Halu.
Mam problem, który się pojawił niedawno i zaczyna mnie denerwować.
Jak auto jest zimne lub trochę ciepłe, to jeździ normalnie. Problem się zaczyna gdy temp. silnika dojdzie lub przekroczy 90st wtedy auto podczas spokojnej jazdy lub na biegu jałowym silnik zaczyna przerywać (chyba nie dostaje iskry na któryś cylinder). Jeśli stoję na jałowym to auto zgaśnie i nie idzie go odpalić (a jak się uda to bardzo ciężko). Gdy jadę stałą prędkością lekko naciskając gaz to auto szarpie i przestaje kiedy mu zwiększę obroty tak powyżej 3500 . Dzieje się to zarówno na gazie jak i na benzynie.
Posprawdzałem chyba wszystkie wtyczki, palec kopułka i kable (beru) mają ze 2 miesiące, świece (NGK) mają ok 25000 przejechane, ale je powykręcałem i przeczyściłem. Nie bierze lewego powietrza bo sprawdzałem.
Czy ktoś ma jakieś pomysły?