Zrobiłem 5km bez ciśnienia oleju będąc przekonanym że to wina czujnika (miałem tak w zeszłym roku). Niestety grubo się pomyliłem, tym razem czujnik nie oszukiwał i silnik stanął. Winne było poluzowane mocowanie pompy vacum - wywaliło ją do góry w efekcie czego pompa oleju została bez napędu.
Wbrew przewidywaniom (zatary na wale) po kilkudniowym postoju normalnie zapalił, ciśnienie oleju wróciło (zgasła kontrolka). Pracuje miękko i cicho, żadnych niepokojących odgłosów. Oczywiste dla mnie jest, że w tej sytuacji należy przynajmniej ocenić stan panewek głównych i korbowych, ewentualnie wymienić je wszystkie.
Jednak zaprzyjaźniony mechanik stwierdził że ocena stanu wszystkich panewek bez wyciągania silnika jest niemożliwa i jego zdaniem bezcelowa ponieważ:
1. Nie jest możliwe wyciągnięcie panewek na czopie od strony koła zamachowego bez wyciągania silnika i zdjęcia koła zamachowego
2. Jeśli panewki się uszkodziły to i tak jest już po zawodach i nic nie da ich wymiana bez szlifu wału korbowego
Ze względu na powyższe jego zdaniem:
Normalnie jeździć, jeśli nie zatrze się po 50-100km to znaczy że silnik "przeżył" i nic więcej nie robić.
Proszę o komentarz poparty własną praktyką.
Dodam tylko, że te 5km jazdy było po mieście, poniżej 2000tyś obr, Zetor ma przejechane 330tyś raczej bez żadnego remontu, olej zawsze wymieniany na czas (Valvoline), ogólnie szkoda by mi było tego auta

Pytania:
1. Wymiana panewek
Czy da się wyciągnąć / wymienić wszystkie panewki wału korbowego bez wyciągania silnika?
Czy ma sens wymiana panewek bez szlifowania wału i gniazd panewek w kadłubie?
Jaki jest czas operacji i ile to powinno kosztować?
2. Wymiana wału
Czy do wymiany wału silnik trzeba rozebrać do kadłubka czy jest jakaś droga na skróty?
Jaki jest czas operacji i ile to powinno kosztować?
3. Warsztat
Kto na Dolnym Śląsku/Opolszczyźnie podejmuje się takich rzeczy za rozsądne pieniądze?
pzdr
kapitan