Mam taki problem. Mam wrażenie, że auto bardzo dużo pali beny (nawet przy delikatnej jeździe koło 15/100), poza tym strasznie śmierdzi z rury jakby niedopalonym paliwem. Napięcie na sondzie około 600mV, byłem na analizatorze i lambda = 0,8, ale gościu mówi, że bardzo wysokie CO - około 8%. Fakt, że auto nie ma cata, ale gościu mówi,że to nie jest normalne i jak przyjeżdżają auta bez cata to mają koło 0,5%CO. Zacząłem rozczytywać więc książkę Korp-a, ale nie mogę za bardzo pokumać tej regulacji opisanej przez niego (str. 109, jeśli jest potrzeba wrzucę fotkę opisu), dla NG powinno być 0,1-1%CO

Jeśli tak, to z tego co widzę to zaślepki o której pisze pan Korp już tam nie ma, nadto auto miało popękaną rurę dolotu i sporo nieszczelności więc jest wysokie prawdopodobieństwo, że już tam ktoś grzebał, żeby auto dobrze chodziło

Czy jestem w stanie wyregulować to na samym analizatorze, bez użycia amperomierza i przewodów łącznikowych?
W sumie to nawet nie wiem czy ruszać to, czy zacząć od czegoś innego?, ale mam wrażenie,że ktoś tam grzebał

Przy okazji pytanie - macie jakiś wypróbowany środek do konserwacji gumy dolotu?