Auto stało 5 dni na osiedlu nie ruszane, dzisiaj poszedłem je odpalić i odśnieżyć. Aktualnie u mnie srogie mrozy, w dzień po -10 w nocy do -17.
Zamek z drzwi pasażera aktualnie wygląda tak:
Tutaj dla porównania zdjęcie z neta z tą blaszką:
Zamek działa normalnie, centralny również. Nie da się otworzyć innym kluczem / przedmiotem np kluczem do stacyjki.
Czy powinienem się tutaj obawiać ? Czy ta blaszka mogła odpaść przy np mocniejszym zamknięciu drzwi przy takich mrozach ?
Wybaczcie ale mieszkam na osiedlu na którym można się spodziewać wszystkiego co jest powodem moich obaw
