Myślałem, ale doszedłem do wniosku, że wiele za nią nie dostanę to co włożyłem na pewno mi się nie zwróci i sentyment najbardziej tutaj zdominował kawałek historii mojego życia
Poszperałem trochę na taty kompie i znalazłem takie coś dokładnie 2007 jak ją sprowadziliśmy cały czas w tych samych rękach i mały Ja
W aucie skończyła się uszczelka pod głowicą (olej poszedł w płyn) i ciekło już na łączeniu głowicy z dołem, przejeździłem z tym 1,5 miesiąca aż do pewnego dnia gdy auto zaczęło inaczej pracować nierówno, bardziej kopciło i ogólnie miało przysłowiowego laga.
No nic trzeba było za to się zabrać bo już mnie męczył ciągły syf piachu i oleju na osłonie dolnej i zacząłem rozbierać, auto dostało
-nową uszczelkę (no to wiadomo)
-nowe szklanki
-nowe pierścienie
-uszczelniacze
-króćce bo pękały jeden po drugim
-cały nowy rozrząd wraz z pompą wody
-filtry oleju, powietrza, paliwowy
-przesiadka z oleju 10w40 na 5w40 (tymczasowo na dotarcie wlany Millers na docierke)
I to chyba wszystko.
Co się zmieniło ktoś zapyta, na pewno auto nie ma teraz muła jak wcześniej ciągnie fajnie, zmieniła się też kultura pracy silnika pracuję ciszej bo wcześniej miałem wrażenie, że zaraz coś odleci, prace zajęły mi 3 tygodnie, bo składałem wszystko po szkole jak na pierwszą taką robotę jestem z siebie zadowolony 8-) Niestety nic z prac nad autem nie mam tak więc porobiłem już fotki po złożeniu
Ostatnio zmieniony 07 sie 2020, 12:17 przez Qesti, łącznie zmieniany 1 raz.
No to ogarniamy dalej zrobiłem z jakieś 2 tyś km od "mini" remontu, czasami kopsnie sobie niebieskim dymkiem no ale cóż
Do rzeczy wracając z sesji która jest poniżej dupła mi chłodnica a konkretnie rozszczelnił się zaworek od spuszczaniu płynu na następny dzień rozmontowałem wszystko i nie dało się tego uratować, zamówiłem nową, stara już trochę się pociła w rogu i w sumie należało się po 26 latach ciężkiej pracy
No i obiecana sesyjka podziękowania dla kolegi który namówił mnie na takie coś
Tez zmieniałem chłodnice w avancie , bo w ori łuszczyły się te aluminiowe lamelki już.
Więc nowa chłodnica nissensa wleciała , nowy płyn febi , a potem jesienią nowa nagrzewnica , też nissens przy okazji regeneracji klap , bo wiało gąbką.
No i masz babo placek coś pechowy ten 2019, babeczka cofała i audioli nie zauważyła tłumacząc się, że miała ograniczoną widoczność, no nic zdarza się czekam na kasę i powróci na drogę 8-) Jak to się mówi "dzwon postawą tuningu"