Dziś rozebrałem podłogę od strony kierowcy. Było mokro.
Jak się okazało, woda leciała zarówno przez uszczelkę linki otwierania klapy jak i przez jakieś dziwne połączenie na lewej ścianie (zaraz przy tej uszczelce od linki).
To połączenie, to okolice kanaliku odprowadzającego wodę spod szuby, przy bezpiecznikach. Zauważyłem tam jakieś pęknięcia - może to przez to.
O ile pęknięcia i uszczelkę potraktowałem silikonem (czym innym mogłem zabezpieczyć, żeby dalej nie ciekło), to mam spory problem z podłogą, przez co zrobiło mi się dość smutno.
Pordzewiała. W trakcie zrywania fabrycznego wygłuszenia (mat bitumicznych), pod którymi pojawiła się rdza i oczyszczania podłogi z tejże rdzy okazało się, że miejscami to mi chyba zostało samo zabezpieczenie od spodu, bo udało mi się przebić cienką warstewkę śrubokrętem ...
Teraz się zastanawiam, czy da się i jest sens to ratować. Jeżeli tak to co polecacie?
Póki co przemalowałem app r-stop.
Zastanawiam się nad jakim zalaminowaniem tej podłogi, pokrycie i matami z alubutylu.
Inna opcja to zakup nowego wehikułu.
Zdjęcia podłogi:
https://drive.google.com/drive/folders/ ... QGza3xh26d
[All] Mokro i rdza na podłodze od strony kierowcy
No niestety koszt naprawy nie będzie mały, bo blacharz będzie miał trochę roboty. Kwestia w jakim stanie jest auto, ile jest obecnie warte. Porównaj to z wycen z warsztatu. I masz odpowiedź czy warto.
Gdybyś znalazł, blacharza starszego na emeryturze, który chce sobie dorobić i nie zależałoby Ci na czasie, pewnie byłoby sporo taniej.
Gdybyś znalazł, blacharza starszego na emeryturze, który chce sobie dorobić i nie zależałoby Ci na czasie, pewnie byłoby sporo taniej.