Co do zacisków, rozmawiałem dziś z nim i powiedział, że do środka rdza już weszła i że raczej nic już z nich nie będzie.
Jarzmo=kopyto, slang mechaników co do nich są podobno wytarte czy coś w ten kierunek.
Ogólnie to wszystko musiał z tyłu grzać palnikiem żeby to ruszyć więc chyba to wyjaśnia wiele.. Zwyczajnie zaciski z tyłu nie ruszają się w ogóle, siła hamowania równe zero.
Powiem tak - jest to gość który zjadł zęby na tych autach i nigdy nikomu fuszerki nie zrobił a tata naprawia u niego auta pewnie juz z 20 lat i zawsze jak powiedział tak bylo i tak zrobil.
Jeszcze jedno - powiedział ze kopyta musza byc nowe, serio ? Bo to bardzo podnosi koszta..
Na korozję w zaciskach już nic nie poradzisz. Nawet po oczyszczeniu, minimalny wżer może spowodować wyciek i robota od nowa. W tym modelu to jeszcze fortuny nie wyłożysz na nowe zaciski, więc trzeba w tym przypadku zęby zacisnąć i zlecić wymianę temu co se zęby zjadł
A jeszcze odgrzeje kotleta, zaciski zaciskami a o co chodzi z tymi jarzmami ? Może to bardzo głupie pytanie ( chociaż kto pyta nie błądzi ) ale za co one są odpowiedzialne ? Jak poznać że są dobre lub złe ?
Witam,co do tych nieszczęsnych hamulców to cała prawda,mi też ciekł ręczny po rozebraniu zacisku i dokładnym oczyszczeniu przyszła pora na nowe uszczelnienie,po złożeniu wszystkiego do kupy wypadało by odpowietrzyć układ,małżonka pompowała pedałem, patrze a tu strumieniem leje się z obu zacisków...po czasochłonnym czytaniu Waszych postów doszedłem do wniosku,że lepiej i taniej będzie wysłać zaciski do regeneracji i tak właśnie zrobiłem,stare zostały w zakładzie a dostałem regenerowane wyglądały jak nowe,koszt jaki poniosłem to 320 zł (zaciski 300 + przesyłka 20) no i wysyłka moich starych 15 zł.Narazie jest wszystko w porządku.jakby ktoś potrzebował namiar na zakład reg.to zapraszam na PW.