Forum Audi 80 Klub Polska

Kolczat pisze:bloku, nie polecam Ci zabiegu malowania, jak da sie odratowac orginalny lakier to tak zrob, malowanie to zlo ...

Jakie zło ?

To dopiero harry zrobił wielkie zło oddajac Cabrio do malowania w kolor Audi R8. W fabryce malują roboty i robią to szybciej niż lakiernik. Głównym problemem jest grubość warstwy lakieru, ktora może się różnić od tego na taśmie produkcyjnej. Musi być też odpowiednia dysza w pistolecie. Doświadczony lakiernik zrobi tak że auto bedzie wyglądało jak z fabryki. Zło to zbyt szybkie pokrycie klarem oraz niewłaściwe mycie samochodu.

Niema co zaśmiecać tematu Kamilowi. Przypuszczalnie poczekam na efekt prac nad jego autem.

BTW...bedziesz się wybierał do Irka na tą "kosmetykę"? Daj znać kiedy

kris0181 pisze:ahhh zazdroszcze tego wyniku na hamowni ;p tez chcialbym juz przekroczyc tą dwójkę z przodu

Ej, ja mi by wyszło poniżej 200 to bym ten silnik chyba spalił

bloku pisze:Naliczyłem ok 60 miejsc gdzie trzeba wyklepać lub lakier skorygować. Plus, że brak rudego.

UU to podejrzewam że dnia nie starczy, u mnie jest 5 takich widocznych gołym okiem małych wgniotek.

Polift przedlift wszystko jedno i tak kozy macie, ostatnio skrecilem co nieco na letnich i zrobilem pomiar- 54,6cm :mrgreen:

Adaś, nie mówimy o pomiarze na kołach bez powietrza Ja jak bym realnie teraz tak skręcił to koło by mi blokowało o błotnik <ok>

Kolczat pisze:malowanie to zlo

Zło, nie zło - ja mam swoje zdanie na ten temat wyrobione, i tak długo będę pielęgnował mój lakier jak tylko się da, bo jednak oryginał to oryginał i trzeba na prawdę świetnego i z sercem lakiernika a nie tylko myślącego o monecie, żeby zrobić na prawdę dobrze. Szczególnie jak ktoś chce to zrobić na lata a nie rok czy dwa.

bloku pisze:BTW...bedziesz się wybierał do Irka na tą "kosmetykę"? Daj znać kiedy

Jasne, zgadamy się.

Słonik pisze:Zrobiłem pomiar - 54,6 cm.

Tnę sprężyny. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Kolczat pisze:Malowanie to zło.

Powiedz to właścicielowi tego auta.


... I pokaż mi fabryczny lakier który wygląda jak ten niewypolerowany do końca szrot. <ok>
,

sagem pisze:A nie tylko myślącego o monecie.

Maestro, poka mi człowieka który ma na utrzymaniu rodzinę i będzie siedział przy aucie kilka miesięcy za 4000 PLN.

Pozdro malarze

keczy pisze:Pozdro malarze.

O jej, nie stresuj się tak.
Wiem co potrafisz, jednak oryginalny lakier to oryginalny i już.
Może według Ciebie głupio gadam, ale sam wiesz jak jest. Nie jest fizycznie możliwe żeby ktoś za 3 lub 4 tys zł (a takie są u nas realia) pomalował mi lepiej niż w fabryce auto, chyba że robi to dobry kumpel w cenie materiału ale i takich już nie ma.
Nie porównuje tego natomiast do profesjonalistów którzy malują auta dla sztuki i za ogromną kasę, 2-3 razy większa niż normalnie i więcej.

Pozdro i ja chyba tez tnę sprężyny. :lol: :lol:

Wy se tnijcie sprężyny a ja idę zakładać 15 na profilu 35 :mrgreen:

nokian, luźno i bez stresu. Jak najbardziej zgadzam się z Tobą, że za małą kasę nie da się osiągnąć jakości seryjnego lakieru chyba, że robi się wszystko własnymi, <oki> ale też całkowicie nie zgadzam się z opinią, że lakierowanie to najgorsza z możliwych rzeczy, wypowiadana w większości przez ludzi, którym zrypano auta, bądź nie mają pojęcia o co kaman w lakierowaniu i jarają się tylko kosmetykami ze stajni poorgeys. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

bloku pisze:A ja idę zakładać 15 na profilu 35.

Ściągam opony z 16tek. :lol:

keczy pisze:wypowiadana w większości przez ludzi którym zrypano auta.

<haha> Nie mam pojęcia o czym piszecie z tymi wysokościami bo z amorami to mam tyle wspólnego co z medycyną ale chyba jest ok. <ok>

No i fajnie się to czyta.

Pozycze wam kątówke, tarcze dam gratis :mrgreen:
Nie zapominaj Michale ze tymi kosmetykami ze stajni poorgeys nacierałeś ten brzydki zielony lakier w zeszły weekend

keczy, rzucilem oko na Twoj lakier i jest swietnie polozony, problem w tym ze moj tez tak wygladal przez dwa lata po malowaniu, porozmawiamy za za cztery lata jak wszystko ladnie siadzie, mozliwe ze zrobiles sobie profi, ale tego nie dowiesz sie po 3 miesiacach od malowania
KORU, a ty moglbys sie nie wypowiadac jezeli masz o temacie zludne pojecie, oparte na podstawie opinii ludzi ktorzy nigdy sie nie przyznaja ze maja jakies problemy z autem zaraz przed sprzedaza...

dla sprostowania, ja tam nie mam nic do mojego lakiernika, pomalowal mi tak jak zaplacilem, natomiast sa ludzie ktorzy wylozyli kupe mamony wlasnie wspomniane 2-3razy wiecej i maja gorzej niz ja, dbajcie o orginalne lakiery bo warto

To kto mi podetnie tył? Bo ja nie umim :mrgreen:

Kolczat pisze:KORU, a ty mógłbyś się nie wypowiadać jeżeli masz o temacie złudne pojecie, oparte na podstawie opinii ludzi którzy nigdy się nie przyznają że mają jakieś problemy z autem zaraz przed sprzedażą.

Czy ja dawałem jakieś rady w temacie lakierowania samochodu? absolutnie nie. Z żadnych opinii ludzi którzy mają problemy z autem nie korzystałem. Skąd Ci to przyszło do głowy? :-> Zresztą nieważne wszystko zostało napisane we wcześniejszych postach. Keczy to wyjaśnił. Jak lakiernik kijowo pomaluje to wtedy dopiero można powiedzieć że malowanie to zło, ale tylko w jego wykonaniu.

P.S. Kto wymyślał nazwy dla tych kosmetyków? Za to nie właśnie nie kupię tych wynalazków. :roll:

Może ja mam jakieś złe doświadczenie z lakiernikami, ale wątpię. Lakier fabryczny jest o wiele bardziej odporny na zarysowanie. Znam ludzi, którym lakier praktycznie od dotknięcia paznokciem się rysuje. Albo którym lakier zszedł razem ze stickerem. A na ori potrafi klucz wypaść z ręki i ani śladu nie zostanie

Słonik pisze:Ze stajni poorgeys nacierałeś ten brzydki zielony lakier w zeszły weekend

Bo nie miałem nic innego pod ręką gdybyś Adaś nie zauważył i już po całej akcji nie zauważyłem różnicy pomiędzy tym wynalazkiem, a woskiem innego średniego producenta i to jest swoją drogą najśmieszniejsze. Może gdyby mi auto rudziało to bym zauważył ale na tą chwile. :mrgreen:

Kolczat pisze:Za cztery lata jak wszystko ładnie siądzie.

Podkład akrylowy siada (kurczy się) do 3 tygodni od momentu położenia go na element o jakieś 3%. wszystkie elementy mojego auta leżały grubo ponad miesiąc zanim w ogóle zacząłem coś działać więc jestem pewny na 100%, że jeśli auto po prawie roku od lakierowania wygląda tak samo, to już tak zostanie. Ciężko mi powiedzieć co się stało z Twoim bo niestety nie oglądałem go dokładnie ale może ktoś się pośpieszył, może oszczędził na materiałach i o...
Tak czy siak nie ma co psioczyć na wszystkich lakierników bo generalnie klient ma tak polakierowane auto jak zasobny jest jego portfel i działa to w 90% aut które oglądałem, reszta to właśnie historie o których piszecie.

Pozdrowionka

slugs, wszystko zależy od lakiernika oraz "twardości" lakieru

sagem ten zderzak pasuje tutaj idealnie :!: