Jestem szczęśliwym posiadaczem 80 2.3 NG od 5 lat, jednak dosyć nie dawno moja pompa paliwowa pożegnała się z tym pięknym światem zostawiając mi czarny osad w koszyku. Wybaczyłem jej ten wybryk, gdyż nie wiele jej braci przeżywa 25 lat i z dumą zabrałem się do wymiany. Po dłuższej walce z koszykiem udało mi się ją wyciągnąć na światło dzienne. Okazało się, że jest to oryginał. Napisane na niej było między innymi: "895 906 091 F Pierburg". Z tymi oto informacjami zadzwoniłem do sklepu, gdzie znaleziono zamiennik, który miał spełniać parametry poprzednika firmy HART. Zamontowałem ów pompę i w tym momencie zaczęły się cyrki. Oto objawy:
Po 1- w momencie przekręcenia kluczyka na zapłon z pod maski wydobywa się bardzo dziwny pisk- po przyłożeniu ucha stwierdzam, że dźwięk ów pojawia się z okolic przepływomierza. Nie przestaje piszczeć (chyba, że ściągnę go z zapłonu). W momencie odpalenia dźwięk się utrzymuje, jednak jest on zauważalnie cichszy.
Po 2- Wyraźnie czuć zapach benzyny co dalej powoduje nie trzymanie obrotów i nadmierne trzęsienie się silnika, a co za tym idzie całego autka:(
Pytanie moje brzmi co to może być? Czy spotkaliście się już z podobnym przypadkiem?
Proszę o pomoc, gdyż jestem bezradny a auto jest mi naprawdę niezbędne do życia.
Z góry dziękuje za przeczytanie mojego eseju i mam nadzieje, że pomożecie
Pozdrawiam
