze na benzynie jak i na gazie. Co to może być? Trochę strach jeździć, żeby nie zgasło na skrzyżowaniu albo coś podobnego. Dodam, że jakieś 5kkm temu wymienione zostały kable, kopułka i palec. Świece z 20kkm temu.
To napisałem na grupie audi 80 na fb około godziny 21. Przed chwilą jechałem audi do domu 2km to strach było jechać, auto z trudem odpalilo, nie trzymało obrotów, każde dotknięcie pedału gazu skutkowało wzrostem obrotów do 2-3k. Na luzie obroty falowały 1-1,4k. Co to może być?
- bloku
- Forum Audi 80
- Posty: 1935
- Rejestracja: 21 lip 2007, 22:39
- Imię: Michal
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Stawiam na krokowca. Przymarzło mu się. Woda się w nim skropliła i zamarzła. Spróbuj zalać mu świeżego paliwa i dać mu pochodzić z 10 minut na jałowych. Jak się uspokoi to wtedy przełącz na gaz i zobacz jak będzie pracował.
Tak jak Pieter napisał...na gaz trzeba przełączyć jak się rozgrzeje do min 30 stopni. Inaczej jest ryzyko zamarznięcia reduktora a nawet jego uszkodzenia (pęknięcie membrany).
Tak jak Pieter napisał...na gaz trzeba przełączyć jak się rozgrzeje do min 30 stopni. Inaczej jest ryzyko zamarznięcia reduktora a nawet jego uszkodzenia (pęknięcie membrany).
Witam ponownie. Te najstraszniejsze mrozy już minęły, audi wtedy szwankowało, ale dzisiaj jest z -2 a ono nadal coś odwala. A więc: rano zapaliłem, pochodziło z 10 sekund i zgasiłem, po kilku minutach chciałem odpalić ale nie da rady. Kręciłem aż padł akumulator (o tym napiszę za chwilę). Jak jest temperatura powyżej 0 to odpala i jeździ normalnie, przyjdzie mróz i kaplica. Niebieski czujnik wymieniony na nowy (sprawny bo sprawdzałem), wtryskiwacz rozruchowy sprawny, kable, kupułka, palec praktycznie nowe, świece 20kkm, nawet odmę wyczyściłem
Jeszcze sprawa akumulatora. Podczas tej zimy ładuję go już nie wiem który raz, chyba szósty. Przez noc potrafi się tak rozładować że rozrusznik ledwo kręci, ale właśnie: ciężko kręci za pierwszym razem. Jak zapali i od razu zgaszę i ponownie zapalę, to dosłownie dotykam kluczyk i zapala. Co się dzieje z tym autem?
Jeszcze sprawa akumulatora. Podczas tej zimy ładuję go już nie wiem który raz, chyba szósty. Przez noc potrafi się tak rozładować że rozrusznik ledwo kręci, ale właśnie: ciężko kręci za pierwszym razem. Jak zapali i od razu zgaszę i ponownie zapalę, to dosłownie dotykam kluczyk i zapala. Co się dzieje z tym autem?
- Pieterb
- Forum Audi 80
- Posty: 11730
- Rejestracja: 02 sty 2009, 17:59
- Imię: Piotr
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Zamość
A w jaki celu tak zrobiłeś? bo podejrzewam że go zalałeś i tyle. Trzeba było wykręcić jedną świecę i było by wiadomo.jubar pisze:rano zapaliłem, pochodziło z 10 sekund i zgasiłem,
A co rozładowuje ci akumulator to trzeba poszukać bo i iskra może być za słaba a to dodatkowo stwarza problemy z zapalaniem.
To odpalenie na 10 sekund to w sumie nie był dobry pomysł, ale chcialem sprawdzić czy zapali. Jutro zmierzę pobór prądu bez zapłonu. A akumulator zaczął padać po tym, jak tej zimy rozładowałem go do zera, poprzez pracę wentylatora i grzania szyby przy zgaszonym silniku. Później oczywiście był ładowany przez prostownik. Możliwe że przez jednorazowe rozładowanie akumulator uszkodził się?
Dzisiaj wziąłem miernik w łapę i pobór bez zapłonu uwaga... 0.53A. Następnie sprawdziłem pobór prądu po odłączaniu poszczególnych bezpieczników, i gdy wyjąłem nr 4
(4 - zegar pojazdowy, oświetlenie bagażnika, oświetlenie wnętrza
pojazdu, lusterko do makijażu, lampki do czytania,
gniazdko/elektryczna zapalniczka, komputer pokładowy, radio 15A )
to na mierniku wyświetliło się tylko 0.15, czyli wszystko w porządku. Czemu ta "czwórka" bierze tyle prądu? Pewnie zwarcie, gdzie mogę się go spodziewać?
(4 - zegar pojazdowy, oświetlenie bagażnika, oświetlenie wnętrza
pojazdu, lusterko do makijażu, lampki do czytania,
gniazdko/elektryczna zapalniczka, komputer pokładowy, radio 15A )
to na mierniku wyświetliło się tylko 0.15, czyli wszystko w porządku. Czemu ta "czwórka" bierze tyle prądu? Pewnie zwarcie, gdzie mogę się go spodziewać?
- Pieterb
- Forum Audi 80
- Posty: 11730
- Rejestracja: 02 sty 2009, 17:59
- Imię: Piotr
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Zamość
na pewno nie, tu cię mogę zapewnić 0,40A to nie zwarcie.jubar pisze:Pewnie zwarcie, gdzie mogę się go spodziewać?
sprawdź czy nie śweci się światełko np w bagażniku no i podejrzewam że radio sporo prądu ciągnie też, poza tym komp też cos pobiera a usypia chyba po ok 30 min gdzieś ktoś kiedyś pisał więc nie wiem w którym momencie sprawdzałeś.jubar pisze: Czemu ta "czwórka" bierze tyle prądu?
Dzisiaj zmierzyłem jeszcze raz i przy zamkniętym aucie, pogaszonych lampkach i wyłączonym radiu miernik pokazywał 0.02A, czyli wszystko w porządku. Wczoraj dlatego wyszedł mi tak wysoki wynik, ponieważ przy dotykaniu sondą akumulatora automatycznie włączało się radio. Wychodzi na to że aku do wymiany. Kurde, ale możliwe jest że akumulator przez noc pada do takiego stopnia że auto nie chce zapalić? Bo dla mnie jest to aż dziwne