Witam wszystkich. Od wczoraj posiadam następujący problem. A że jestem panikarzem względem mojej niuni to od razu pisze. Zacznę od początku. Wczoraj rano wsiadam do samochodu 3 razy grzeje świece (taki rytuał przy niskich temperaturach) pyk i chodzi jak w zegarku. Pojechałem do pracy, przepracowałem 8 godzin jak Bozia przykazała i schody zaczęły się jak po robocie chciałem odpalić bzyka. Znowu rytuał, odpalam a on odpalił i zgasł, to ja znowu - odpalił i zgasł (co jest) otwieram maskę no niby wszystko jest w porządku. Znowy wsiadam rytuał odpalam tylko że dałem gazu trochę i mi odpalił i chodzi już nie zgasł. Poźniej jeszcze pojechałem na stację benzynową zatankować (ORLEN Lublin - Verva 5.45 PROMOCJA) poźniej do banku itd. i na dotyk palił wszystko w porządku. Dzisiaj rano sytuacja się powtórzyła. Nie wiem o co chodzi. czy ktoś z was spotkał się z takim czymś?
Filtr paliwa wymieniany był 13.000 km temu w grudniu tamtego roku. Filtr powietrza jakieś 4000 mk temu. Tankuję tylko na ORLENIE.
Pozdrawiam i dzięki za pomoc.
[B4 1.9 TDI 1Z] Problem z odpaleniem zimnego silnika
[B4 1.9 TDI 1Z] Problem z odpaleniem zimnego silnika
Ostatnio zmieniony 09 gru 2011, 13:01 przez jubik, łącznie zmieniany 1 raz.