Poza tym nieraz już wspominano, że B5 nie jest tak żywotny jak B4, za to dzięki wielowahaczowi właściwości jezdne są dużo lepsze. Zresztą podlinkowałem i nie będę powtórnie cytował.

W sumie tyle ode mnie w tym temacie.
No tego akurat się spodziewałem i nigdzie nie negowałem.I tak szczerze - jest dużo ale to dużo wygodniejsze w jezdzie od b4 i ladniejsze
Skoro wspominasz jednak mimo wszystko koszta... Jakoś to nie brzmi dla mnie dobrze. Dla porównania w moim B4 przez 30 tys. km zainwestowałem w same części zawieszenia (2x łączniki stab., 1x tuleje wahacza kpl., 1x sworzeń zwr.) 240 zł... teraz się szykują pomału tuleje wózka, ale co to za koszta, max. 120 zł?zawieszenie przod do a4 b5 za 1kpln kupićie dobre na jakieś 50-60 tyś.
Kompletnie chłopie Ciebie nie rozumiem, przecież w autach w dolnych półkach cenowych to właśnie ceny części nawet tych najmniej awaryjnych są kluczowe, bo na wykończeniu potrafią być nawet i one.O jakich kosztach utrzymania piszecie ? przeciez i jedno i drugi kosztuje dobrą wypłatę ??
Tu akurat masz rację. Poza tym już mi coraz bardziej szkoda czasu na tego typu dywagacje. Swoje widzę po doświadczeniu swoim i innych z najbliższego otoczenia, nie tylko zresztą w kwestii aut. Np. "po co przepłacać za stare Audi", a widać, że stan jest bardzo bardzo ładny, i to zarówno tyczy się 25-30 letnich, jak i takiego B5 czy C5. Nie no jasne, lepiej kupić tanio i potem robić i robić... Nie mówię oczywiście, że to reguła, ale z góry ocenianie i zarazem wyrokowanie "nie warto, kupisz za jedną wypłatę z lepszym motorem itd itd" jest nie na miejscu. Znam "przepłacone" 8L i właśnie B5, oba z 1.6 i oboje właściciele są zadowoleni, auta bez szpachli, nie zniszczone, stan prawie salonowy (choć w 8L widać, że się w oczach zużywa), bardzo mało kłopotliwe w eksploatacji.Eee trzepanie piany