... to też wina zamiennika i to pomimo kłopotów z silnikiem.Założyłem, drugą febi, trochę pojeździłem - acz silnik mi teraz niedomaga ;p
Ze spostrzeżeń: na niskich obrotach (tak do 1,5k) zaczęło bardziej buczeć, w rezonansy wpadać.
Powyżej tego zrobiło się jeszcze nieco spokojniej, ciszej.
Nie była to jakaś niesamowita zmiana, nie mniej, z perspektywy aktualnego problemu z silnikiem, podejrzewam, że po prostu przez wyścigane części (nie mam konkretniej diagnozy, podejrzane są panewki) silnik nie pracował tak jak przewidział producent i generował ponadprogramowe drgania i z tego powodu poduszki nie były w stanie tego wytłumić.
Podsumowując - ja na zamienniki nie dam się namówić i to niezależnie czym mi będzie dane kiedyś jeździć. Chyba, że na aucie nie będzie mi zależało, to wtedy wszystko jedno jak jeździ.
Może koledzy wyżej mieli szczęście - nie wątpię. Ale jak widać, nie każdy miał dobrze z nieoryginałami.