
A więc tak, podjąłem się zadania odpalenia na benzynie i wywalenia LPG ponieważ w opinii na pojazd historyczny mam zaznaczenie że instalacja musi być wymontowana. LPG miał zakładane 13 lat temu więc od 12 zapewne na benzynie nie chodził. Wymieniłem pompę i filtr paliwa wyczyściłem bak, namordowałem się żeby pompa paliwa wogóle zaczęła podawać paliwo ale to już inna historia, po podniesieniu talerzyka rozdzielacza ze 2 mm po strzałach odziwo zagadał tylko trzeba go było trzymać na wysokich obrotach, po kolejnym czytaniu forum i znalezieniu ukrytej zasyfionej śrubki regulacji dawki udało mi się wstępnie ustawić wolne obroty. Więc zabrałem się za wymontowywanie gazu i tu zaczęły się niewiadome. Silnik krokowy widać że kombinowany wszystkie węże nie oryginalne i teraz pytania
1- silnik krokowy posiada strzałkę zapewne przepływu powietrza, rozumiem że strzałka powinna iść w stronę gumy przepływomierza tak ?
2- z tyłu na dole kolektora ssącego wychodzi taka zagięta rurka ( spróbuję dodać zdjęcie) która była podłączona do węża krokowiec- rozpylacz gazu ale widzę że ten króciec też jest nieoryginalnie doklejony do trójnika, czy ona powinna być wpięta do tego węża czy gdzieś indziej ?
3- na wyjściu odmy z silnika na tym grzybku, oprócz metalowej rurki do gumy przepływomierza jest jeszcze jakiś mniejszy króciec który u mnie jest zaślepiony, gdzie on powinien iść
4- obojętnie w którą stronę podepnę krokowy to na wolnych obrotach guma w strone silnika jest zciśnięta zassana a jak dodam gazu to dopiero ją rozpręża, czy tak powinno być
Ogólnie już w tym momencie całkiem ładnie by pracował gdyby nie powrócił problem który również na LPG występował. Póki jest zimny jest wszystko w porządku, ale gdy mocno się zagrzeje to obroty rosną do 2 tys ( dokładnie ile nie wiem bo obrotomierz nie działa

5- Auto z rok nie było używane, teraz podczas grzebania zauważyłem że wywala mi płyn wspomagania przez nakrętkę zbiorniczka i to w dużych ilościach, a nawet nie kręciłem kołami w garażu, zanim odstawiłem samochód zrobiłem nim z 10 tyś km i wszystko było dobrze, co to może być
Przepraszam że aż tak się rozpisałem, pozdrawiam Adam