Tak to bywa z zakupionymi pompami ...najbardziej żal mi takich sprzedających ,jak widzę pompę całą pociapaną "znakami "z farby...takie "plomby " dla naiwnych ...znaczy ori nie ruszana,to musi być ok ...taaaak ,na pewno ....a w środku,nie mówię że zawsze ,ale nierzadko syf ,kiła i mogiła ,a w najlepszym przypadku pompa zastana i bez rozbierania nie ruszy ...ale "plomby "są ,to przeciaż najwazniejsze ,bo jeszcze jakiś spryciaż zakpupi i zechce rozebrać i uszczelnić ,albo wpadnie na szatński pomysł i zechce przełożyć swoje "zużyte " wnetrznosci ,do niej i potem zechce zwrócić ...nie ma tak dobrze , plomby muszą być ,to najważniesze ... No żal takich ludzi ,ale co zrobić ,są i tacy
Kiedyś przysłał mi gosciu do sprawdzenia ori nową 107 J bo odkupił od kogoś ,zalozył i nie mógł odpalić ...Faktycznie była nówka ,nigdy nie rozbierana,fabryczne "ciapki'' żółta farbą w miejscach które "ciapie '' fabryka ...niestety ktoś próbował odpalać auto na tej pompie "na sucho" ,nie zalewając jej wczesniej paliwem ,licząc na cud że sama zaciągnie paliwo ...i cud nie nastąpił ,sucha pompa nie ma prawa sama zaciągnąć paliwa i nie zaciagnęła ...zniszczył więc nową pompę...wszystko zatarte ,gładzie pozdzierane ...jednym słowem w środku wszystko nowe ,ale zniszczone nieodwracalnie , nowa pompa złom ,aż żal było patrzeć
jedynie nastawnik był do uratowania.Podejrzewam,a w zasadzie to jestem pewien ,że w przypadku tej pompy , taka masakra nie powstała przy kręceniu rozrusznikiem....ktoś wpadł na "genialny " pomysł..."nie odpala ,to ciągniemy " i auto musiało być ciągane na "sznurku" dłuższą chwilę...chory pomysł kompletnego technicznego ignoranta .... efekt jak zwykle w takich przypadkach opłakany
Ja akurat jestem zadowolony
