[B4 Cabrio] Zamiennośc części z innych modeli
- Krzysiek 84
- Junior Admin
- Posty: 5478
- Rejestracja: 03 cze 2010, 23:36
- Imię: Krzysiek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olecko
Re: [B4 Cabrio] Zamiennośc części z innych modeli
Trochę wieś , ale pasują , możesz też założyć standardowe lampy plus oddzielnie kierunkowskazy w błotnik.
Re: [B4 Cabrio] Zamiennośc części z innych modeli
Wiecie co wstawilem te tajwanskie lampy z pierwszego linku z ringami i jest maly klopocik. Podlaczylem te swiecace ringi w miejsce postojowek i niby wszystko ok, ale teraz kierunki jakby maja inne obciazenie i po wlaczeniu zaplonu przerywacz glupieje. Raz kierunkowskazy migaja, a raz nie migaja, tylko swieca ciagle. Czy ktos juz wstawial te lampy u siebie i czy trzeba jakiejs modyfikacji dokonac w celu ustabilizowania przerywacza. Na przyklad wstawic przekazniki odciazajace przerywacz kierunkow, ktorych tajwanczycy nie przewidzieli, czy ja mam cos poknocone, hmm
-
- Forum Audi 80
- Posty: 340
- Rejestracja: 08 paź 2015, 10:59
- Imię: Jac
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: [B4 Cabrio] Zamiennośc części z innych modeli
Przerywacz potrzebuje większego obciążenia, więc w obwód można wpiąć szeregowo opornik (rezystor).
Re: [B4 Cabrio] Zamiennośc części z innych modeli
Jednak okazalo sie, ze przerywacz glupial, a mam oryginalny 191. Cos kojarze, ze kiedys dawno temu przy okazji wariowania kierunkow go przelutowywalem, myslac ze sa zimne luty. Wtedy problem byl w pałąku.
Na plytce sa dwa kondensatorki, jeden elektrolityczny, drugi staly taki niebieski pastylkowy. Okazalo sie ze pole lutuwnicze od tej pastylki bylo oderwane...widocznie bylo juz naruszone podczas wczesniejszych dawnych moich dzialan z lutownica ( nie mam stacji lutowniczej, radze sobie transformatorówką). A podczas uderzenia w sarenki poszlo lekie zwarcie z zarowek, takie ktore nie spalilo bezpiecznikow a to pole upalilo. Zlaczylem to krotkim drucikiem z pobliskim polem lutowniczym I pyka jak szalone:)
Na plytce sa dwa kondensatorki, jeden elektrolityczny, drugi staly taki niebieski pastylkowy. Okazalo sie ze pole lutuwnicze od tej pastylki bylo oderwane...widocznie bylo juz naruszone podczas wczesniejszych dawnych moich dzialan z lutownica ( nie mam stacji lutowniczej, radze sobie transformatorówką). A podczas uderzenia w sarenki poszlo lekie zwarcie z zarowek, takie ktore nie spalilo bezpiecznikow a to pole upalilo. Zlaczylem to krotkim drucikiem z pobliskim polem lutowniczym I pyka jak szalone:)