[B4 ABT/ABK] Ustawianie rozrządu
Udało mi się wreszcie odpalić audiorkę, przyznam że troszkę się nakręciłem ażeby załapała, ciężko ale zapaliła. Na razie zapłon ustawiłem na słuch, po tym zabiegu pali od strzała, na obroty wkręca się dobrze, od 3000rpm do odcięcia to już naprawdę bystro. W czwartek pobawię się jeszcze z ustawieniem aparatu według procedury z tego forum i dam znać jak poszło. Jeszcze raz dzięki za pomoc
A więc tak, dzisiaj przymierzając się do ustawienia zapłonu według procedury pomyślałem, żeby raz jeszcze sprawdzić, czy rozrząd jest na znakach, tak jak ustawiłem przedwczoraj, dodam, że wczoraj zrobiłem kilka kilometrów i po ustawieniu górnego koła wałka rozrządu na znak, okazało się że znaku '0' na wieńcu nie widać, więc pokręciłem wałem korbowym i ustawiłem znak '0' na przecięciu nadlewu, patrze na znaki na górnym kole i okazuje się, że znaki się nie pokrywają ze sobą, tzn. znak 'OT' na kole jest 3 ząbki przed znakiem 'OT' na małej górnej plastikowej osłonie rozrządu, spojrzałem wtedy na znak na kole pasowym wału a ten także jest przed strzałeczką a wtedy niewiele myśląc zacząłem dobierać się do rozrządu, tzn. demontować go. Po rozebraniu i odkręceniu kół zębatych po których chodzi pasek rozrządu okazało się, że wcięcie na wale jest wychlastane a klin który jest zespolony razem z małym kołem rozrządu wykruszony, zostało go dosłownie tyle, że jeszcze delikatnie zazębiał się z wałem. Na tą chwilę już mam zamówione nowe kolo zębate, nową śrubę którą dokręca się to koło oraz jakiś dobry, dwuskładnikowy klej do metalu, który prawdopodobnie po dokładnym wymieszaniu osiąga twardość tytanu. Osobiście nie ufam nawet najlepszym klejom, dlatego w niedalekiej przyszłości będę chciał to zrobić tak jak to w książce pisze, czyli oddać wał do napawania, bądź wymiany na inny, ewentualnie wymiana całego silnika. I tu nasuwa się pytanie, ile takie klejenie i kombinowanie może wytrzymać i czy w ogóle to jest opłacalne i warte składania na klej? Cena kółka z klejem i śrubą 80 zł, robił już ktoś takie cuda? W jaki jeszcze sposób można to naprawić ażeby nie wyciągać silnika z auta?
Takie zabiegi to już ostateczność. Każdy klin tego typu służy przede wszystkim do ustalenia położenia koła zębatego. Podstawa to mocne dokręcenie śruby i duże tarcie pomiędzy czopem wału a wewnętrzną powierzchnia koła zębatego.
Nie mniej jednak jak dasz dobry klej, nowe koło i dobrze dokręcisz śrubę może się udać.
Musisz potem tylko raz na jakiś czas kontrolować czy połączenie dalej trzyma.
Warto zaryzykować przy takich kosztach, bo demontaż napawanie i frezowanie wału będzie droższe niż drugi silnik.
Nie mniej jednak jak dasz dobry klej, nowe koło i dobrze dokręcisz śrubę może się udać.
Musisz potem tylko raz na jakiś czas kontrolować czy połączenie dalej trzyma.
Warto zaryzykować przy takich kosztach, bo demontaż napawanie i frezowanie wału będzie droższe niż drugi silnik.
Dzięki czarekj za odpowiedź i mam nadzieję, że silnik po tym zabiegu wytrzyma do następnej zimy, tzn. około 15000 km, w tej chwili taki niespodziewany wydatek rzędu 5000 pln mnie przerasta, bo chyba coś koło tego wyniesie remont kapitalny takiego silnika na markowych częściach. Jak się mylę to poproszę o poprawkę. Pomimo takich niespodzianek nadal lubię to autko i będę starał się go doprowadzić do kultury.
Ok czarekj, będę się starał dokręcić jak najmocniej, rozważam użycie klucza pneumatycznego, lecz też nie chciałbym zerwać nim gwintu, nie jestem z zawodu mechanikiem, dlatego każda rada ze strony fachowca jest dla mnie bardzo cenna. Poza tym to mój pierwszy przypadek wyrobionego wcięcia czopu wału, tak prawdę mówiąc to jeszcze nigdy kółek rozrządu nie odkręcałem i nigdy by mi na myśl nie przyszło, że coś takiego może się stać.
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Czyli u mnie, składając to wszystko na dobry, dwuskładnikowy, epoksydowy klej do metalu oraz oczywiście nowe kółko wystarczy te 200 nm + 180 stopni czy trzeba to dokręcić jeszcze mocniej? I jakim skutecznym sposobem można zablokować wał przed możliwością obrócenia podczas dokręcania? Na którymś forum wyczytałem, żeby taka operacja z klejem miała być pewna i skuteczna, kółko należy dokręcić momentem od 340 do 360 nm i to wystarczy. Śruba będzie nowa oryginalna, nie wiem jakiej twardości ale raczej chyba nie będzie to 12.9 jak w przypadku szpilek dokręcania głowicy. Martwi mnie jeszcze to, żeby gwint przypadkiem nie puścił, bo znając moje szczęście wszystko jest możliwe
Ok czarekj, masz rację, lepiej nie przesadzać. Czyli 200 nm + 180 stopni, w sumie klej też swoje zrobi
[ Dodano: 2016-01-09, 00:58 ]
Ja mam ABK i wydaje mi się, że także przed złożeniem powinienem potraktować czoło wału frezem, mam delikatny stożek a frezu nie mam skąd zapożyczyć dobry frez kosztuje tyle co silnik. Myślę, że klej i dobre dociągnięcie śruby jakiś czas wytrzyma, na następną zimę planuje zrobić remont kapitalny, żeby jeździć bez stresu, chociaż nawet po remoncie ryzyko pewne zawsze będzie. Wydaje mi się również, że w silnikach wysokoprężnych o podobnej pojemności, siła jaka działa na to kółko jest przynajmniej 2 razy większa aniżeli w benzyniakach.
[ Dodano: 2016-01-20, 23:39 ]
Więc tak, jednak zakupiłem frez do czopa wału, ponieważ suwmiarka po przyłożeniu do czopa woziła się, pomalowałem czoło markerem i po obróceniu frezem około 5 razy marker znikł na całej powierzchni. Z powrotem przykładam suwmiarkę i znowu to samo, suwmiarka się wozi, więc jeszcze raz pomalowałem czoło i zrobiłem 2 obroty frezem, czoło znowu czyste. Przykładam suwmiarkę do frezu a frez świeci tzn. po zewnętrznej przylega ładnie a po wewnętrznej stronie jest minimalny prześwit około 0,3 mm. Po przyłożeniu kółka do czoła, kółko również się delikatnie woziło. Zostawiłem tak jak jest, rozrobiłem klej i przykleiłem kółko do czoła wału oraz mocno dokręciłem, pierwszym razem śruba zazgrzytała, lecz dociągnąłem raz jeszcze 80 centymetrową przedłużką, śruba zazgrzytała ponownie i tak zostawiłem na 36 godzin. Klej do metalu z k2, 260 psi, weeld steel czy coś w tym rodzaju. Po tym czasie wszystko złożyłem, rozrząd ustawiłem na znaki, zapłon również według procedury, silnik odpalił bez problemu i chodzi do dziś, tzn. przejechałem już grubo ponad tysiąc km i nic się nie dzieje i nic nie przestawia.
[ Dodano: 2016-01-09, 00:58 ]
Za moich czasów się nie spawało tylko szlifowało pod koło zębate od TDI:)
Ja mam ABK i wydaje mi się, że także przed złożeniem powinienem potraktować czoło wału frezem, mam delikatny stożek a frezu nie mam skąd zapożyczyć dobry frez kosztuje tyle co silnik. Myślę, że klej i dobre dociągnięcie śruby jakiś czas wytrzyma, na następną zimę planuje zrobić remont kapitalny, żeby jeździć bez stresu, chociaż nawet po remoncie ryzyko pewne zawsze będzie. Wydaje mi się również, że w silnikach wysokoprężnych o podobnej pojemności, siła jaka działa na to kółko jest przynajmniej 2 razy większa aniżeli w benzyniakach.
[ Dodano: 2016-01-20, 23:39 ]
Więc tak, jednak zakupiłem frez do czopa wału, ponieważ suwmiarka po przyłożeniu do czopa woziła się, pomalowałem czoło markerem i po obróceniu frezem około 5 razy marker znikł na całej powierzchni. Z powrotem przykładam suwmiarkę i znowu to samo, suwmiarka się wozi, więc jeszcze raz pomalowałem czoło i zrobiłem 2 obroty frezem, czoło znowu czyste. Przykładam suwmiarkę do frezu a frez świeci tzn. po zewnętrznej przylega ładnie a po wewnętrznej stronie jest minimalny prześwit około 0,3 mm. Po przyłożeniu kółka do czoła, kółko również się delikatnie woziło. Zostawiłem tak jak jest, rozrobiłem klej i przykleiłem kółko do czoła wału oraz mocno dokręciłem, pierwszym razem śruba zazgrzytała, lecz dociągnąłem raz jeszcze 80 centymetrową przedłużką, śruba zazgrzytała ponownie i tak zostawiłem na 36 godzin. Klej do metalu z k2, 260 psi, weeld steel czy coś w tym rodzaju. Po tym czasie wszystko złożyłem, rozrząd ustawiłem na znaki, zapłon również według procedury, silnik odpalił bez problemu i chodzi do dziś, tzn. przejechałem już grubo ponad tysiąc km i nic się nie dzieje i nic nie przestawia.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2016, 21:18 przez FLORYDA, łącznie zmieniany 1 raz.