Cześć, jestem gdzieś pomiędzy remontem a złomowaniem swojej audi i szukam kogoś zaufanego kto by mógł obejrzeć, rozebrać silnik w lubelskim.
Objawów jest tyle że nie wiem czy opłaca się inwestować jeszcze. Moim zdaniem zacząć trzeba od freezowania czopa wału korbowego bo nowe koło nadal ma lekkie bicie, pompa wody również dostała po dupie bo rzęży i piszczy (a dziwne bo pryśnięcie plakiem na kryte łożysko pomaga na kilka sekund), do tego alternator też muszę wsadzić odpowiedni taki jak był ori 120A bo ten nie daje rady oraz też prawdopodobnie już rzęży ale to trudno wyłapać.
Idąc dalej to po tej niezbyt agresywnej zimie po raz pierwszy mam spore plamy oleju pod samochodem co też się nie zawsze jakby pokrywa z ubytkami na bagnecie. Ogólnie silnik jest mokry (od tyłu) jak jeszcze nigdy nie był.
Pierwsze odpalenie to zawsze dużo gryzącego i biało niebieskiego dymu. Pojawia sie on po kilkunastu sekundach po odpaleniu, przeważnie wtedy gdy silnik zacznie nieco równiej pracować ale z tym też bywa różnie.
Ogólnie potrafi nieźle śmierdzieć w kabinie, też nie zawsze. Wszystko zależy od temperatury.
Wydaje mi się że uszczelka pod głowicą puszcza i trzeba by było planować głowice. Do tego też na 99% wymienić szklanki a po ostatnim wypadzie do sklepu możliwe też że któryś zawór zaczą grać bo pojawił się niepokojący dźwięk. Wtedy też, w sumie na równi zaczęła mi mrygać kontrolka wody.
Sprawdziłem że zapala się ona chwile po odpaleniu a nie od razu...
W sumie góra silnika jak i dół jest zagadkowa, nie wiem też co na to cylindry bo możliwe że też ucierpiały przez puszczanie oleju... W sumie nie znam się za bardzo. Dlatego szukam kogoś...
Jak myślicie czy takie objawy to juz nieopłacalny remont czy może to być po prostu wina puszczającej uszczelki + luz na zębatce/kole na wale a co za tym idzie lekkie przestawianie się rozrządu, kąta wtrysku itd... Jest taka możliwość że cylindry są nadpalone poprzez sączący się na nie olej przez uszczelkę a co za tym idzie szalone rozruchy po nocnym postoju na mrozie?
Zastanawia mnie ta mrygająca kontrolka od cieczy hmm... Zawór?
Jak zrobi się cieplej to wymienie czujnik ze zbiorniczkiem i odpale. Bo w sumie mimo to co opisałem wyżej nie trzeba kręcić długo rozrusznikiem. Ale z tym też jest kolejna historia bo nie zawsze pali od strzała... prawdopodobnie mam wyciek ropy i juz głupieje a szkoda mi pchać na marne pieniądze w samochód ktory może się do niczego nie nadawać.
Przez 3 lata samochód nie był użytkowany w moich rękach i teraz gdy do mnie wrócił to raptem przez jedną zimę zaczęło się wszystko sypać niejednoznacznie... Najgorzej że jestem teraz bezrobotny i stoję w miejscu bez możliwości dojazdu gdziekolwiek za wieś.
Na jakie koszty się szykować? Chciałbym to zrobić dobrze i według sztuki na częściach wysokiej jakości u kogoś sprawdzonego kto jest uczciwy... Pomyślałem więc że może zacznę szukać na forum.
Koło pasowe mimo że lekko bije to jest nowe corteco i myślę że się nada na ponowne założenie... z oszysku w sumie pewnie nada się tyle... Szkoda mi też rozrządu INA bo w miarę jest świeży ale pewnie mi odradzicie zakładanie go ponownie... Hmm...
W kwietniu mam koniec ubezpieczenia i jak mi przyjdzie do zapłaty pond 700zł a do tego remont za ponad tysiaka to nie dam rady wszystkiego pogodzić na bezrobociu. Puki co dorabiam jako informatyk i jest słabo...
Hmm.. Jak odniesiecie się do objawów które opisałem? Czy raczej ciężko wstępnie coś stwierdzić bez szklanej kuli?
[B4 1.9 1Z] Remont
- Krzysiek 84
- Junior Admin
- Posty: 5478
- Rejestracja: 03 cze 2010, 23:36
- Imię: Krzysiek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olecko
Świece żarowe sprawne masz , kąt wtrysku dobrze ustawiony , dawka paliwa :?:
Za ponad tysiaka nie zrobisz remontu , tylko jeśli chcesz mieć dobrze zrobione wszystko od podstaw , na wszystkich nowych uszczelkach , symeringach składane , to licz 2500 - 3000 zł.
Ewentualnie kupić drugi słupek i w miedzy czasie umyć go sobie i rozbierać , w miare przypływu gotówki kompletować części do poskładania silnika.
Co do kontrolki płynu , to często szary czujnik jest też winowajcą.
Rolki od rozrządu możesz zostawić , ale pasek koniecznie nowy.
Za ponad tysiaka nie zrobisz remontu , tylko jeśli chcesz mieć dobrze zrobione wszystko od podstaw , na wszystkich nowych uszczelkach , symeringach składane , to licz 2500 - 3000 zł.
Ewentualnie kupić drugi słupek i w miedzy czasie umyć go sobie i rozbierać , w miare przypływu gotówki kompletować części do poskładania silnika.
Co do kontrolki płynu , to często szary czujnik jest też winowajcą.
Rolki od rozrządu możesz zostawić , ale pasek koniecznie nowy.
Świec nie sprawdzałem, kąt wtrysku prawdopodobnie się przestawił lecz nie mogę tego potwierdzić, dawka paliwa była ustawiana wraz z uszczelnianiem pompy x czasu temu ale ja za nic ręki nie dam bo jak pisałem przez 3 lata samochodu używał ojciec i mnie przy naprawach nie było. Jedynie telefonicznie podpowiadałem mu jakie marki różnych części stosować a wiem że samochód odwiedzał różnych mechaników i robił to często... Ech... Przez pierwsze dwa lata gdy kupiłem samochód nie działo się z nim nic.
Myślałem że to tańsza impreza... Znajomy mi załatwi części po zniżce i może gdyby to tak zrobić po prostu by to miało ręce i nogi hmm... Sam nie wiem co o tym myśleć bo zawsze starałem się robić wszystko według sztuki czy to samochód czy inna dziedzina życia ale obecna sytuacja nie daje mi zbyt wiele do wyboru.
Objawy są niepokojące i niejednoznaczne a silnik klepie, cieknie i pracuje twardo.
Myślałem że to tańsza impreza... Znajomy mi załatwi części po zniżce i może gdyby to tak zrobić po prostu by to miało ręce i nogi hmm... Sam nie wiem co o tym myśleć bo zawsze starałem się robić wszystko według sztuki czy to samochód czy inna dziedzina życia ale obecna sytuacja nie daje mi zbyt wiele do wyboru.
Objawy są niepokojące i niejednoznaczne a silnik klepie, cieknie i pracuje twardo.