[B4 2.3 NG] Spadają obroty. Brak pomysłów.
[B4 2.3 NG] Spadają obroty. Brak pomysłów.
Witam
Od dość długiego czasu borykam się ze spadającymi obrotami po przegazówce i wysprzęgleniu, po każdym naciśnięciu pedału gazu spadują gdzieś do poziomu ok 600 obr i w sumie nie ma tego zjawiska do temperatury ok 70 stopni, chodź reguły nie ma, raz się dzieje wcześniej raz nie. Auto nigdy mi nie zgasło, tylko poprostu obroty mi spadują. Dodam że audi ma lpg, lecz to w sumie nie istotne bo instalacja była odłączona i efekt ten sam. Mam wrażenie że ten tzw krokowy jakby za wolno sterował.
Problem widoczny na filmie poniżej. W 40 sekundzie przełączyłem na lpg
Oto co zrobiłem:
-Posprawdzałem wysokość klapy przepływomierza, było okej, nic się nie zacina
-regulowałem na wszelkie sposoby potencjometr przepływomierza, ostatecznie napięcie pozostało takie jak przed regulacją bo poprawy nie było, dodam jeszcze że napięcie na potencjometrze na zapłonie 0,04
-Czyszczenie 2 razy krokowca, moczony w nafcie, nastęnym razem w k2 do silników i zapsikany wd, jest trochę poprawa, bo wcześniej od czasu do czasu zafalował, teraz chodzi równo. Aczkolwiek nie jestem pewny jego 100% sprawności, po podaniu napięcia ładnie się otwiera i nie zacina się
- Wyczyszczona odma, była bardzo brudna, zmian brak
-wcisnąłem sprężyny do przewodów krokowca, podejrzewałem zasysanie, jednak bez zmian
- lambde wykluczam bo mam lpg I gen i jest na lpg to samo
-Zmieniłem czujnik temperatury, obroty na nowym falowały, wrzuciłem starego i jest ok, jutro jeszcze pomierzę opór
- styczniki przepustnicy sprawdzone, działają jak trzeba
- dziś kupiłem plaka i szukałem nieszczelności, wypsikana połowa, a wahań obrotów brak
Mam nadzieję że ktoś mnie nakieruje co mogłem przeoczyć lub miał ktoś coś podobnego, bo np kupować krokowca, następny czujnik czy przepływke w ciemno to mi się nie widzi. Pozdrawiam
EDIT: zagotowałem wodę wsadziłem czujnik temp i pomiędzy pinami, a masą było ok 300 omów, natomiast pomiędzy pinami ok 600, tak ma być?
Od dość długiego czasu borykam się ze spadającymi obrotami po przegazówce i wysprzęgleniu, po każdym naciśnięciu pedału gazu spadują gdzieś do poziomu ok 600 obr i w sumie nie ma tego zjawiska do temperatury ok 70 stopni, chodź reguły nie ma, raz się dzieje wcześniej raz nie. Auto nigdy mi nie zgasło, tylko poprostu obroty mi spadują. Dodam że audi ma lpg, lecz to w sumie nie istotne bo instalacja była odłączona i efekt ten sam. Mam wrażenie że ten tzw krokowy jakby za wolno sterował.
Problem widoczny na filmie poniżej. W 40 sekundzie przełączyłem na lpg
Oto co zrobiłem:
-Posprawdzałem wysokość klapy przepływomierza, było okej, nic się nie zacina
-regulowałem na wszelkie sposoby potencjometr przepływomierza, ostatecznie napięcie pozostało takie jak przed regulacją bo poprawy nie było, dodam jeszcze że napięcie na potencjometrze na zapłonie 0,04
-Czyszczenie 2 razy krokowca, moczony w nafcie, nastęnym razem w k2 do silników i zapsikany wd, jest trochę poprawa, bo wcześniej od czasu do czasu zafalował, teraz chodzi równo. Aczkolwiek nie jestem pewny jego 100% sprawności, po podaniu napięcia ładnie się otwiera i nie zacina się
- Wyczyszczona odma, była bardzo brudna, zmian brak
-wcisnąłem sprężyny do przewodów krokowca, podejrzewałem zasysanie, jednak bez zmian
- lambde wykluczam bo mam lpg I gen i jest na lpg to samo
-Zmieniłem czujnik temperatury, obroty na nowym falowały, wrzuciłem starego i jest ok, jutro jeszcze pomierzę opór
- styczniki przepustnicy sprawdzone, działają jak trzeba
- dziś kupiłem plaka i szukałem nieszczelności, wypsikana połowa, a wahań obrotów brak
Mam nadzieję że ktoś mnie nakieruje co mogłem przeoczyć lub miał ktoś coś podobnego, bo np kupować krokowca, następny czujnik czy przepływke w ciemno to mi się nie widzi. Pozdrawiam
EDIT: zagotowałem wodę wsadziłem czujnik temp i pomiędzy pinami, a masą było ok 300 omów, natomiast pomiędzy pinami ok 600, tak ma być?
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
Błąd to bardzo istotne, A nawet więcej wyłączenie LPG nie naprawi map obrotów, będziesz z tym żył tego nie ogarniesz sterownik nie umie wyliczyć obciążenie silnika. Taki urok 1 i 2 gen LPG.Kaczors51 pisze:Dodam że audi ma lpg, lecz to w sumie nie istotne
A to to już pojechałeś po bandzie....Kaczors51 pisze:- lambde wykluczam bo mam lpg I gen i jest na lpg to samo
Więc tak, byłem przed chwilą w garażu i odpiąłem nastawnik, silnik jakby delikatnie miał wyższe obroty i ciut lżej pracował, czyli wychodzi na to że mam mieszankę do ustawienia. Przy przepustnicy nic nie było kręcona, odlączając zawór biegu w 2.3 zostaje szczelinka przez którą przechodzi powietrze, przez to takie obroty.
Ale chyba znalazłem przyczynę. Myślisz że te spadki obrotów mogą być spowodowane nieszczelnością ZA przepustnicą ? Odpaliłem furke i był zimny silnik, otwieram machę i słychę pisk, takie syczenie, ewidentnie z wtrysków benzyny, więc plaka w łape i psikam i rzeczywiście jest zachwianie obrotów jak psikam, doszedłem że jest jakaś nieszczelność przy 2 wtrysku. Więc chyba czeka mnie kupno kompletu oringów i zabawa na weekend.
Ale chyba znalazłem przyczynę. Myślisz że te spadki obrotów mogą być spowodowane nieszczelnością ZA przepustnicą ? Odpaliłem furke i był zimny silnik, otwieram machę i słychę pisk, takie syczenie, ewidentnie z wtrysków benzyny, więc plaka w łape i psikam i rzeczywiście jest zachwianie obrotów jak psikam, doszedłem że jest jakaś nieszczelność przy 2 wtrysku. Więc chyba czeka mnie kupno kompletu oringów i zabawa na weekend.
Odpinałem jak miałem odpięty nastawnik, jak odepnę zawór przy podłączonym nastawniku to obroty skaczą, jednak nie równomiernie, np kilka sekund skaczą i ma równe przez chwilę, a następnie znów skaczą.
Dziś jak wracałem ze szkoły to obroty mi podskoczyły kilka razy do 2000, zafalowały i się ustabilizowały, spadują normalnie. Ciekawe na jak długo.
[ Dodano: 2017-11-13, 16:15 ]
No więc jestem po wymianie oringów wtrysków. Już nic nie syczy, lecz problem pozostał, pisałem wyżej że się ustabilizowało, lecz chwilowo.
Po wymianie tych oringów obroty spadały normalnie,, nic nie falowało, jednak pojeździłem z 20 km i problem znów wystąpił. Już nie mam sił na niego.
Podejrzewam jeszcze zawór jałowego, w czasie wymiany moczyłem gnoja w wd-40. Może to chwilowo mu pomaga? Jak go potrząsam to wyczuwam w nim jakiś luz. Czy jeśli ten zawór źle funkcjonuje to sterownik wybłyska to ? I jak kupić to lepiej nowy z allegro za jakieś 100 zł czy używka ?
Dziś jak wracałem ze szkoły to obroty mi podskoczyły kilka razy do 2000, zafalowały i się ustabilizowały, spadują normalnie. Ciekawe na jak długo.
[ Dodano: 2017-11-13, 16:15 ]
No więc jestem po wymianie oringów wtrysków. Już nic nie syczy, lecz problem pozostał, pisałem wyżej że się ustabilizowało, lecz chwilowo.
Po wymianie tych oringów obroty spadały normalnie,, nic nie falowało, jednak pojeździłem z 20 km i problem znów wystąpił. Już nie mam sił na niego.
Podejrzewam jeszcze zawór jałowego, w czasie wymiany moczyłem gnoja w wd-40. Może to chwilowo mu pomaga? Jak go potrząsam to wyczuwam w nim jakiś luz. Czy jeśli ten zawór źle funkcjonuje to sterownik wybłyska to ? I jak kupić to lepiej nowy z allegro za jakieś 100 zł czy używka ?