sprawa wyglada tak ze odpalam na benzynie jezdze az zlapie temperature i dopiero przelaczam na gaz. i tutaj zaczyna sie akcja najpierw auto sie dlawilo i po chwili mu przechodzilo a teraz jest jeszcze gorzej bo obroty spadaja prawie do zera i doploki go nie przegazuje na jakiejs prostej drodze to bedzie sie tak dzialo. jak zgasze auto i odpale na gazie to jest niby ok ale auto jest strasznie zamulone jakby stracilo 3/4 mocy

Macie jeszcze jakies wskazowki co zrobic? bo jazda na pb jest niestety zbyt droga:(