[B4 2,6 ABC] Dławi się na zimnym silniku
u mnie na zimnym ma 1100 obr/min. nic nie cyka żaden przekaźnik.Jak się rozgrzeje to ma 750-800 obr/min.
[ Dodano: 2008-11-19, 10:14 ]
nie mam gazu
[ Dodano: 2008-11-19, 10:17 ]
zrobili go żeby chodził na benzynie i tak ma być.Jakiekolwiek zmiany i ingerencje w układ zasilania tak właśnie się kończą.Kolega już 3 razy w ciągu 1.5 roku wymieniał sondy lambda bo ciągle mu padały.Wina instalacji gazowej.
[ Dodano: 2008-11-19, 10:14 ]
nie mam gazu
[ Dodano: 2008-11-19, 10:17 ]
zrobili go żeby chodził na benzynie i tak ma być.Jakiekolwiek zmiany i ingerencje w układ zasilania tak właśnie się kończą.Kolega już 3 razy w ciągu 1.5 roku wymieniał sondy lambda bo ciągle mu padały.Wina instalacji gazowej.
gratuluję, nie wiem tylko czy mam się śmiać czy płakać... tak siędzwinie zdarzyło, że w moim przypadku układ benzynowy nawala a nie gazowykojtek pisze:u mnie na zimnym ma 1100 obr/min. nic nie cyka żaden przekaźnik.Jak się rozgrzeje to ma 750-800 obr/min.
[ Dodano: 2008-11-19, 10:14 ]
nie mam gazu
[ Dodano: 2008-11-19, 10:17 ]
zrobili go żeby chodził na benzynie i tak ma być.Jakiekolwiek zmiany i ingerencje w układ zasilania tak właśnie się kończą.Kolega już 3 razy w ciągu 1.5 roku wymieniał sondy lambda bo ciągle mu padały.Wina instalacji gazowej.
Z tym cykaniem to przychodzi mi do głowy, układ stabilizacji biegu jałowego, ale nie wiem czy jest od tego przekaźnik, musisz sprawdzić.
Masz chyba trochę za długo i za wysokie te obroty biegu jałowego na zimnym silniku.
U mnie po odpaleniu (teraz się przyjrzałem) obroty wchodzą na ok 1100-1050 i dosłownie po 30 sekundach schodzą poniżej 1000obr/min.
Tylko ja mam 2.8.
Z cykaniem może słyszysz zaworek od węgla aktywnego :?:
Masz chyba trochę za długo i za wysokie te obroty biegu jałowego na zimnym silniku.
U mnie po odpaleniu (teraz się przyjrzałem) obroty wchodzą na ok 1100-1050 i dosłownie po 30 sekundach schodzą poniżej 1000obr/min.
Tylko ja mam 2.8.
Z cykaniem może słyszysz zaworek od węgla aktywnego :?:
Podsyłam linka z filmem. Jak widzicie zaraz po odpaleniu silnika obroty są nieznacznie ponad 1000rpm. Jak tylko daję gaz spadają do ok 800 i słychać strzały z rury. Jak tylko wbije się już na obroty np 1500, to idzie jak burza, tylko muli mu ten dół.
I jeszcze 1 co zauważyłem, jak były ujemne temperatury to silnik palił bez problemu, przy temp rzędu 5-10st jest znacznie gorzej
Ten układ stabilizacji obrotów biegu jałowego to nie jest wbudowany w ECU?
P.S. Wymiana pompy paliwa nic nie pomogła.
I jeszcze 1 co zauważyłem, jak były ujemne temperatury to silnik palił bez problemu, przy temp rzędu 5-10st jest znacznie gorzej
Ten układ stabilizacji obrotów biegu jałowego to nie jest wbudowany w ECU?
P.S. Wymiana pompy paliwa nic nie pomogła.
Wydaje mi się, że na wolnych obrotach jest niewłaściwy skład mieszanki. Być może "leje" jeden z wtrysków. Przemawiałoby za tym łatwe uruchamianie silnika w chłodne dni - coś jakby dodatkowe "ssanie". Potwierdzeniem tego są te strzały w tłumik powodowane zapłonem niespalonej zupełnie mieszanki. Na Twoim miejscu sprawdziłbym:
1. Szczelność kolektora dolotowego.
2. Ciśnienie benzyny jakie panuje w układzie po wyłaczeniu auta. Pozwoli to ocenić, jak szybko spada ciśnienie benzyny i czy ewentualnie nie domyka się wtryskiwacz. Mało to prawdopodobne, ale nie zaszkodzi sprawdzić.
3. Układ odsysania par paliwa. Na próbę można "na sztywno" zablokować możliwość zasysania oparów paliwa. Być może te "tykanie" dochodzi od zaworka zbiornika z węglem aktywnym.
4. Poprawność działania sondy Lambda.
Ponadto wyregulowałbym ponownie instalację gazową i przede wszystkich ustawił odpowiednią emulacje sondy Lambda. Prawdopodobnie auto jest gaszone na LPG i sterownik zapisuje informację o zbyt ubogim składzie mieszanki. Następnego dnia przy uruchomieniu na Pb sterownik próbuje "nagrobić" czasem otwarcia wtryskiwaczy i zbytnio wzbogaca mieszankę. Proces adaptacji do nowych warunków trwa co najmniej do chwili osiągniecia przez silnik temp. ok. 70 stopni, czyli gdy rozgrzewamy silnik od "zera" może ten proces trwać ładnych parę minut.
W sytuacji gdy zmiana rodzaju paliwa z LPG na PB następuje na rozgrzanym silniku trwa to maksymalnie minutę (dot. ABK).
Pokombinuj coś z emulacją. Przejdź z fali na "zero".
Opisz co się zmieniło.
Jeżeli w przypadku zgaszenia auta po jeździe co najmniej 5 minut na PB, następnego dnia odpala prawidłowo, bez strzałów itp., to wina bedzie po stronie instalacji LPG.
1. Szczelność kolektora dolotowego.
2. Ciśnienie benzyny jakie panuje w układzie po wyłaczeniu auta. Pozwoli to ocenić, jak szybko spada ciśnienie benzyny i czy ewentualnie nie domyka się wtryskiwacz. Mało to prawdopodobne, ale nie zaszkodzi sprawdzić.
3. Układ odsysania par paliwa. Na próbę można "na sztywno" zablokować możliwość zasysania oparów paliwa. Być może te "tykanie" dochodzi od zaworka zbiornika z węglem aktywnym.
4. Poprawność działania sondy Lambda.
Ponadto wyregulowałbym ponownie instalację gazową i przede wszystkich ustawił odpowiednią emulacje sondy Lambda. Prawdopodobnie auto jest gaszone na LPG i sterownik zapisuje informację o zbyt ubogim składzie mieszanki. Następnego dnia przy uruchomieniu na Pb sterownik próbuje "nagrobić" czasem otwarcia wtryskiwaczy i zbytnio wzbogaca mieszankę. Proces adaptacji do nowych warunków trwa co najmniej do chwili osiągniecia przez silnik temp. ok. 70 stopni, czyli gdy rozgrzewamy silnik od "zera" może ten proces trwać ładnych parę minut.
W sytuacji gdy zmiana rodzaju paliwa z LPG na PB następuje na rozgrzanym silniku trwa to maksymalnie minutę (dot. ABK).
Pokombinuj coś z emulacją. Przejdź z fali na "zero".
Opisz co się zmieniło.
Jeżeli w przypadku zgaszenia auta po jeździe co najmniej 5 minut na PB, następnego dnia odpala prawidłowo, bez strzałów itp., to wina bedzie po stronie instalacji LPG.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Czarku tylko, że Krzysiek ma zdaje się sekwencję w tym ABC, więc zła emulacja odpada bo tu czegoś takiego nie ma. Poza tym gdyby to była kwestia wzbogacania mieszanki przez ECU to na LPG też by występowało to zjawisko bo w sekwencji czas wtrysku gazu jest liczony na podstawie czasu wtrysku benzyny. Chyba, że mi się coś pokręciło z tą sekwencją u Krzysztofa.
Mapa może być podciągnięta za wysoko i dlatego tak jak pisze czarekj przy gaszeniu, a nawet przy pracy silnika na LPG jest zły skład mieszanki.Danek pisze:Czarku tylko, że Krzysiek ma zdaje się sekwencję w tym ABC, więc zła emulacja odpada bo tu czegoś takiego nie ma. Poza tym gdyby to była kwestia wzbogacania mieszanki przez ECU to na LPG też by występowało to zjawisko bo w sekwencji czas wtrysku gazu jest liczony na podstawie czasu wtrysku benzyny. Chyba, że mi się coś pokręciło z tą sekwencją u Krzysztofa.
Ale w tym przypadku powinien zapisać się błąd w głównym ECU o krańcowej wartości regulacji składu mieszanki a takowego nie ma.
Do sprawdzenia jednak wtryski PB i regulacja LPG. Nie wiadomo jakie wtryski LPG siedzą w tym autku, bo możliwe, że też są do regeneracji i nie podają właściwiej ilości paliwa, czas może zgadzać się z PB, ale ilość paliwka może być inna, miałem już taki przypadek także. Po regeneracji wtrysków i ponownej regulacji wszystko wróciło do normy.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Krzyś napisał, że na LPG jest cacy, poza tym problem pojawił się chyba niedawno, wcześniej było ok. także odpada zły dobór wtryskiwaczy LPG i źle ustawiona mapa.KorNoLio pisze:Mapa może być podciągnięta za wysoko i dlatego tak jak pisze czarekj przy gaszeniu, a nawet przy pracy silnika na LPG jest zły skład mieszanki.
Widzisz może i racja, ale niby u jednego z moich kolegów o czym pisałem wyżej też na początku było ok. A potem raptem zaczęły się cuda, także dalej jestem za tym aby sprawdzić jak wygląda mapa, wcale nie zaszkodzi.Danek pisze:Krzyś napisał, że na LPG jest cacy, poza tym problem pojawił się chyba niedawno, wcześniej było ok. także odpada zły dobór wtryskiwaczy LPG i źle ustawiona mapa.KorNoLio pisze:Mapa może być podciągnięta za wysoko i dlatego tak jak pisze czarekj przy gaszeniu, a nawet przy pracy silnika na LPG jest zły skład mieszanki.
Stag przecież zapisuje punkty mapy bez podłączonego kompa.
Dzięki wszystkim za zaangażowanie w mój problem.
Dziś rano jednak niestety nie mogłem odpalić auta (ani na benzynie, ani na LPG), wydaje mi się że przewody WN do wymiany, mogły trochę podłapać wilgoci... wieczorem auto odpaliłem i było ok.
W najbliższych dniach wybieram się na regulację instalacji gazowej (mam sekwencję, jak pisał powyżej Czarek), i zobaczymy co się zmieni. Zauważyłem też ostatnimi dniami zwiększenie apetytu na PB. Benzyny używam głównie do rozruchu, potem nastepuje automatyczne przełączenie na LPG, więc nie powinienem dużo spalić benzyny, a jednak trochę mi jej idzie. Gazowni pali mi ok 13l/100km w cyklu mieszanym.
Proszę powiedzcie mi jeszcze tylko na czym polega sprawdzenie tych 4 punktów:
2. Z tym to muszę do jakiegoś majstra, bo nie mam żadnego oprzyrządowania?
3. To tykanie, to na bank jest przekaźnik. Ale gdybym faktycznie chciał to sprawdzić to w jaki sposób?
4. Z sondą to też wiem że tylko VAGiem.
Ale w jaki sposób mogę sprawdzić wtryskiwacze benzynowe?
Dziś rano jednak niestety nie mogłem odpalić auta (ani na benzynie, ani na LPG), wydaje mi się że przewody WN do wymiany, mogły trochę podłapać wilgoci... wieczorem auto odpaliłem i było ok.
W najbliższych dniach wybieram się na regulację instalacji gazowej (mam sekwencję, jak pisał powyżej Czarek), i zobaczymy co się zmieni. Zauważyłem też ostatnimi dniami zwiększenie apetytu na PB. Benzyny używam głównie do rozruchu, potem nastepuje automatyczne przełączenie na LPG, więc nie powinienem dużo spalić benzyny, a jednak trochę mi jej idzie. Gazowni pali mi ok 13l/100km w cyklu mieszanym.
Proszę powiedzcie mi jeszcze tylko na czym polega sprawdzenie tych 4 punktów:
1. Jak mam to sprawdzić?1. Szczelność kolektora dolotowego.
2. Ciśnienie benzyny jakie panuje w układzie po wyłaczeniu auta. Pozwoli to ocenić, jak szybko spada ciśnienie benzyny i czy ewentualnie nie domyka się wtryskiwacz. Mało to prawdopodobne, ale nie zaszkodzi sprawdzić.
3. Układ odsysania par paliwa. Na próbę można "na sztywno" zablokować możliwość zasysania oparów paliwa. Być może te "tykanie" dochodzi od zaworka zbiornika z węglem aktywnym.
4. Poprawność działania sondy Lambda.
2. Z tym to muszę do jakiegoś majstra, bo nie mam żadnego oprzyrządowania?
3. To tykanie, to na bank jest przekaźnik. Ale gdybym faktycznie chciał to sprawdzić to w jaki sposób?
4. Z sondą to też wiem że tylko VAGiem.
Ale w jaki sposób mogę sprawdzić wtryskiwacze benzynowe?
Byłem dzisiaj i próbowaliśmy podpiąć VAG-a lecz bez skutecznie, nie wiem dlaczego, kiedyś podpinałem jedno 2.6 i poszło na polskim VAG-u bez problemu tutaj jak się zaparło tak kaplica, w informacji sterownika wyświetlało tylko coś takiego: |||o|||o|||o|||o|||o|||o||| i tak do końca, próbowałem Vagiem 311, 409 i polskim Vagiem 2.5 i 4.9 nic.
Ale mniejsza o to, pykanie które słyszy Cobra jest to zaworek elektromagnetyczny od zbiorniczka z węglem aktywnym, czyli wszystko w porządku.
Dalej, samochód odpala i pracuje ładnie, poza małym przykrztuszaniem na PB wyglądało mi to tak jakby nie dostawał paliwa przez moment dosłownie chwilę i to nie zawsze a potem było ok. W czasie kiedy się krztusił była przerwa w wydobywaniu się dymku z rury wydechowej. Obroty po odpaleniu wyglądają na prawidłowe jak najbardziej.
Świece są nowe, kable bym odpuścił ze względu na to, że na LPG jest jak najbardziej w porządku. Pompa paliwa jest druga, czujnik temperatury jest nowy, nie wiadomo czy oryginał, wyjął bym go i "ugotował" z termometrem i omomierzem. Sprawdził bym także wtryski, albo je przynajmniej przeczyścił, samochód jeździ jakiś czas na LPG i mogły się trochę przystać.
Po podłączeniu LPG mapa wyglądała w miarę w porządku, można by było trochę nawet opuścić mnożnik, ponieważ mapa gazowa jest delikatnie powyżej benzynowej, ale najlepiej by było, zobaczyć w jakim stanie są wtryski gazowe, 3 omowe valteki, czasy wtrysku jakie występują w tym samochodzie, rzędu 3,8ms, te wtryski obsługują tylko do 4,5ms w miarę stabilnie. No i jeszcze jedno dysze są ciut przy duże ponieważ mnożnik zaczyna się od ok 0,85 powinien być delikatnie powyżej 1.
Nie wiem jak reduktor czy nie gubi ciśnienia bo nie jeździliśmy z lapkiem na kolanach. Te wtryski można ewentualnie rozebrać zobaczyć w jakim są stanie czy nie są wyklepane gumki, skalibrować je i ustawienia zrobić od początku.
Szkoda, że nie udało nam się połączyć z silnikiem można by było podejrzeć błędy i bloki pomiarowe.
Nie wiem tylko dlaczego, ale w sterowniku LPG była podpięta tylko jedna sonda a mogą być 2. Zapomniałem ci o tym powiedzieć Krzysiek, jakoś wyleciało mi z głowy.
Nie mniej jednak sondka chodziła w miarę ładnie od 0,2-0,8V nawet 0,85V.
Co inni o tym sądzą :?:
Ale mniejsza o to, pykanie które słyszy Cobra jest to zaworek elektromagnetyczny od zbiorniczka z węglem aktywnym, czyli wszystko w porządku.
Dalej, samochód odpala i pracuje ładnie, poza małym przykrztuszaniem na PB wyglądało mi to tak jakby nie dostawał paliwa przez moment dosłownie chwilę i to nie zawsze a potem było ok. W czasie kiedy się krztusił była przerwa w wydobywaniu się dymku z rury wydechowej. Obroty po odpaleniu wyglądają na prawidłowe jak najbardziej.
Świece są nowe, kable bym odpuścił ze względu na to, że na LPG jest jak najbardziej w porządku. Pompa paliwa jest druga, czujnik temperatury jest nowy, nie wiadomo czy oryginał, wyjął bym go i "ugotował" z termometrem i omomierzem. Sprawdził bym także wtryski, albo je przynajmniej przeczyścił, samochód jeździ jakiś czas na LPG i mogły się trochę przystać.
Po podłączeniu LPG mapa wyglądała w miarę w porządku, można by było trochę nawet opuścić mnożnik, ponieważ mapa gazowa jest delikatnie powyżej benzynowej, ale najlepiej by było, zobaczyć w jakim stanie są wtryski gazowe, 3 omowe valteki, czasy wtrysku jakie występują w tym samochodzie, rzędu 3,8ms, te wtryski obsługują tylko do 4,5ms w miarę stabilnie. No i jeszcze jedno dysze są ciut przy duże ponieważ mnożnik zaczyna się od ok 0,85 powinien być delikatnie powyżej 1.
Nie wiem jak reduktor czy nie gubi ciśnienia bo nie jeździliśmy z lapkiem na kolanach. Te wtryski można ewentualnie rozebrać zobaczyć w jakim są stanie czy nie są wyklepane gumki, skalibrować je i ustawienia zrobić od początku.
Szkoda, że nie udało nam się połączyć z silnikiem można by było podejrzeć błędy i bloki pomiarowe.
Nie wiem tylko dlaczego, ale w sterowniku LPG była podpięta tylko jedna sonda a mogą być 2. Zapomniałem ci o tym powiedzieć Krzysiek, jakoś wyleciało mi z głowy.
Nie mniej jednak sondka chodziła w miarę ładnie od 0,2-0,8V nawet 0,85V.
Co inni o tym sądzą :?: