ostatnio wymieniłem felgi stalowe na aluminiowe, konkretnie na takie:
Z tyłem poszło gładko, ale z przodu trzeba się nieźle natrudzić, żeby je założyć, a gdy już się uda, to felgi nachodzą na piasty tylko ok. 5mm i to już po dokręceniu śrub (które no ta bene też mało się wkręcają przez to, że alufelga jest dużo głębsza od stalówki).
Niby jakoś te koła się trzymają, ale mam wątpliwości, czy to aby na pewno bezpieczne.
Jeśli ktoś się zetknął z podobnym problemem i go rozwiązał, to będę wdzięczny za jakieś wskazówki.
Pozdrawiam serdecznie
