
a teraz problem... jadac na benzynie dojezdzam do skrzyzowania sprzeglo chce zredukowac... obroty spadaja na lep na szyje silnik gasnie, chyba ze zdarze przegazowac zeby utrzymac oboroty... dodam ze na gazie nie mam tego problemu wszystko dziala bez problemu
ostatnio jak mi tak zgasl to nie moglem go odpalic... dopiero jak koledzy uzyli sily miesni to zaskoczyl bez wiekszych problemow

nie wiem co padlo jakis czujnik sonda czy cos podobnego
jakies pomysly i przypuszczalne koszta naprawy?
edit
dodam jeszcze ze mam male problemy z odpalaniem... zwykle musze krecic 2-3 razy zanim odpali niezaleznie czy silnik jest zimny czy nagrzany moze obie te sprawy maja zwiazek z soba normalnie odpala moze z 1/5