[2.2t 10V a 2.2T 20V] zamiana
[2.2t 10V a 2.2T 20V] zamiana
Witam serdecznie. Posiadam w moim cabrio silnik Mc1 2.2T 10V (oryginalnie był tam 2.3 NG) i zastanawiam się nad kolejnym swapem. Chodzi mi po głowie parę pomysłów co do kolejnej zmiany. Zanim do czegoś sensownego dojdę chciałbym zasięgnąć paru opinii.
Więc tak...
Czy głowica od 2.2t 20V pasuje do mojego silnika? Interesuje mnie głowica od silnika "3B, AAN lub ABY" zwłaszcza 2 ostatnie ( chyba że ktoś ma inne rozwiazanie ). Rozumiem że ssący i wydechowy będą do wymiany. Nie mniej jednak chciałbym by jak najwięcej zostało z mojego silnika ( no może poza mechanicznym wtryskiem który najchętniej potraktowałbym pięcio kilowym młotem :mrgreen: )
Jeśli żadna głowica nie pasuje to na czym polegają różnice?
Więc tak...
Czy głowica od 2.2t 20V pasuje do mojego silnika? Interesuje mnie głowica od silnika "3B, AAN lub ABY" zwłaszcza 2 ostatnie ( chyba że ktoś ma inne rozwiazanie ). Rozumiem że ssący i wydechowy będą do wymiany. Nie mniej jednak chciałbym by jak najwięcej zostało z mojego silnika ( no może poza mechanicznym wtryskiem który najchętniej potraktowałbym pięcio kilowym młotem :mrgreen: )
Jeśli żadna głowica nie pasuje to na czym polegają różnice?
Ostatnio zmieniony 08 maja 2013, 01:10 przez Szlif, łącznie zmieniany 1 raz.
- Leo
- Forum Audi 80
- Posty: 3822
- Rejestracja: 06 mar 2008, 01:05
- Imię: Adam
- Model: Inny
- Nadwozie: Coupe quattro
- Silnik: 2,2 3B
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: [2.2t 10V a 2.2T 20V] zmiana
nie pasuje.Szlif pisze:...
Czy głowica od 2.2t 20V pasuje do mojego silnika? Interesuje mnie głowica od silnika "3B, AAN lub ABY" zwłaszcza 2 ostatnie ( chyba że ktoś ma inne rozwiazanie ).
na wszystkim. Różnica jest we wszystkim. Chyba tylko słupek jest podobny, a i to nie we wszystkim.Rozumiem że ssący i wydechowy będą do wymiany. Nie mniej jednak chciałbym by jak najwięcej zostało z mojego silnika ( no może poza mechanicznym wtryskiem który najchętniej potraktowałbym pięcio kilowym młotem :mrgreen: )
Jeśli żadna głowica nie pasuje to na czym polegają różnice?
- sagem
- Forum Audi 80
- Posty: 3373
- Rejestracja: 31 paź 2007, 14:30
- Imię: Sebek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Jeszcze nie widziałem żeby ktoś robił taki szczep, zreszta raczej "normalnym" kosztem sie nie da.Szlif pisze:To już chyba lepiej kupić cały silnik 2.2T 20V niż bawić się w dokupywanie gratów tak by wszystko współgrało?
Chcesz 20VT to go kup, wyremontuj i ciesz się "bezproblemową" jazdą
p.s czemu swap ? MC nie działa jak należy czy co? nie lepiej kasę na swap przeznaczyć na przejscie na elektronikę i cieszenie się z fajnie jeżdzącego 10vt w dodatku mega fajnie brzmiącego? Przecież to i tak już 110% jak na ośkę.
Kto był w Grabinie pierwszego dnia ten wie co jest grane. Sagem ty także byłeś, stałem naprzeciwko Ciebie :mrgreen:. W którymś momencie wracająć z miejsca w którym stał grill i idąc w stronę swojego auta krzyknołeś "wyłączcie to bo się podusimy" :mrgreen:. Kto nie był już wyjaśniam.
Pisałem że chciałbym by jak najwięcej zostało z mojego silnika bo myślałem że doprowadzę do ładu niewielkim kosztem to co już mam. Prawdę powiedziawszy chętnie bym został przy tym co mam ale nie wiem czy doprowadzenie do kultury mojego silnika nie będzie problematyczne. Mam kilka pomysłow ale o nich w dalszej części.
Co tyczy się mojego silnika...
Nie chce działać jak powinien. wchodzi w tryb awaryjny, stracił na mocy i dymi mi z rury.
Nie wiem czy ten dym to wina turbo czy tego ze koncza się pierścionki? możliwe też że coś z odmą nie tak.
Strata mocy to turbina lub brak wystarczającej kompresji by ta turbinę napędzić. Turbina nie była zdejmowana w całości jeszcze więc trudno ocenić. Jedynie wąż z przodu. Część przednia jest ok, wirnik cały brak luzów pion poziom oraz przód tył. Nie wiem jak tył ale dowiem się niebawem. Potem mierzyłem kompresie na cylindrach i miałem mniej więcej po 10,5 na pierwszym czwartym i piątym a na drugim i trzecim niecałe 10. Znakiem tego silnik umarł :cry: Koszt pierścionków 50 zł tłok czyli jakieś 250 zł komplet .
Tryb awaryjny... hmmm no właśnie. gdy go odpalam wygląda to tak jakby w każdym innym aucie wypiąć krokowy i próbować go odpalić. trzymam go trochę na gazie bo inaczej sam zgaśnie tak powyżej 1000 i po minucie dwóch jest już ok. co prawda zostaje na tych 1000/1100 i już nie opada .krokowy jest dobry w 10000%.
Pozatym tnie mi się i dławi powyżej 5500/6000 czyli niewystarczająca mieszanka i za mało paliwa. Czyli wtrysk mechaniczny lub brak wystarczającego ciśnienia paliwa.
Jak wiemy zrobić wtrysk mechaniczny to jak wyśłać niewidomego na grzyby.
Co muszę kupiś i jaka to mniej więcej kasa by przejść na elektronikę zamiast wtrysku mechanicznego?
Teraz trochę po mojemu. Pesymistycznie patrząc na całą sprawę to pierścionki 250, turbina o ile się okaże że walnieta 1000/1500 a nawet i lepiej zależnie od zakładu który by mi to zrobił. Wsadzenie elektroniki zamiast wtrysku mechanicznego, (narazie nie znam kosztów). itp. itd. Suma summarum nazbiera mi się ze 3000 lekką reka jak nie 4000 gdybym chciał wszystko na tip top. A i tak nie wiem czy po zrobieniu tego wszystkiego znikną wszystkie moje problemy. Kasa do przełkniecia ale niepewność pozostaje. Chciałbym by to auto miało u mnie dożywocie lub chociażby doczekało syna . To też nie chce robić większego bałaganu niż jest teraz.
Też słyszałem że większość 20V jest mocno dojechana i trzeba się liczyć z remontem. To dodatkowy koszt i to nie mały. Nie wiem jak z dostępnoscia gratów do tego a i sam silnik to 3000zł w niewiadomo jakim stanie.
Myslałem więc by wstawić coś co byłoby bardziej pewne i z dostępnością gratów nie byłoby problemu. Pomysł padł na 4,2 V8. Koszt silnika to od 1500 do 3000 a za trójke jest już naprawdę laleczkę z gwarancia małym przebiegiem i papierami. Gratów sporo w przystępnych cenach.
Zaraz będzie że "po co taki motor w takim samochodzie ze taka moc że przerost formy nad trescia że to wóz lanserski i po co pchac kase bla bla bla itp." Ale jak już pisałem "chciałbym by to auto miało u mnie dożywocie lub aby syn się go doczekał". W którymś momencie wszystkie problemy tego auta znikną i będzie stało i cieszyło oczy a jazda tym samochodem odbywać się będzie weekendami w ładną pogodę. Ale aby to osiągnąć musze włożyć w to sporo pracy czasu i trochę kasy. Zaznaczam że nie chce by to była seria w stylu "zrób oryginał i dbaj a będzie ci służył" tylko chce by motto tego auta brzmiało " zrób własny projekt niepozorny z zewnątrz, dbaj, i ciesz się".
Wiadomo że wszystko z czasem także beż napięć i ciśnień. Jęśli ma ktoś jakiś pomysł chętnie poświęce swój czas a jeśli w którymś miejscu pomyliłem się proszę o poprawienie minie bym nie tkwił w błędzie. Mam nadzieję że nakierowałem na to o co mi chodzi.
p.s czemu swap ? MC nie działa jak należy czy co? nie lepiej kasę na swap przeznaczyć na przejscie na elektronikę i cieszenie się z fajnie jeżdzącego 10vt w dodatku mega fajnie brzmiącego? Przecież to i tak już 110% jak na ośkę.
Pisałem że chciałbym by jak najwięcej zostało z mojego silnika bo myślałem że doprowadzę do ładu niewielkim kosztem to co już mam. Prawdę powiedziawszy chętnie bym został przy tym co mam ale nie wiem czy doprowadzenie do kultury mojego silnika nie będzie problematyczne. Mam kilka pomysłow ale o nich w dalszej części.
Co tyczy się mojego silnika...
Nie chce działać jak powinien. wchodzi w tryb awaryjny, stracił na mocy i dymi mi z rury.
Nie wiem czy ten dym to wina turbo czy tego ze koncza się pierścionki? możliwe też że coś z odmą nie tak.
Strata mocy to turbina lub brak wystarczającej kompresji by ta turbinę napędzić. Turbina nie była zdejmowana w całości jeszcze więc trudno ocenić. Jedynie wąż z przodu. Część przednia jest ok, wirnik cały brak luzów pion poziom oraz przód tył. Nie wiem jak tył ale dowiem się niebawem. Potem mierzyłem kompresie na cylindrach i miałem mniej więcej po 10,5 na pierwszym czwartym i piątym a na drugim i trzecim niecałe 10. Znakiem tego silnik umarł :cry: Koszt pierścionków 50 zł tłok czyli jakieś 250 zł komplet .
Tryb awaryjny... hmmm no właśnie. gdy go odpalam wygląda to tak jakby w każdym innym aucie wypiąć krokowy i próbować go odpalić. trzymam go trochę na gazie bo inaczej sam zgaśnie tak powyżej 1000 i po minucie dwóch jest już ok. co prawda zostaje na tych 1000/1100 i już nie opada .krokowy jest dobry w 10000%.
Pozatym tnie mi się i dławi powyżej 5500/6000 czyli niewystarczająca mieszanka i za mało paliwa. Czyli wtrysk mechaniczny lub brak wystarczającego ciśnienia paliwa.
Jak wiemy zrobić wtrysk mechaniczny to jak wyśłać niewidomego na grzyby.
Co muszę kupiś i jaka to mniej więcej kasa by przejść na elektronikę zamiast wtrysku mechanicznego?
Teraz trochę po mojemu. Pesymistycznie patrząc na całą sprawę to pierścionki 250, turbina o ile się okaże że walnieta 1000/1500 a nawet i lepiej zależnie od zakładu który by mi to zrobił. Wsadzenie elektroniki zamiast wtrysku mechanicznego, (narazie nie znam kosztów). itp. itd. Suma summarum nazbiera mi się ze 3000 lekką reka jak nie 4000 gdybym chciał wszystko na tip top. A i tak nie wiem czy po zrobieniu tego wszystkiego znikną wszystkie moje problemy. Kasa do przełkniecia ale niepewność pozostaje. Chciałbym by to auto miało u mnie dożywocie lub chociażby doczekało syna . To też nie chce robić większego bałaganu niż jest teraz.
Pytałem w kilku bardziej zaopatrzonych punktach i nie mają nadmiarowych pierścieni do tego lub nie występowały (mogę się mylić).Maroonio pisze:Jest jeden fajny motyw w tym wszystkim. Posiadając blok MC można go rozwiercić pod nowe tłoki co daje lepsze efekty niż wymiana pierścieni w zajechanym pięcioma paczkami 20VT.
No ale mówimy o kosztach to ten pomysł odpada
Też słyszałem że większość 20V jest mocno dojechana i trzeba się liczyć z remontem. To dodatkowy koszt i to nie mały. Nie wiem jak z dostępnoscia gratów do tego a i sam silnik to 3000zł w niewiadomo jakim stanie.
Myslałem więc by wstawić coś co byłoby bardziej pewne i z dostępnością gratów nie byłoby problemu. Pomysł padł na 4,2 V8. Koszt silnika to od 1500 do 3000 a za trójke jest już naprawdę laleczkę z gwarancia małym przebiegiem i papierami. Gratów sporo w przystępnych cenach.
Zaraz będzie że "po co taki motor w takim samochodzie ze taka moc że przerost formy nad trescia że to wóz lanserski i po co pchac kase bla bla bla itp." Ale jak już pisałem "chciałbym by to auto miało u mnie dożywocie lub aby syn się go doczekał". W którymś momencie wszystkie problemy tego auta znikną i będzie stało i cieszyło oczy a jazda tym samochodem odbywać się będzie weekendami w ładną pogodę. Ale aby to osiągnąć musze włożyć w to sporo pracy czasu i trochę kasy. Zaznaczam że nie chce by to była seria w stylu "zrób oryginał i dbaj a będzie ci służył" tylko chce by motto tego auta brzmiało " zrób własny projekt niepozorny z zewnątrz, dbaj, i ciesz się".
Wiadomo że wszystko z czasem także beż napięć i ciśnień. Jęśli ma ktoś jakiś pomysł chętnie poświęce swój czas a jeśli w którymś miejscu pomyliłem się proszę o poprawienie minie bym nie tkwił w błędzie. Mam nadzieję że nakierowałem na to o co mi chodzi.
Podpisuję się w 100 %Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
- sagem
- Forum Audi 80
- Posty: 3373
- Rejestracja: 31 paź 2007, 14:30
- Imię: Sebek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
To nie mogłem być ja, chyba że byłem już mocno wcięty - także sorry <ok>Szlif pisze:Sagem ty także byłeś, stałem naprzeciwko Ciebie :mrgreen: . W którymś momencie wracająć z miejsca w którym stał grill i idąc w stronę swojego auta krzyknołeś "wyłączcie to bo się podusimy"
A jaki kolor ma dym, dymi na niebiesko i ubywa oleju ?Szlif pisze:Nie chce działać jak powinien. wchodzi w tryb awaryjny, stracił na mocy i dymi mi z rury.
Myślę że sam powinieneś zdecydować czego chcesz, ja jednak bym ten silnik zostawił, dla mnie jest bardzo fajny. Na pewno mniejsze koszta będą zostawić ten silnik i ew. wyremontować, niż kupić 20VT i wyremontować. No i czy nie będzie Cie bolało to, ze jak go sprzedaż, a potem okaże się że winą wszystkiego był jakiś mały szczegół, coś w odmie, jakiś zaworek
A czy to będzie 20VT, czy 10VT, to i tak i tak rano odpalając go należy się "pomodlić czy dziś zagada".
Moje osobiste zdanie jest takie, ze te silniki są dla osób które lubią sobie samemu dłubać pod maską i maja jako tako wiedzę, nie wyobrażam sobie jeździć ze wszystkim do mechanika.
W przypadku kiedy chcemy wsiadać, odpalać, but, gasić, tankować, palić, but, gaśic i tak w kółko, idealne jest 4.2
Zrobisz jak będziesz chciał, masz własny rozum i sam powinieneś wiedzieć czego chcesz
To auto nie ma służyć do zapierdzielania tylko ja już nie mam sily dłubać przy tym. Kończą się cierpliwość i pomysły.
Dym jest biały ale i nie zawsze. Czasem kopci w trasie na niebiesko. Oleju bierze raz więcej (i to sporo) raz mniej a nieraz niezauważalnie. Bywało że musiałem wlać trochę raz na 2 tygodnie jeżdząć tylko do pracy a teraz nie lałem 3 tygodnie temu i zrobiłem 5 razy tyle kilometrów co zwykle bo majówka była a stan jest niezauważalnie niżej. Nie zmieniam stylu jazdy więc jest to dla mnie czarną magią. Odkąd pamiętam nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Bywają takie dni że gdy go trochę pocisnę na obrotach to później mam spokój z jakimkolwiek dymem. Bywa też tak że przestaje dymić sam z siebie i wcale nie muszę nic przy nim majstrować. Niedawno miałem 4.200 obrotów i dymił jak z ogniska a teraz mam 4.500 i jest znośnie nic przy nim nie dłubiąć... Za to standardowo mam dymu jak z nadymiarki około 4.700. Myslę że to może być tez zależne od pogody i wilgotności powietrza i mówię to całkiem serio. Tak czy siak nie znam nikogo kto mógłby mi to racjonalnie wytłumaczyć. W Grabinie na zlocie chłopaki co zęby zjedli na tego typu silnikach mówili co można poprawić i zmienić ale niktnie dał gwarancji że później wszystko wróci do normy. I tu jest pies pogrzebany.
Tak czy inaczej na pewno chcę się pozbyć wtrysku mechanicznego... Co więc muszę kupić? Jaki jest mniej wiecej koszt takiej operacji? Graty i robocizna bo sam się nie podejmę tego stroić. Mam nadzieję że później znikną chociaż problemy z trybem awaryjnym o którym pisałem wcześniej. Proszę o opinie i rady.
Co do tego silnika to tak jak już wspomniałem, najchętniej bym go zostawił ale cierpliwości nie wiem czy mi starczy . Za to dźwięk fakt piękny :mrgreen: .
Dym jest biały ale i nie zawsze. Czasem kopci w trasie na niebiesko. Oleju bierze raz więcej (i to sporo) raz mniej a nieraz niezauważalnie. Bywało że musiałem wlać trochę raz na 2 tygodnie jeżdząć tylko do pracy a teraz nie lałem 3 tygodnie temu i zrobiłem 5 razy tyle kilometrów co zwykle bo majówka była a stan jest niezauważalnie niżej. Nie zmieniam stylu jazdy więc jest to dla mnie czarną magią. Odkąd pamiętam nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Bywają takie dni że gdy go trochę pocisnę na obrotach to później mam spokój z jakimkolwiek dymem. Bywa też tak że przestaje dymić sam z siebie i wcale nie muszę nic przy nim majstrować. Niedawno miałem 4.200 obrotów i dymił jak z ogniska a teraz mam 4.500 i jest znośnie nic przy nim nie dłubiąć... Za to standardowo mam dymu jak z nadymiarki około 4.700. Myslę że to może być tez zależne od pogody i wilgotności powietrza i mówię to całkiem serio. Tak czy siak nie znam nikogo kto mógłby mi to racjonalnie wytłumaczyć. W Grabinie na zlocie chłopaki co zęby zjedli na tego typu silnikach mówili co można poprawić i zmienić ale niktnie dał gwarancji że później wszystko wróci do normy. I tu jest pies pogrzebany.
Tak czy inaczej na pewno chcę się pozbyć wtrysku mechanicznego... Co więc muszę kupić? Jaki jest mniej wiecej koszt takiej operacji? Graty i robocizna bo sam się nie podejmę tego stroić. Mam nadzieję że później znikną chociaż problemy z trybem awaryjnym o którym pisałem wcześniej. Proszę o opinie i rady.
Co do tego silnika to tak jak już wspomniałem, najchętniej bym go zostawił ale cierpliwości nie wiem czy mi starczy . Za to dźwięk fakt piękny :mrgreen: .
upychaj AEB'a :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: nie mowie, ze problemy znikną ale bedzie ich znacznie mniej :mrgreen: :mrgreen: nie no zarcik
a na powaznie to z MC jak ze wszystkimi k-jetami to szczelnosc dolotu, uklad wn a do tego jeszcze turbo. zabasz o wszystko to i bedziesz na stówe pewny ze jest ok to dopiero mozna sie dalej doszukiwac...
Pamietasz jak w jaknkach mowile m Ci ze ktos lape pchal juz tam? kwestia odchwaszczenia po poprzednim 'majstrze'
a na powaznie to z MC jak ze wszystkimi k-jetami to szczelnosc dolotu, uklad wn a do tego jeszcze turbo. zabasz o wszystko to i bedziesz na stówe pewny ze jest ok to dopiero mozna sie dalej doszukiwac...
Pamietasz jak w jaknkach mowile m Ci ze ktos lape pchal juz tam? kwestia odchwaszczenia po poprzednim 'majstrze'
co ladujesz?Szlif pisze:Poki co zmieniam silnik
sprzedajesz? ile sobie zyczysz za niego?Szlif pisze:co będzie z "MC" czas pokaże.
Maszu pisze: Pamietasz jak w jaknkach mowile m Ci ze ktos lape pchal juz tam? kwestia odchwaszczenia po poprzednim 'majstrze'
Ja już nie miałem cierpliwości do tego. Ten kto tu grzebał to jakiś paprak. Wiązka była tak porozpierdzielana ze nawet ja nie mogłem dojść z nią do ładu. Teraz wpychana jest oryginalna wiazka od lamp z tyłu po lampy z przodu. Jest trochę pracy ale miło się to robi. Rozbieram autko do gołej budy i będę się bawił, byle tylko zapału starczyło :mrgreen: . Przy okazji zmian wywalam tez manualny dach i wsadzam elektryka a ze starego dachu zostanie jedynie poszycie bo jest w czarnym kolorze.
Co do silnika to myśle go opchnąć ale nie wiem też czy go nie zostawić i nie podłubać przy nim. Maszu proponujesz jakąś konkretna sumę za niego bo ja jeszcze się nad tym nie zastanawiałem...