[b4 2.3 NG LPG] Spalanie rzędu 24l/100km
Podejście masz dobre,-bo silnik wymienna częśc,-tylko ciekawy jestem czy jak bedziesz sprzedawał swoje NG z gazem po 100km na nim (i w jakim bedzie stanie...) to tak samo powiesz uczciwie do potencjalnego kupca..,-że silnik częśc wymienna,że można kupić i przełożyć... .A taka operacja to ryzyko że kolejny silnik tez był zagazowany i że wymiana na niewiadomy.A zawsze to beda koszty co najmniej 30% wartości całego auta....
To czy silnik przejedzie 200 czy 500tys km jest istotne przy kupnie aut,które z racji wieku musza juz dawno miec powyżej 200tys km za sobą.
Galaxy jak widze z silnikiem 2.8 jest też długowiecznym autem z racji starej dobrej konstrukcji silnika 2.8.I przebieg rzedu 230 czy 300 tys km to żaden wybitny dla niego wyczyn.Auta własnie z dużymi silnikami sa stworzone do jazdy po autostradach z dużymi prędkościami,-i nie zużywa ich to w żaden sposób..,-więc nie rozumiem czemu był złomem?Rdza?-widocznie słabo był zabezpeczony przed korozja fabrycznie,albo jeżdził gdzięś głównie po zasolonych drogach.A cały układ napędowy w tragicznym stanie jak napisałeś,-bo ktoś po prostu nie dbał.
Auta z Niemiec są w dużo lepszym stanie niż w Polsce.Nie mylić z autami wiekowymi kupionymi z tureckich autohandlów.Rzeźbią przy samochodach ci którzy nie mają na nie pieniedzy,-to tak jak i w Polsce.Tam tez są i biedni ludzie,ale jest ich nieporównywalnie mniej niż u nas.Zresztą tam samochody kilkunastolenie to już dawno złom,-takie mają podejście Niemcy czy inni z krajów na zachód..,-i nie dbają już ogólnie o takie samochody szczególnie.,-w porównaniu z tymi młodszymi rocznikiem-bo jest to juz nieopłaclane ze względu na wysoką stawkę roboczogodziny.Więc samochód samochodowi nie równy.Takim granicznym przebiegiem po którym sprzedają tam auta jest 150-200tys km.Czyli auto ma około 7-10 lat benzyna i 4-6 diesel.
Tak,-samochód jest po to aby woził.Co nie zmienia faktu,że NG z gazem wedłu tych co nim jeżdzili po 100-150 tys km jest już w stanie agonanlym.A na benzynie może i 400-500 przejechac. I napisze to raz jeszcze..,-info mam od ludzi którzy zrobili na NG z gazem ponad 100 tys km i więcej,-często prawie od nowości.I jako klubowicze uczciwie przestrzegali przed zakupem takiego auta.Czy tak samo zrobili by jako sprzedawcy-komuś kupujacemu?-nie wiem..,-prawdopodobnie tak,-bo tam za zatajenie czegoś grożą surowe kary i zwrot pieniędzy.A jak jest u nas?-każdy wie.Mi oszuści,krętacze nie imponują bo to zwykłe bezkarne (jeszcze...) złodziejstwo.I niech się każdy postawi w roli kupującego-wtedy łatwiej bedzie zrozumieć.Bo często jest że jak Kali kradnie krowę to dobrze,a jak Kalemu to tragedia wielka i złodziejstwo.
Pozdrawiam.
To czy silnik przejedzie 200 czy 500tys km jest istotne przy kupnie aut,które z racji wieku musza juz dawno miec powyżej 200tys km za sobą.
Galaxy jak widze z silnikiem 2.8 jest też długowiecznym autem z racji starej dobrej konstrukcji silnika 2.8.I przebieg rzedu 230 czy 300 tys km to żaden wybitny dla niego wyczyn.Auta własnie z dużymi silnikami sa stworzone do jazdy po autostradach z dużymi prędkościami,-i nie zużywa ich to w żaden sposób..,-więc nie rozumiem czemu był złomem?Rdza?-widocznie słabo był zabezpeczony przed korozja fabrycznie,albo jeżdził gdzięś głównie po zasolonych drogach.A cały układ napędowy w tragicznym stanie jak napisałeś,-bo ktoś po prostu nie dbał.
Auta z Niemiec są w dużo lepszym stanie niż w Polsce.Nie mylić z autami wiekowymi kupionymi z tureckich autohandlów.Rzeźbią przy samochodach ci którzy nie mają na nie pieniedzy,-to tak jak i w Polsce.Tam tez są i biedni ludzie,ale jest ich nieporównywalnie mniej niż u nas.Zresztą tam samochody kilkunastolenie to już dawno złom,-takie mają podejście Niemcy czy inni z krajów na zachód..,-i nie dbają już ogólnie o takie samochody szczególnie.,-w porównaniu z tymi młodszymi rocznikiem-bo jest to juz nieopłaclane ze względu na wysoką stawkę roboczogodziny.Więc samochód samochodowi nie równy.Takim granicznym przebiegiem po którym sprzedają tam auta jest 150-200tys km.Czyli auto ma około 7-10 lat benzyna i 4-6 diesel.
Tak,-samochód jest po to aby woził.Co nie zmienia faktu,że NG z gazem wedłu tych co nim jeżdzili po 100-150 tys km jest już w stanie agonanlym.A na benzynie może i 400-500 przejechac. I napisze to raz jeszcze..,-info mam od ludzi którzy zrobili na NG z gazem ponad 100 tys km i więcej,-często prawie od nowości.I jako klubowicze uczciwie przestrzegali przed zakupem takiego auta.Czy tak samo zrobili by jako sprzedawcy-komuś kupujacemu?-nie wiem..,-prawdopodobnie tak,-bo tam za zatajenie czegoś grożą surowe kary i zwrot pieniędzy.A jak jest u nas?-każdy wie.Mi oszuści,krętacze nie imponują bo to zwykłe bezkarne (jeszcze...) złodziejstwo.I niech się każdy postawi w roli kupującego-wtedy łatwiej bedzie zrozumieć.Bo często jest że jak Kali kradnie krowę to dobrze,a jak Kalemu to tragedia wielka i złodziejstwo.
Pozdrawiam.
Mam samochód dla siebie, nie dla ewentualnego przyszłego właściciela. To po pierwsze!hubertm pisze:tylko ciekawy jestem czy jak bedziesz sprzedawał swoje NG z gazem po 100km na nim (i w jakim bedzie stanie...) to tak samo powiesz uczciwie do potencjalnego kupca..,-że silnik częśc wymienna
Po drugie, samochody które sprzedałem - bo uznałem, ze warto je sprzedać nie wyrzucic, jezdza po 4 lata bez najmniejszego wkładu finansowego. po kolejne, nie po to, wkładam w zelkastwo kasę, zmieniam fotele, kupuje czesci w aso itd, zeby to sprzedac, samochody ktore maja 20 lat doprowadza sie do swietnosci i czerpie z tego korzysci. Juz nie ma takich aut i juz nie bedzie. kupiłem to poltora roku temu za tygodniowke, zeby sprawdzic czy lubie cabrio. mam do tej pory i dlugo jeszcze bede mial. a jak mi sie znudzi czy cos, to dam komus na urodziny, niech sie cieszy nastepny.
Nie wiem skad to myslenie o dalekiej przyszlosci samochodu, jak to za dwie godziny moze pasc ofiara tira, spasc z mostu czy moze sie przewrucic na to drzewo.
Walic to wszystko. ma wozic mnie a nie kogos innego.
[ Dodano: 2012-01-26, 22:31 ]
a cha i jeszcze dodam, Galaxy było robione tylko w ASO do ostatniego dnia a kupiłem po 3 tyś od ostatniego dużego przeglądu w ASO.
wiećie co,to trochę głupia rozmowa,po pierwsze ten temat nie dotyczy tego o czym jest teraz mowa :!: a druga sprawa niech każdy jeżdzi na czym chce,dla mnie jest ważna jedna żecz :!: paliwo około 6zł,gaz u nas w pomorskim 2.80 litr :!: :!: :!: i wszystko na temat jeżdzę na lpg bo taniej,no i obchodzę się normalnie z pedałem gazu także to przemawia do mnie,cena paliwa dla mnie koniec tematu
samochód :!: to tylko żecz bez jaj,dbam jak mogę o auto i ma mi służyć
samochód :!: to tylko żecz bez jaj,dbam jak mogę o auto i ma mi służyć
urodzinki mam 7.03 to chetnie przyjme cabrio pozdrawiam:)subratri pisze:Mam samochód dla siebie, nie dla ewentualnego przyszłego właściciela. To po pierwsze!hubertm pisze:tylko ciekawy jestem czy jak bedziesz sprzedawał swoje NG z gazem po 100km na nim (i w jakim bedzie stanie...) to tak samo powiesz uczciwie do potencjalnego kupca..,-że silnik częśc wymienna
Po drugie, samochody które sprzedałem - bo uznałem, ze warto je sprzedać nie wyrzucic, jezdza po 4 lata bez najmniejszego wkładu finansowego. po kolejne, nie po to, wkładam w zelkastwo kasę, zmieniam fotele, kupuje czesci w aso itd, zeby to sprzedac, samochody ktore maja 20 lat doprowadza sie do swietnosci i czerpie z tego korzysci. Juz nie ma takich aut i juz nie bedzie. kupiłem to poltora roku temu za tygodniowke, zeby sprawdzic czy lubie cabrio. mam do tej pory i dlugo jeszcze bede mial. a jak mi sie znudzi czy cos, to dam komus na urodziny, niech sie cieszy nastepny.
Nie wiem skad to myslenie o dalekiej przyszlosci samochodu, jak to za dwie godziny moze pasc ofiara tira, spasc z mostu czy moze sie przewrucic na to drzewo.
Walic to wszystko. ma wozic mnie a nie kogos innego.
[ Dodano: 2012-01-26, 22:31 ]
a cha i jeszcze dodam, Galaxy było robione tylko w ASO do ostatniego dnia a kupiłem po 3 tyś od ostatniego dużego przeglądu w ASO.
czarny286 pisze:wiećie co,to trochę głupia rozmowa,po pierwsze ten temat nie dotyczy tego o czym jest teraz mowa :!: a druga sprawa niech każdy jeżdzi na czym chce,dla mnie jest ważna jedna żecz :!: paliwo około 6zł,gaz u nas w pomorskim 2.80 litr :!: :!: :!: i wszystko na temat jeżdzę na lpg bo taniej,no i obchodzę się normalnie z pedałem gazu także to przemawia do mnie,cena paliwa dla mnie koniec tematu
samochód :!: to tylko żecz bez jaj,dbam jak mogę o auto i ma mi służyć
Dokładnie tak,-nie wiem po co jakieś wzmianki co do Galaxy i jego stanu..,za ile się kupiło swoje auto i że w serwisach samochodowych pracują półgłówki co sie nie znają..,-kiedy rozmowa jest i ma być o audi NG na gazie.Jest kilka silników którym gaz wyjątkowo nie służy..,-powtarzam nie służy,-czyli drastycznie skraca jego żywotnośc..,-a nie że na gazie nie da się jeździć.Te najsławniejsze to silnk Mercedesa 124 2300,Audi NG i w zasadzie wszystkie w Subaru.Pewnie jest więcej,ale te które z tego słyna zostały wielokrotnie sprawdzone,-stad opinia. Jeśli ktoś zamierza własnie kupić auto z NG do jazdy dla przyjemności,-na długie lata i zastanawia się nad gazem to taka informacja jest bardzo cenna.
Pozdrawiam.
Już miałem siedzieć cicho ale.. Piszesz o sprawdzonyuch konstrukcjach którym gaz nie służy. Wymieniasz tu silniki o dużej pojemności i małej mocy (z założenia długowieczne) i japońskie konstrukcje które miały jakieś dziwne uszczelniacze zaworowe (bodajrze teflonowe) i je wydmuchiwało. Dotyczy to też hondy vvt (czy coś tam ).
Piszesz, że gaz nie służy, ale możesz podać jaki kolwiek powód dla którego tak miało by być? LPG od benz różni się liczbą cetanową, liczbą oktanową, no i tym, że gaz jest "suchy" Gdyby nie ta liczba cetanowa, ograniczająca dynamikę, gaz byłby lepszym paliwem. Suchość można bez problemu zniwelować lubrykatorem - instalacje drogie ale bez problemu dostępne na rynku. Wyższa liczba oktanowa może powodować zwiększenie temperatury spalania, ale w silnikach przystosowanych do bezołowiowej taki niewielki wzrost nie stanowi problemu.
Ponad to, gaz ma opór zalet nad benzyną. Nie ma żadnego problemu z przygotowaniem mieszanki, bo paliwo jest już dostarczone w formie gazowej, i tak naprawdę zanim doleci do cylindra już stanowi z powietrzem mieszankę jednolitą. Przekłada się to na jakość i wydajność procesu spalania.
no więc gdzie ta niszczycielska siła?
Jeśli mieszanka jest za uboga to faktycznie wypali wszystko bo temperatury wzrosną, ale NG lubi mieć bogato, więc tylko największe sknery jeżdżą na ubogiej mieszance i narzekają wtedy.
Rozumiem, że może być problem z wtryskiem jeśli pompa paliwa nie zostanie uruchomiona przez pół roku, ale odpalając na benzynie problem znika.
Więc może wyjaśnisz nam wszystkim co w LPG działa tak niszcząco na ten silnik??
Piszesz, że gaz nie służy, ale możesz podać jaki kolwiek powód dla którego tak miało by być? LPG od benz różni się liczbą cetanową, liczbą oktanową, no i tym, że gaz jest "suchy" Gdyby nie ta liczba cetanowa, ograniczająca dynamikę, gaz byłby lepszym paliwem. Suchość można bez problemu zniwelować lubrykatorem - instalacje drogie ale bez problemu dostępne na rynku. Wyższa liczba oktanowa może powodować zwiększenie temperatury spalania, ale w silnikach przystosowanych do bezołowiowej taki niewielki wzrost nie stanowi problemu.
Ponad to, gaz ma opór zalet nad benzyną. Nie ma żadnego problemu z przygotowaniem mieszanki, bo paliwo jest już dostarczone w formie gazowej, i tak naprawdę zanim doleci do cylindra już stanowi z powietrzem mieszankę jednolitą. Przekłada się to na jakość i wydajność procesu spalania.
no więc gdzie ta niszczycielska siła?
Jeśli mieszanka jest za uboga to faktycznie wypali wszystko bo temperatury wzrosną, ale NG lubi mieć bogato, więc tylko największe sknery jeżdżą na ubogiej mieszance i narzekają wtedy.
Rozumiem, że może być problem z wtryskiem jeśli pompa paliwa nie zostanie uruchomiona przez pół roku, ale odpalając na benzynie problem znika.
Więc może wyjaśnisz nam wszystkim co w LPG działa tak niszcząco na ten silnik??
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 23:32 przez subratri, łącznie zmieniany 1 raz.
kolego hubertm nie pisz bzdur ze lpg drastycznie skraca zywotnosc NG bo niby 3mu bardziej niz innych silnikow i dlaczego drastycznie hmm? bo jezeli dowodem sa opinie uzytkownikow ktorzy maja zle dobrane instalacje lub zapuszczone silniki to moze oznaczac tylko tyle ze trudniej jest zalozyc lpg do NG niz np do ABT i nic wiecej
Tak,-wymieniłem kilka konstrukcji sprzed lat i nowszych,-którym gaz wyjątkowo nie służy.Jednak cała rozmowa jak pamiętasz i możesz sprawdzić dotyczy NG które najmłodsze ma już 18 lat i od takiego czasu ma prawo być zasilane lpg. Powodów jest kilka chociażby ten o którym wspomniałeś czyli jego suchośc i wyższa temperatura spalania.Silnik NG(bardzo stara konstrukcja) jak sprawdzono,-jest wrażliwy na,-właściwie na wszystko z powodów konstrukcyjnych i użytych przy jego produkcji materiałów(nie najlepszej jakości co dziwne bo w końcu to audi,..ale wtedy audi tworzyło dopiero swoją legendę) i przy nieco innych paramtrach w jakim musi pracowac na lpg jego żywotnośc skraca się znacznie,-gdzieś w okolicach połowy.Więc problem nie lezy szczególnie w samym lpg-tylko w kiepskich (kiepskich przy pracy z lpg) materiałach,które nie wytrzymują odpowiednio długo pracując na paliwie które jest jednak nieco inne.Poza tym zdaje sobie sprawę że instalacje sprzed powiedzmy 10 laty a te dzisiejsze moga się nieco różnic...,-te nowsze i zastosowane patenty eliminują teoretycznie(przy szczególnej dbałości o kable,świece itp..) mozliwośc wybuchu (chociaz o"klapach antywybychowych"wspominało się i wtedy),ale po pierwsze te silniki moga mieć instalacje od 18 lat,-15,-10 i latami na nich jeżdzić i o tym pisałem...A po drugie żadna z instalacji nie zmieni parametrów konstrukcyjnych silnika.To że nie będzie wybuchów(oszczedzi się osprzęt) nie wyklucza tego,że NG okazuje się nie trwały na gazie jako silnik,-najcześciej pracujący w zbyt wysokich temperaturch..,-a zbyt uboga mieszanka (np poprzez brak sezonowych regulacji-o tym potem) skraca jego żywotnośc dodatkowo.
Dodam jeszcze że wiekszość NG z lpg założonym w Polsce ma najprostszą instalacje lpg-ze wzgledu na niby prostą konstrukcję silnika-np brak "elektroniki sterowania"..,-a to ogromny błąd-bo NG wymaga właśnie bardzo precyzyjnego doboru mieszanki,-jest wrażliwy na jej parametry,które przy lpg zmieniają się sezonowo,-o tym tez nie każdy wie...
Nie uważam,że lpg niszczy silniki i że jest złym paliwem-jest paliwem doskonalszym nawet ze względu na swój stan fizyczny chociazby...Uważam,że nie jest wskazany i ma zły wpływ na NIEKTÓRE konstruje silników,-szczególnie na te które wymieniłem.Poza tym nie wszyscy wiedzą,że skład lpg jest zmieniany w zależnosci od pory roku i za każdym razem nalezy to poważnie brac pod uwage przy sezonowych regulacjach-bo o zmiany parametrów wtedy łatwo i wrażaliwsze silniki po znacznych przebiegach sobie z tym nie radzą,-co okazuje się po czasie poprzez to w jakim są stanie...
Może gdzies mam jeszcze meila z tamtych lat i dokładne opisy co i dlaczego,-jednak pamiętałem to,że silnik należy do tych które nie są wskaane do lpg.,ze względów konstrukcyjnych i nie o same wybuchy chodziło-bo one niszczą w zasadzie tylko osprzęt.
Napiałeś,ze są już od jakiegos czasu nowe-drogie instalacje,które eliminuja suchośc gazu i ja się z tym zgadzam,ale czy ktoś założy taką własnie do najmniej 18 letniego auta?Na pewno nie...Ogromna wiekszośc ma najprostszą..,-czyli taką która temu silnikowi szkodzi.A to że szkodzi wiadomo od czasu-jak to sprawdzono.Bo wiarygodne wnioski beda tylko w monecie kiedy te samochody z lpg przejechały ponad 100tys km-więc na to potrzeba było kilku lat 6-8 od 1991-1994 bo w tych latach je montowano(silniki w b4)...Dlatego każdy kupując NG z instalacją od nowości lub od nieco poźniej albo od kilku lat,-od większego przebiegu powinien wiedzieć,że stan silnika najprawdopodobniej będzie już bardzo zły.
I jesli ktoś jeżdzi na lpg to niech jęździ-jego sprawa.W końcu to stare samochody i majątek też nie kosztują i lepiej nawet jak jest tanio..,ale w perspektywie długiego użytkowania na lpg lub zakupu takiego auta już z instalacją do jazdy-kolejnych dużych przebiegów to trzeba sprawdzić i się zastanowić bo wtedy NG traci swoją opinie silnika długodystansowego,-nie do zajażdżenia. I o tym była mowa... A jeśli ktos się nie zgadza to niech sprawdzi kondycje silnika po przegiegu np 100 tys na lpg bo dopóki tego nie zrobi to sobie może tylko gdybac.Ktoś już to zrobił -tacy sami klubowicze jak my i ja o tym napisałem.Jednak kiedyś te samochody jak były nowe-były drogie w zakupie i po 6-8 latach kiedy nadal powinny być drogie straciły nagle mocno na wartości poprzez to że miały silniki w nadzwyczaj słabym stanie po poprzez jazdę na lpg i taka opinia się pojawiła i w Polsce nie bez przyczyny..,-i nie bez przyczyny handlarze też jako coś pozytywnego zaznaczają przy tych autach z NG i częściach do NG że "gazu nie widział".Skoro ten gaz dla NG jest taki niewinny to skąd to się wzieło u ludzi którzy żyją z motoryzacji,mają fachową wiedze i dlaczego tak jest?No własnie...
I naprawdę czekam na info i wnioski od kogos kto tez przejechał 100tys km i więcej na lpg i ma do powiedzenia coś więcej jak tylko "ja mam jeżdzę i wszystko jest dobrze a cała reszta go bzdury"...Konkrety...
Pozdrawiam.
Dodam jeszcze że wiekszość NG z lpg założonym w Polsce ma najprostszą instalacje lpg-ze wzgledu na niby prostą konstrukcję silnika-np brak "elektroniki sterowania"..,-a to ogromny błąd-bo NG wymaga właśnie bardzo precyzyjnego doboru mieszanki,-jest wrażliwy na jej parametry,które przy lpg zmieniają się sezonowo,-o tym tez nie każdy wie...
Nie uważam,że lpg niszczy silniki i że jest złym paliwem-jest paliwem doskonalszym nawet ze względu na swój stan fizyczny chociazby...Uważam,że nie jest wskazany i ma zły wpływ na NIEKTÓRE konstruje silników,-szczególnie na te które wymieniłem.Poza tym nie wszyscy wiedzą,że skład lpg jest zmieniany w zależnosci od pory roku i za każdym razem nalezy to poważnie brac pod uwage przy sezonowych regulacjach-bo o zmiany parametrów wtedy łatwo i wrażaliwsze silniki po znacznych przebiegach sobie z tym nie radzą,-co okazuje się po czasie poprzez to w jakim są stanie...
Może gdzies mam jeszcze meila z tamtych lat i dokładne opisy co i dlaczego,-jednak pamiętałem to,że silnik należy do tych które nie są wskaane do lpg.,ze względów konstrukcyjnych i nie o same wybuchy chodziło-bo one niszczą w zasadzie tylko osprzęt.
Napiałeś,ze są już od jakiegos czasu nowe-drogie instalacje,które eliminuja suchośc gazu i ja się z tym zgadzam,ale czy ktoś założy taką własnie do najmniej 18 letniego auta?Na pewno nie...Ogromna wiekszośc ma najprostszą..,-czyli taką która temu silnikowi szkodzi.A to że szkodzi wiadomo od czasu-jak to sprawdzono.Bo wiarygodne wnioski beda tylko w monecie kiedy te samochody z lpg przejechały ponad 100tys km-więc na to potrzeba było kilku lat 6-8 od 1991-1994 bo w tych latach je montowano(silniki w b4)...Dlatego każdy kupując NG z instalacją od nowości lub od nieco poźniej albo od kilku lat,-od większego przebiegu powinien wiedzieć,że stan silnika najprawdopodobniej będzie już bardzo zły.
I jesli ktoś jeżdzi na lpg to niech jęździ-jego sprawa.W końcu to stare samochody i majątek też nie kosztują i lepiej nawet jak jest tanio..,ale w perspektywie długiego użytkowania na lpg lub zakupu takiego auta już z instalacją do jazdy-kolejnych dużych przebiegów to trzeba sprawdzić i się zastanowić bo wtedy NG traci swoją opinie silnika długodystansowego,-nie do zajażdżenia. I o tym była mowa... A jeśli ktos się nie zgadza to niech sprawdzi kondycje silnika po przegiegu np 100 tys na lpg bo dopóki tego nie zrobi to sobie może tylko gdybac.Ktoś już to zrobił -tacy sami klubowicze jak my i ja o tym napisałem.Jednak kiedyś te samochody jak były nowe-były drogie w zakupie i po 6-8 latach kiedy nadal powinny być drogie straciły nagle mocno na wartości poprzez to że miały silniki w nadzwyczaj słabym stanie po poprzez jazdę na lpg i taka opinia się pojawiła i w Polsce nie bez przyczyny..,-i nie bez przyczyny handlarze też jako coś pozytywnego zaznaczają przy tych autach z NG i częściach do NG że "gazu nie widział".Skoro ten gaz dla NG jest taki niewinny to skąd to się wzieło u ludzi którzy żyją z motoryzacji,mają fachową wiedze i dlaczego tak jest?No własnie...
I naprawdę czekam na info i wnioski od kogos kto tez przejechał 100tys km i więcej na lpg i ma do powiedzenia coś więcej jak tylko "ja mam jeżdzę i wszystko jest dobrze a cała reszta go bzdury"...Konkrety...
Pozdrawiam.
A to jeszcze mały refresz przed snem
to tak punkt po punkcie
Czemu mam poważne watpliwości?? A no temu, że przygotowanie mieszanki paliwowo powietrznej musi spełniać jeden podstawowy warunek. Mieszanka musi być jednolita. Dlatego właśnie paliwo wtryskiwane jest pod dużym ciśnieniem i mocno rozpylene, na cząsteczki wielkości mikronów. jest to warunek w którym paliwo może odparować i w postaci gazowej wymieszać się w całości z powietrzem. Czemu to jest takie ważne?? Ano temu, że jesli paliwo nie odparuje i trafi na ścianki cylindra, to skoksuje i będzie powodować poważne uskodzenia cylindra, pierścieni, tłoków... zawarta w paliwie siarka (w benzynie szczątkowe ilości ale jednak) trafiając na ściankę cylindra w wysokiej temp łączy się z wodą z powietrza tworząc żrący kwas siarkowy. Nie można więc dopuścić do tego, żeby paliwo w cylindrze znajdowało się w postaci płynnej.
Na tej podstawoie można uznać argument suchaści za conajmniej mocno wątpliwy.
widzę, że w zależności od tego jak Ci pasuje taki jest ten silnik.
O doborze instalacji pisał kolega wyżej, krótko zwięźle i dobitnie.
Nie wiem więc o jakiej zaawansowanej elektronice tutaj piszesz. Na pełny wtrysk nie ma szans bo silnik nie jest monitorowany. To gaźnik podający paliwo pod ciśnieniem bezpośrednio do cylindra. Nie ma tu elektroniki innej niż w zaawansowanym gaźniku.
Prosty rachunek, najpierw zasiać panikę i narobic zamieszania, później znaleźć lekarstwo na wymyśloną przez siebie horobę i sprzedawać je podatnym na sugestie za grubą kasę. (litr tego czegoś - o ile mnie pamięć nie myli - to stówka co 30tyś)
Czemu lpg jest złe?
bo lpg to nie benzyna.
no ale czemu to szkodzi??
No bo jak by miało chodzić na LPG to by producent przewidział
No ale jak miał przewidzieć jak konstrukcja silnika rtwa 20 lat, skoro lpg jest na rynku od 15 a silnik od 20 to nie ma szans żeby znali lpg.
Ja tam nie wiem ale na lpg napewno się zepsuje bo to nie benzyna.
i zawsze to tak wyglada. żadnych argumentów tylko jakieś wnioski wyciągnięte na podstawie emcjonalnego związku ze smrodem benzyny.
Ty też nie podałeś żadnego argumentu, poza tymi dwoma które ja Ci podsunąłem i liczyłeś na to, że uda Ci się nimi oczy zamydlić, a tak naprawdę nie podałeś żadnego argumentu od siebie i żadnego własnego - samodzielnie sformuowanego wniosku.
Lubrykator tez Ci poddałem, choć z tego co piszesz, nie wiesz nawet o czym mowa.
Samo pojęcie lubrykacji tuleji cylindrowych pochodzi z silników wodzikowych, gdzie tuleja nie jest smarowana mgłą olejową, bo sam układ tłok tuleja jest szczelnie oddzielony od skrzyni korbowej. Tam jest poprostu konieczność stosowania osobnego obiegu olejowego do smarowania pierścieni. Dzięki temu, że olej ma osobny obieg, można stosować olej precyzyjnie dobrany do zadań jakie mu sa stawiane. Ktoś się skupił i słysząc o suchości gazu postanowił to wykorzystać i sprzedać naiwnym... niech będzie klientom.
Tak więc.
Wyciągając ogólny wniosek z Twojej wypowiedzi rozumiem, że zgadzasz się z nami, że to nie gaz szkodzi silnikowi, ale użytkownik samochodu który zaniedbuje instalację gazową. Tak??
ok. to tyle na dziś i na zawsze w tym temacie, znaczy w tym wątku tego tematu.
Pozdro i szczęśliwości na orlenie
to tak punkt po punkcie
Suchość gazu to właściwie prowokacja przeciwników LPG. Mi osobiście nie chce się wierzyć w tę historię i nie jestem pewny czy ktokolwiek to badał.hubertm pisze: Powodów jest kilka chociażby ten o którym wspomniałeś czyli jego suchośc
Czemu mam poważne watpliwości?? A no temu, że przygotowanie mieszanki paliwowo powietrznej musi spełniać jeden podstawowy warunek. Mieszanka musi być jednolita. Dlatego właśnie paliwo wtryskiwane jest pod dużym ciśnieniem i mocno rozpylene, na cząsteczki wielkości mikronów. jest to warunek w którym paliwo może odparować i w postaci gazowej wymieszać się w całości z powietrzem. Czemu to jest takie ważne?? Ano temu, że jesli paliwo nie odparuje i trafi na ścianki cylindra, to skoksuje i będzie powodować poważne uskodzenia cylindra, pierścieni, tłoków... zawarta w paliwie siarka (w benzynie szczątkowe ilości ale jednak) trafiając na ściankę cylindra w wysokiej temp łączy się z wodą z powietrza tworząc żrący kwas siarkowy. Nie można więc dopuścić do tego, żeby paliwo w cylindrze znajdowało się w postaci płynnej.
Na tej podstawoie można uznać argument suchaści za conajmniej mocno wątpliwy.
Jak już wyżej pisałem, wraz z wprowadzeniem paliwa bezołowiowego, zmieniono zawory i gniazda - problem nie występouje.hubertm pisze: wyższa temperatura spalania.
Więc w ońcu jak?? Silni legendarnie długo wieczny czy legendarnie zrobiony z gównolitu??hubertm pisze:Silnik NG(bardzo stara konstrukcja) jak sprawdzono,-jest wrażliwy na,-właściwie na wszystko z powodów konstrukcyjnych i użytych przy jego produkcji materiałów(nie najlepszej jakości co dziwne bo w końcu to audi,..ale wtedy audi tworzyło dopiero swoją legendę) i
widzę, że w zależności od tego jak Ci pasuje taki jest ten silnik.
ale co strzał w kolektor dolotowy - w tym szczególnym przypadku w przepływkę ma do żywotności silnika? jak wygnie tależyk to tłoków nie zetrze. - argument nie na temat!hubertm pisze:Poza tym zdaje sobie sprawę że instalacje sprzed powiedzmy 10 laty a te dzisiejsze moga się nieco różnic...,-te nowsze i zastosowane patenty eliminują teoretycznie(przy szczególnej dbałości o kable,świece itp..) mozliwośc wybuchu (chociaz o"klapach antywybychowych"wspominało się i wtedy),
O doborze instalacji pisał kolega wyżej, krótko zwięźle i dobitnie.
kolejny strzał w powietrze. Do tego silnika można założyć I, II generację. druga niby na krokowym ale widze po swojej, że te informacje pobierane z lambdy to ten komputerek traktuje raczej jako sugestię niż warunek konieczny. Jest jeszcze III generacja. Znaczy była bo już jej nie ma. Instal;acja koszmarnie droga, i wymagająca bardzo fachowej obsługi której poprostu nie ma. Tak u nas jak i w nederlandji czy innej germani. Pewnie jest kilku ludzi w polsce ale i oni wolą nie zakładać bo nie warto.hubertm pisze:Dodam jeszcze że wiekszość NG z lpg założonym w Polsce ma najprostszą instalacje lpg-ze wzgledu na niby prostą konstrukcję silnika-np brak "elektroniki sterowania"..,-a to ogromny błąd-bo NG wymaga właśnie bardzo precyzyjnego doboru mieszanki,-jest wrażliwy na jej parametry,które przy lpg zmieniają się sezonowo,-o tym tez nie każdy wie...
Nie wiem więc o jakiej zaawansowanej elektronice tutaj piszesz. Na pełny wtrysk nie ma szans bo silnik nie jest monitorowany. To gaźnik podający paliwo pod ciśnieniem bezpośrednio do cylindra. Nie ma tu elektroniki innej niż w zaawansowanym gaźniku.
lubrykatorów nie zakłądają właściwie do żadnego auta, bo to kit dla takich jak Ty co sądzą, że gaz to zło wcielone. Kolejny sposób na wyrwanie kasy od kierowców.hubertm pisze:Napiałeś,ze są już od jakiegos czasu nowe-drogie instalacje,które eliminuja suchośc gazu i ja się z tym zgadzam,ale czy ktoś założy taką własnie do najmniej 18 letniego auta?
Prosty rachunek, najpierw zasiać panikę i narobic zamieszania, później znaleźć lekarstwo na wymyśloną przez siebie horobę i sprzedawać je podatnym na sugestie za grubą kasę. (litr tego czegoś - o ile mnie pamięć nie myli - to stówka co 30tyś)
Pojawiłą się bo Ci którzy mieli problemy z lpg ją rozsiewali. Następnie Ci którzy z jakiegoś powodu nie potrafią pojąć, że gaz ma większą wartość energrtyczną od benzyny, bardzo chętnie te argumenty przyjeli na wiarę. Jednak z każdym przeciwnikiem gazu z jakim do tej pory rozmawiałem dyskusja wygląda zawsze tak samo.hubertm pisze:taka opinia się pojawiła i w Polsce nie bez przyczyny
Czemu lpg jest złe?
bo lpg to nie benzyna.
no ale czemu to szkodzi??
No bo jak by miało chodzić na LPG to by producent przewidział
No ale jak miał przewidzieć jak konstrukcja silnika rtwa 20 lat, skoro lpg jest na rynku od 15 a silnik od 20 to nie ma szans żeby znali lpg.
Ja tam nie wiem ale na lpg napewno się zepsuje bo to nie benzyna.
i zawsze to tak wyglada. żadnych argumentów tylko jakieś wnioski wyciągnięte na podstawie emcjonalnego związku ze smrodem benzyny.
Ty też nie podałeś żadnego argumentu, poza tymi dwoma które ja Ci podsunąłem i liczyłeś na to, że uda Ci się nimi oczy zamydlić, a tak naprawdę nie podałeś żadnego argumentu od siebie i żadnego własnego - samodzielnie sformuowanego wniosku.
Lubrykator tez Ci poddałem, choć z tego co piszesz, nie wiesz nawet o czym mowa.
Samo pojęcie lubrykacji tuleji cylindrowych pochodzi z silników wodzikowych, gdzie tuleja nie jest smarowana mgłą olejową, bo sam układ tłok tuleja jest szczelnie oddzielony od skrzyni korbowej. Tam jest poprostu konieczność stosowania osobnego obiegu olejowego do smarowania pierścieni. Dzięki temu, że olej ma osobny obieg, można stosować olej precyzyjnie dobrany do zadań jakie mu sa stawiane. Ktoś się skupił i słysząc o suchości gazu postanowił to wykorzystać i sprzedać naiwnym... niech będzie klientom.
Tak więc.
Wyciągając ogólny wniosek z Twojej wypowiedzi rozumiem, że zgadzasz się z nami, że to nie gaz szkodzi silnikowi, ale użytkownik samochodu który zaniedbuje instalację gazową. Tak??
ok. to tyle na dziś i na zawsze w tym temacie, znaczy w tym wątku tego tematu.
Pozdro i szczęśliwości na orlenie
Nie jestem expertem w dziedzinie lpg i NG.Nie znam szczególnie dokładnie,-mocno fachowo zasady działania tego paliwa i wszystkich różnic w stosunku do wszystkich silników..,-wiadome jest jednak od zawsze że niektóre jednostki są (do lpg) lepszea a niektóre gorsze z racji konstrukcji -parametrów i użytych do produkcji materiałów(stopów),które przy lpg się nie sprawdzają,-zbyt szybko zużywają. Nie mam stacji z benzyną i nie zależy mi na większej sprzedaży paliwa a nie lpg i nie dlatego krytykuje NG i lpg. Mam za to wiedze od osób które się na tym mocno sparzyły na konkretnie tym silniku i lpg.Nie wiem czemu mieli by opowiadac głupoty,-też mnie zdziwiły wtedy aż tak złe ich doświadczenia i wnioski,ale dowodów było całe mnóstwo i ostrzeżeń.Nie podałem wielu argumentów przeciw NG i lpg bo za wiele ich nie ma-a te które sa-podałem,-i Ty również o nich wspomniałeś.Innych poza nimi być może juz nawet nie ma,-niż te ogólne,-jednak i tak chyba wystarczy to że w opini żle wpływaja na żywotnośc. Za każdym razem pisałem jednak,że silnik jest specyficzną konstrukcją i źle to znosi,-np wyższe temp pracy(lpg przy spalaniu ma nieco wyższą)-a i trzeba uważac ze zbyt uboga mieszanką bo to potęguje.
Nie wspomniałem o jeszcze jednym..,-lpg jest mocniej zasiarczony a to jak wiadomo źle wpływa na części silnika i osprzęt-ukł wydech,katalizator itd..,-przyspesza żużycie.Do tego przy wrażliwym silniku jakim jest NG trzeba często regulować mieszankę,żeby nie była zbyt uboga-co lato/zima kiedy zmieniają skład propan/butan,-a nie każdy o tym wie.
Poza tym zacytowałeś kilka moich wpypowiedzi,ale niepełnych stąd można odnieśc wrażenie że zaprzecam sam sobie a tak nie jest bo pełne zdanie pokazuje sens wypowiedzi i kierunek myslenia.
Napisałem,że słyszałem o nowych instalacjach które eliminują suchośc gazu o których Ty wspmniałeś,-to prawda,ale i nic więcej..,-słyszałem o tym i tyle..,-nie pociągnałem tematu bo wiedzy o tym większej nie mam...
.Za każdym razem pisałem że NG jest długowieczną konstrukcją i nie straszne sa mu duże przebiegi-ale jest tez bardzo wrażliwy i przy pracy z lpg żywotnosc jego się mocno skraca-traci tą opinię..,-takie były wnioski osób które przejechały 100tys km i sporo więcej też. Strzały w przepływomierz nie maja nic do silnika i nigdy nie pisałem ze cos mają,-moga zniszczyć osprzęt,ale są i od zawsze były na to patenty-klapki,gwizdki i dobry stan świec,kabli itp...Wykluczyć się ich jednak nie da-bo auta już wiekowe i nie wszystkiemu mozna zapobiec wcześniej...
I pisząc o zasłyszanej sprawdzonej opnii sprzed lat,-która nowościa nie jest-każdy to słyszał-bo i tak kraży że Ng nie na lpg i cała resztą o tym..,-miałem nadzieję,że wypowiedzą sie osoby które zrobiły tym silnikiem już ponad 100tys i wiecej km i będa miały coś do powiedzenia,-a tak się nie stało,-dlatego póki co obstawiam przt swoim,ale to nie znaczy ze jestem uparty i bedę za wszelką cenę bronił swoich racji.Przekonają mnie mocne argumenty i doświadczenie..,-póki co nic więcej.Ale czekam...
Jednak trzeba pamiętac że to są stare silniki w autach dawno już nie produkowanych-więc każdy mógł kilka lat jeździć na lpg w czasach kiedy dopiero testowano wpływ i szukano rozwiązań.I jak widac szuka się ich do dziś,-bo co raz jest problem...Być może nowsze instalacje precyzyjniej dobierają dawkę poprzez co beda miały lepszy wpływ na żywotnośc-być moze(ale co z zasiarczeniem lpg?)..,-a być może ogromna wiekszość do dzis jeżdzi aby tylko jeżdziła a za 100tys km to się okaże u innego właściciela,-albo na złomie.
Zgadzam się ze silnik NG z lpg musi być zadbamy i instalacją dobrze dobrana i regulowana systematycznie,-bo inaczej bedzie głośno pod maską...Zgadzam się tez że lpg jest dobrym paliwem,ale silnik musi być nie z tych kilku wyjątkowo źle go znoszących,-o jakim mowa.A co do żywotności tego silnika to..,-życze dużo km na lpg i podzielcie się za jakiś czas uczciwymi wnioskami po diagnostyce.I żeby nie było niedomówień..,-nikomu z Was nie zycze nic złego,-chętnie się nawet dowiem że problem juz nie jest aktualny..ale do tego sa potrzebne jasne konkrety podparte doświadczeniem,-a nie teoria.
Pozdrawiam.
Nie wspomniałem o jeszcze jednym..,-lpg jest mocniej zasiarczony a to jak wiadomo źle wpływa na części silnika i osprzęt-ukł wydech,katalizator itd..,-przyspesza żużycie.Do tego przy wrażliwym silniku jakim jest NG trzeba często regulować mieszankę,żeby nie była zbyt uboga-co lato/zima kiedy zmieniają skład propan/butan,-a nie każdy o tym wie.
Poza tym zacytowałeś kilka moich wpypowiedzi,ale niepełnych stąd można odnieśc wrażenie że zaprzecam sam sobie a tak nie jest bo pełne zdanie pokazuje sens wypowiedzi i kierunek myslenia.
Napisałem,że słyszałem o nowych instalacjach które eliminują suchośc gazu o których Ty wspmniałeś,-to prawda,ale i nic więcej..,-słyszałem o tym i tyle..,-nie pociągnałem tematu bo wiedzy o tym większej nie mam...
.Za każdym razem pisałem że NG jest długowieczną konstrukcją i nie straszne sa mu duże przebiegi-ale jest tez bardzo wrażliwy i przy pracy z lpg żywotnosc jego się mocno skraca-traci tą opinię..,-takie były wnioski osób które przejechały 100tys km i sporo więcej też. Strzały w przepływomierz nie maja nic do silnika i nigdy nie pisałem ze cos mają,-moga zniszczyć osprzęt,ale są i od zawsze były na to patenty-klapki,gwizdki i dobry stan świec,kabli itp...Wykluczyć się ich jednak nie da-bo auta już wiekowe i nie wszystkiemu mozna zapobiec wcześniej...
I pisząc o zasłyszanej sprawdzonej opnii sprzed lat,-która nowościa nie jest-każdy to słyszał-bo i tak kraży że Ng nie na lpg i cała resztą o tym..,-miałem nadzieję,że wypowiedzą sie osoby które zrobiły tym silnikiem już ponad 100tys i wiecej km i będa miały coś do powiedzenia,-a tak się nie stało,-dlatego póki co obstawiam przt swoim,ale to nie znaczy ze jestem uparty i bedę za wszelką cenę bronił swoich racji.Przekonają mnie mocne argumenty i doświadczenie..,-póki co nic więcej.Ale czekam...
Jednak trzeba pamiętac że to są stare silniki w autach dawno już nie produkowanych-więc każdy mógł kilka lat jeździć na lpg w czasach kiedy dopiero testowano wpływ i szukano rozwiązań.I jak widac szuka się ich do dziś,-bo co raz jest problem...Być może nowsze instalacje precyzyjniej dobierają dawkę poprzez co beda miały lepszy wpływ na żywotnośc-być moze(ale co z zasiarczeniem lpg?)..,-a być może ogromna wiekszość do dzis jeżdzi aby tylko jeżdziła a za 100tys km to się okaże u innego właściciela,-albo na złomie.
Zgadzam się ze silnik NG z lpg musi być zadbamy i instalacją dobrze dobrana i regulowana systematycznie,-bo inaczej bedzie głośno pod maską...Zgadzam się tez że lpg jest dobrym paliwem,ale silnik musi być nie z tych kilku wyjątkowo źle go znoszących,-o jakim mowa.A co do żywotności tego silnika to..,-życze dużo km na lpg i podzielcie się za jakiś czas uczciwymi wnioskami po diagnostyce.I żeby nie było niedomówień..,-nikomu z Was nie zycze nic złego,-chętnie się nawet dowiem że problem juz nie jest aktualny..ale do tego sa potrzebne jasne konkrety podparte doświadczeniem,-a nie teoria.
Pozdrawiam.
I tutaj masz 100% racji. Siarka w LPG jest zabujcza. Zła mieszanka będzie powodować powstawanie kwasów sierkowych i żreć wszystko. I z tym nikt nie może się sprzeczać. Lubrykator ma niby za zadanie neutralizować to, poprzez swoją bardzo wysoką zasadowość. (miejmy przynajmniej taką nadzieję). Tyle, że kwas siarkowy wyżrę dziurę w każdym silniku. Wracamy więc do punktu, że lpg ma być ustawione lekko bogato - znowu strata na dynamice, lekki wzrost spalania, ele wyeliminowany problem strzałów , wysokiej temp spalania, i całej reszty. Działać to może destrukcyjnie na katalizator, ale wszyscy się godzimy z tym, że katalizator kosztuje tyle co benzyna do pełna więc raz na parę lat można go sobie zmienić.hubertm pisze:Nie wspomniałem o jeszcze jednym..,-lpg jest mocniej zasiarczony a to jak wiadomo źle wpływa na części silnika i osprzęt-ukł wydech,katalizator itd..,-przyspesza żużycie.Do tego przy wrażliwym silniku jakim jest NG trzeba często regulować mieszankę,żeby nie była zbyt uboga-co lato/zima kiedy zmieniają skład propan/butan,-a nie każdy o tym wie.
Że cytowałem selektywnie to dlatego że leciałem punkt po punkcie, nie miałem zamiaru wkąłdać Ci nie Twoich wypowiedzi.
ale to się tyczy tak samo benzyny jak gazu... zresztą przeglądając to forum mam wrażenie, że ten silnik jest dużo bardziej wrażliwy na niesprawności instalacji pb niż lpg. No niech ktoś powie, że nie mam racji , Ten holerny wtrysk wymaga więcej uwagi i intensywniejszej opieki niż dziecko z zapaleniem płuc.hubertm pisze:Zgadzam się ze silnik NG z lpg musi być zadbamy i instalacją dobrze dobrana i regulowana systematycznie,-bo inaczej bedzie głośno pod maską..
Dlatego też drażni mnie p[isaie o tym, że na LPG jest lipa, jak lipa jest z założenia. Poprostu - taka konstrukcja.
[ Dodano: 2012-01-28, 11:04 ]
tak, miałem nie pisać, ale w odniesieniu do tego argumentu z siarką chciałem, (czułem się w obvowiązku )napisać, że masz rację, żeby nie było, że chcę tylko dyskutować na zasadzie zaprzeczania, no i chciałem wyjaśnić to cytowanie selektywne.
[quote="hubertm"]
-miałem nadzieję,że wypowiedzą sie osoby które zrobiły tym silnikiem już ponad 100tys i wiecej km i będa miały coś do powiedzenia,-a tak się nie stało,-dlatego póki co obstawiam przt swoim,ale to nie znaczy ze jestem uparty i bedę za wszelką cenę bronił swoich racji.Przekonają mnie mocne argumenty i doświadczenie..,-póki co nic więcej.Ale czekam...
Widziałem Ng które miało przejechane 600 tys kilometrów z czego około 250 tys. na gazie....a wniosek jaki, ?? chodził lepiej jak mój. Kiepskie materiały?? chyba żartujesz
subrtrati
Jest digi do Ng.... nie wierzysz sprawdz...
Kosztuje około 1200 euro i mozesz sie cieszyć elektronicznym wtyskiem benzyny
jest jedna zasada w ng z gazem ,,, instalacja 3 generacji landi renzo....
-miałem nadzieję,że wypowiedzą sie osoby które zrobiły tym silnikiem już ponad 100tys i wiecej km i będa miały coś do powiedzenia,-a tak się nie stało,-dlatego póki co obstawiam przt swoim,ale to nie znaczy ze jestem uparty i bedę za wszelką cenę bronił swoich racji.Przekonają mnie mocne argumenty i doświadczenie..,-póki co nic więcej.Ale czekam...
Widziałem Ng które miało przejechane 600 tys kilometrów z czego około 250 tys. na gazie....a wniosek jaki, ?? chodził lepiej jak mój. Kiepskie materiały?? chyba żartujesz
subrtrati
Jest digi do Ng.... nie wierzysz sprawdz...
Kosztuje około 1200 euro i mozesz sie cieszyć elektronicznym wtyskiem benzyny
jest jedna zasada w ng z gazem ,,, instalacja 3 generacji landi renzo....
no ale co to jest? bezpośredni wtrysk z własnym mapowaniem tak?to nie jest cena którą warto zapłacić.SzymekB pisze:Jest digi do Ng.... nie wierzysz sprawdz..
fakt, to jedyne rozsądne wyjście, ale gdy ja szukałem kogoś kto mi to założy (zanim postanowiłem samemu upchnąć gaz) to niestety nie znalazłem. Był co prawda jeden doświadczony w tej instalacji gość, ale powiedział, żebym wpadł zimą, jak będzie miał mniej pracy, bo teraz mu się nie chce bawić.SzymekB pisze:jest jedna zasada w ng z gazem ,,, instalacja 3 generacji landi renzo....
Jak na cały właściwie śląs który udało mi się obdzwonić to nie miałem dużego wyboru. II generacja od pana zdziśka albo wcale.
Powiem wam tak.To jest moje zdanie.Posiadam Audi 80 B3 z 90 roku.Instalacja BRC.Auto jeżdzi już na gazie 11 Rok :!: tak właśnie tyle lat.Mechaniczny wtrysk 1.8 . Chodzi do dzisiaj na paliwie bez problemu.Nigdy mnie nie zawiodło.Słuchajcie przez tyle lat auto zarobiło na siebie 10 razy,kilometrów przejechane w H......j.Lekko może jest słabszy trochę ale ma prawo po tylu latach.Co trzeba by było teraz zrobić uszczelniacze na zaworach wymienić i dalej heja.Więc obalam mit o zużywaniu kompletnym przez LPG.Jest to dobre paliwo zastępcze i bardzo się cieszę że to wymyślili.Bo w tej zasranej Polsce jest lipa kompletna a nie mówiąc już o cenach paliwa.Audi należy się szacunek i remont bez dwóch zdań bo te auta są wdzięczne za naprawy.Więc nie płakać i zakładać LPG,Audi to nie polonez i wiele zniesie a na LPG też dobrze oddycha.Jak tak narzekają nie którzy to niech kupią sobie tak jak ja np:Volvo V40 z 97 czy 98 r z silnikiem GDI od Carismy z bezpośrednim wtryskiem paliwa i za instalację Holenderską położą ok 6,5 tyś to wtedy pogadamy hehe.Jak bym miał kasy w brud to jezdził bym 5 litrówką i tankował PB.Ale jest jak jest i można taniej jeżdzić .Dziennie około 60 kilometrów do samej pracy ja robię np.Więc nawet boję się pomyśleć ile na wachę bym wydał.Pozdro dla wszystkich posiadających instalację LPG.
Jeszcze jedno ci którzy gadają że nigdy gazu nie założą,a takich znam,to w 70% nie mieli kasy na założenie LPG a reszta procent się bała założyć instalację.Właśnie mój kolega nie miał kasy na założenie lpg i od niego kupiłem auto i założyłem instalację.Napisałem w prost to co myślę.
Jeszcze jedno ci którzy gadają że nigdy gazu nie założą,a takich znam,to w 70% nie mieli kasy na założenie LPG a reszta procent się bała założyć instalację.Właśnie mój kolega nie miał kasy na założenie lpg i od niego kupiłem auto i założyłem instalację.Napisałem w prost to co myślę.