rozrusznik jest dobry wszystko w nim wymieniłem przy okazji remontu silnika, przed remontem tez był problem z tym odpalaniem.
na moje to na 99% jest wina układu WN tylko ze przewody wymieniłem 2 razy trochę lepiej ale cały czas chyba jest przebicie. Rozrusznik słabnie właśnie w momencie podania iskry (tak mi się wydaje) jak by prąd szedł na masę albo masa była za słaba

to ze układ WN ma winę świadczy jeszcze magiczne zabezpieczenie przed kradzieżą

rozłącza ono fioletowy kabelek który jest w kostce od aparatu zapłonowego. Kiedy zabezpieczenie jest włączone (przerwa w fioletowym przewodzie) nie ma iskry a rozrusznik kręci jak szalony po wyłączeniu zabezpieczenia od razu rozrusznik staje, raz przekręci i znowu staje no i zazwyczaj po 3 razie odpala.
gdzieś mi ta iskra ucieka i za cholerkę nie mogę dojść gdzie, wszystko już posprawdzałem od cewki do świec nie ma nigdzie przebicia. No właśnie teraz sie zastanawiam czy cewka czasem nie ma przebicia na masę??? No ale chyba nie bo kiedy silnik ciepły to pali normalnie, tylko czasem go zacina z rana

palec, kopułka świece tez wymienione
macie jakiś pomysł co to może być????
i ten fioletowy kabelek konkretnie od czego jest??