Forum Audi 80 Klub Polska

przyłączam się u mnie dmucha z klawiatury bierze ok 300 ml półsyntetyk na 1000 po wymianie pierścieni , uszczelniaczy i zimeringów nalatane 2960000 głowa po planie popękana ( uszczelniacze -zawory podpierasz tłokiem , robisz dźwignię , rozpinasz i wymiana uszczelniaczy ) 3l na 1000 to masakra ale musi mieć kopa na takiej mieszance :shock: ; może turbo puszcza , odma , uszczelniacze , luz na prowadnicach , pierścienie

postanowilem ze na wstepie zdejme oslone silnika pod samochodem obadam jak to z dolu wyglada bo teraz to nawet miski niewidze..moze gdzies poprostu w oslonie sie ten olej zbiera ..dlatego brak plam ale to tylko glupia nadzieja..przeczucie mam ze juz poprostu pierscionki swoje przezyly ........a powiedzcie mi czy jest opcja taka ze mechanik pasek rozrzadu zle zalozyl celnol sie o 1 zabek gdzies???tak twierdzi kolega ktory pierwszy smigal ta moja 90 ..twierdzi ze po wymianie zaraz po wymianie paska jak ja odebral auto chodzilo nierowno gorzej sie zbieralo od dolu..ja nim nie jezdzilem przed ta wymiana ale faktycznie samochod do momentu wlonczenia turbiny byl strasznie zamulony ddopiero na wysokich obrotach dostawal kopa na moje oko bardzo pozno zaczynal sie zbierac niedziała mi jeszcze obrotomierz ale na sluch dostawal kopa przy okolo 3000 obr....jest taka opcja ze o jeden zabek jest zle i auto chodzi ale troche dziwnie czy raczej to nierealne...

jest możliwe sprawdź znaki , wyjmij bagnet od stanu oleju na zapalonym motorze i czy dmucha? bo może kompresja

PAWLO2525, jak ja miałem przestawiony kąt wtrysku to też strasznie mułowaty był od dołu i z opóźnieniem reagował na dodanie gazu. Gorzej też palił na ciepłym. Po ustawieniu kąta pali na dotyk a zaraz po tym ustawieniu odczułem że samochód jest o wiele żwawszy.

PAWLO2525, dowiem się jutro ile będą kosztować lampy, dam Ci znać.
Labiel, u mnie też są czasem problemy z paleniem na ciepłym, na niskich obrotach mułowato. Może pojadę na kąt wtrysku. Ale dziś odkryłem Amerykę normalnie. Przy moim stylu jazdy spaliłem 6,5 l/100km. SKUCES!!! Jednak skręcenie z serii na mniejszą dawkę daje efekty. Aczkolwiek zaczynam powoli tęsknić za osiągami... Powstaje pierwszy projekt urządzenia zawiadującego dawką paliwa w czasie jazdy. Na razie nie zdradzę szczegółów, bo jak się okaże niewypałem, to głupio będzie, ale jeśli się uda coś wykrzesać, to na pewno dam znać i udostępnię opis konstrukcji.

Z 9 litrów jak pamiętam na 6,5 to nieźle :mrgreen: A na czym jeździsz, znaczy na jakiej ropce :?:

Najczęściej BP, dziś np. Lotos, wczoraj Lidl...

Ja nie mam zbyt dużo doświadczeń z jazdy na normalnej ropce (bo w zbiorniku cały czas jakaś dziwna czerwona :mrgreen: ) Ale jak jeździłem to przy laniu 5 literków prawie 100km zawsze zrobiłem a nie jeżdżę wolno. W wakacje jak pracowałem i lała firma zatankowałem pod korek na BP zrobiłem 800 km z czego 600 w trasie bez górnego limitu prędkości :mrgreen: i 200 w mieście (4 ludzi w środku) na krótkich odcinkach (5 km) to spalanie wyszło mi 5,2-5,3. Natomiast na opale w granicach 7l cały czas z tym że dużo jeżdżę w mieście na krótkich odcinkach.

Chyba trochę zespamowaliśmy temacik :mrgreen: Ale wszystko dotyczy silniczków 1,6TD więc może nie moderatorzy nam podarują <lol>

Dobra, było o zużyciu oleju w 1,6TD, no to piszemy. Najpierw o silnikowym, potem o napędowym, rzepakowym i oranżadce. Wszystko gra <ok>

Hehe w sumie Plastman masz racje :mrgreen:

Ja po wymianie oleju na półsyntetyk i wymianie tej uszczelki pod miską olejową widzę same plusy. Silnik chodzi cichutko jak nie wiem, kontrolka oleju gaśnie w ułamek sekundy po odpaleniu, w sumie można powiedzieć że gaśnie w momencie odpalenia, nawet po dłuższym postoju. Wcześniej jak jeździłem na minerale to gasła czasem nawet po 3 sekundach. No i po 500km dolałem na razie tylko 0,2l. Zobaczymy jak będzie po 1000km. To chyba tą uszczelką miski mi tyle spier***** :mrgreen:

Wymiane robiłem akurat dzień po modach więc kurcze trudno mi powiedzieć czy zmieniło sie coś w dynamice jazdy bo po modach auto nie do poznania :mrgreen:

Witam panowie dzis sprawdzilem i bagnet i korek na glowicy ....wiec wyciagajc bagnet i sprawdzajac nawet dosc mocno gazujac nic nie dmucha a jesli nawet to minimalnie i nie dam rady tego wyczuc ...zato po odkreceniu korka na glowicy korek napewno go wypycha ...Wiec co sadzicie o tym ??????? co to moze byc ..pozdrawiam

Nie jestem specem od tego biore tylko tak trochę na logike i myśle że jeśli nie dmucha ci bagnetem to pierścienie jeszcze trzymają i nie dają przedmuchów do miski za to uszczelniacze mogą już nie trzymać. Nie wiem czy mam racje, zobaczymy co inni o tym sądzą.

oleju raczej nie zmienie bo po doswiadczeniu z innymi samochodami wiem ze raczej niewiele to da moge sie mylic nie robilem tego w silnikach grupy vw ..ja raczej zawsze lałem do td lotosa w tojotce przejechalem na nim okolo 170000km ale pierwsze 130000tys naprawde auto dostawalo niesamowicie w dupe jak na td dosc czesto obrotka przekraczala 5000obr.min ale trzymalem sie zasady kupuje olej tani wymieniam dwa razy czesciej (olej co jakies nicale 5000km filtr co 10000km) i tak wychodzi mnie taniej od markowych oleji przynajmniej przy wymianach w wlasnym zakresie)...napewno drogie oleja maja duzo roznych dodatkow zwlaszcza uszczelniajacych i itd..ale na przykladzie ibizy kumpla nic niedal nawet mobil 5l za prawie 200zl .... Nie przestrzegal przebiegow zrobil raz o 3000 za duzo efekt silniczek do remontu ..walek rozrzadu byl niezle przyszlifowany pozatym szczelalo cos w bloku ale za to sie nie bralem juz .....silnik niemial duzego przebiegu....Z ciekawostek jak robilem mu walek postanowilem zrobic eksperyment mialem sporo roznych glowic z silnikow grupy vw wziolem stary walek i szukalem identycznego ale z innym ksztaltem krzywek ..niepamietam od czego podszedl mi waleczek ale napewno z wiekszej pojemnosci orginal 1.4 ...musialem sie uporac z jednym problemem trzeba bylo na poczatku na oko rzrzad ustawic a pozniej po zabku w przod i tyl i proby na drodze bo po znakach niedalo sie ustalic jak ma byc polozony chyba byl w innym miejscu wieloklin ..efekt poza przyjechanym dole silnika chodzil duzo lepiej niz orginal dodalem mu jeszcze zaworek na listwie na 4,0mpa chyba org byl 3.0mpa ...oddal do warsztatu do remontu silnika przy okazji tjuningu optycznego i po wszystkim stwierdzili oddajac auto ze mu fajnego ktos moda szczelil bo jak na 1.4 to rakieta .....wracajac do tematu 1.6td zastanawiam sie czy podobny manewr w dieslu dal by jakis efekt ...ciekawi mnie czy charakterystyka krzywek ma duzy wplyw na moc w dieslu ?????pozdrawiam

Co do oleju to ja widzę dużą różnicę między minerałem a półsyntetykiem. Silnik strasznie się wyciszył po tej wymianie.

Jeśli chodzi o stare diesle to rodzaj oleju nie ma aż takiego wpływu na nie po za może głośniejszym chodzeniem. Zwykłe na przykład 1,6D mogą spokojnie chodzić na minerale. W 1,6TD sprawa rozchodzi się natomiast o turbinę bo te nie za bardzo przepadają za olejem mineralnym.

Co do Lotosa to olej ten nie ma za dobrej opinii na forum, trochę się tego naczytałem.

Piszesz że oleje droższe mają wiele dodatków z tym się zgodzę, ale nie uszczelniających tylko odwrotnie, myjąco-czyszczących. Uszczelnianie silnika to raczej domena olejów mineralnych. Osadzający się nagar i inne takie uszczelniają silnik. Dlatego jeśli ktoś przez lata używał takiego oleju to jest obawa że po wlaniu półsyntetyku albo full syntetyku wszystkie te nagary zostaną wymyte i silnik zacznie lać olej każdą możliwą dziurą.

Jak temat Lotosa i w ogóle olejów, to muszę zabrać głos. Otóż w Escorcie 1,6D jeździłem na Lotosie Diesel 15W40. Przy wyciągnięciu bagnetu na rozgrzanym silniku olej skapywał z niego jak woda. Zdecydowanie za rzadki się robił, to nie jest dobrze dla silnika. Ja turbosprężarki nie miałem, ale Ty masz, więc z tym Lotosem uważaj. Ja bym go to turbodiesla na pewno nie wlał. Poza tym Escort był czarną kartą w historii moich samochodów i tylko dlatego latał na Lotosie.
Do niedawna moje Audi 1,6TD jeździło na mineralnym Mobilu Diesel. Wymiana co 10 000km. No OK, jeździł, bo nie miał wyjścia. Ostatnio doczytałem się, że silnik 1,6TD ma przewidziane przez producenta wymiany oleju co 15 000km. Tak więc kupiłem Engine Cleaner firmy Motul (bo Liqui Moly akurat nie było), wlałem go tak, jak zalecają na rozgrzany silnik i zostawiłem go na 15 minut na biegu jałowym, po czym zlałem takie wodniste, czarniutkie coś, zamiast stosunkowo gęstego oleju. Byłem pod wrażeniem. Włożyłem dobry filtr oleju firmy Knecht (można też zapakować Mann) i zalałem silnik olejem Liqui Moly 10W40 Diesel (olej półsyntetyczny, taki jak przewidziało Audi). Otóż silniczek się ładnie wyciszył. Ale największym zdziwkiem było dla mnie wyciszenie się turbosprężarki. Na zimno, przy niskich temperaturach, podczas wolnej, spokojnej jazdy słychać było jak pracuje turbo, mimo minimalnego ciśnienia doładowania. Obawiałem się, że zaraz turbo padnie i tyle będzie. Ostatnio temperatury jeszcze bardziej spadły, a turbosprężarka jest w samochodzie niesłyszalna. Z olejami Liqui Moly mam tylko tak pozytywne doświadczenia. Kumpel ma Mazdę 626 2,0 12V. Rozrząd zagłuszał pracę silnika. Zaczynaliśmy się przymierzać do rozbiórki głowicy, ale stwierdziliśmy, że może spróbujemy nowego produktu Liqui Moly z dwusiarczkiem czegoś tam. Normalny cud się zdarzył. Rozrządu w ogóle nie słychać. Rozmawiałem ostatnio z facetem, który podobną historię miał w Chryslerze Voyager.
Zrobisz jak chcesz, ale pamiętaj, że popularne oleje można sklasyfikować na takich oto kilka grup:
1. tanie i takie sobie: Lotos, Orlen, 4max
2. tanie i dobre: Kager (Shell), Comma (Mobil)
3. bardzo drogie i dobre: Mobil, Shell, Valvoline, Castrol
4. drogie i najlepsze: Liqui Moly, Motul
Do pierwszych 3 grup na pewno da się dopisać jeszcze po kilku producentów, do grupy 4, już nie. Jeździłem na różnych wynalazkach i stwierdzam, że pomiędzy grupą 2 i 3 nie ma żadnej różnicy. Skąd by się miała wziąć, skoro Kager to Shell, a Comma to zwyczajnie Mobil w innym pudełku. Grupy 1 nie chcę jakoś krzywdzić, bo ludzie jeżdżą i są zadowoleni, aczkolwiek nie mam do tych olejów zaufania. A o grupie 4 już chyba pisałem