[B4 ABK] Pęknięty wachacz
[B4 ABK] Pęknięty wachacz
Koledzy chciałem Was przestrzec jak niedawno nie miła niespodzianka mnie spotkała. 3 w nocy jakieś 30 km od domu jadę sobie aż tu nagle auto zaczyna wariować na drodze, myślałem, że strzeliła mi opona, jakoś udało mi się opanować auto, dobrze, że prędkość była nie duża jakieś 70 km/h bo akurat było po wyjściu z zakrętu. Wychodzę, żeby obczaić co się stało ale opony całe.... wtedy zaniepokoiło mnie lewe przednie koło za bardzo przesunięte w stronę zderzaka, poświeciłem komórką i załamka...wahacz ułamany przy samej tulejce tej drugiej licząc od przodu samochodu. Doczołgałem się jakoś do domu 40 na godzinę, dobrze że tylko tak się to skoczyło bo nie chcę myśleć nawet co by było jakby stało się to przy dużej prędkości... :roll: dodam tylko, że stało się to na równej nawierzchni, wahacz nie był przerdzewiały ani nic z tych rzeczy. Mieliście kiedyś taki przypadek??? Bo mechanik, który mi to robił powiedział, że w jego 20 letniej karierze pierwszy raz takie coś widzi.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2008, 08:27 przez gonzales, łącznie zmieniany 1 raz.
- Darecki3037
- Audi 80 Klub
- Posty: 975
- Rejestracja: 09 kwie 2007, 17:46
- Lokalizacja: Krk
-
- Forum Audi 80
- Posty: 413
- Rejestracja: 07 mar 2008, 12:53
- Lokalizacja: z kontowni
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Miałem podobny przypadek tyle że było to w polonezie znajomego i tam nie pękł wahacz tylko przegub się z niego wysunął. Niby nie możliwe, ale prawdziwe. I też na szczęście stało sie to przy wolnej jeździe w mieście. Nagle zaczęło autem bujać tak jak by gume złapał. Wysiadamy, a tu jedno koło na boku. Dzień wcześniej ten znajomy popierniczał tym rzęchem 160 po nierównej drodze. Aż strach pomyśleć co by było... Ale to i tak nie jest najlepsza historia z tych których byłem świadkiem.
Koledzy mi dzisiaj właśnie pękł wachacz tak samo jak w tytułowym poście, ale ja zostawiłem na parkingu bo tam to się własnie stało. Jutro czeka mnie jazda do warsztatu ale na lawecie bo nie będe ryzykował innymi powikłaniami. Wachacz nie był zardzewiały, mało tego, we wrześniu b.r. wymiełaem w nim tuleje i nie wyglądał na uszkodzony. :?:
to że twojemu znajomemu wyskoczyło ze sworznaia to już tylko chyba jego wina jak miał taki luz na sworzniugonzales pisze:jeszcze jedna przestroga, mojemu koledze w B3 koło wyskoczyło ze sworznia na wachaczu i stanęło w poprzek, dobrze też, że to było podczas manewrów na parkingu
[ Dodano: 2012-11-05, 22:06 ]
wrzućcie fotki tych pękniętych wahaczy panowie żeby mieć podgląd w których miejscach to pękło
- Patrique
- Forum Audi 80
- Posty: 1399
- Rejestracja: 27 paź 2009, 13:08
- Imię: Patryk
- Model: Audi A4
- Nadwozie: Avant
- Silnik:
- Lokalizacja: Sosnowiec
Aha.... hmm powiem tak. Nie warto wymieniać czegokolwiek w 20-sto letnim wahaczu. Szkoda zachodu, czasu. Nowy wahacz kosztuje groszę (no może ciut więcej co te części do nowego wahacza - sworzeń i silent-blocki). U mnie ori tulejki przy wyciskaniu na prasie wypadały ze swoich kołnierzy. Potem trzeba było wybijać je młotkiem, bo tak przywarły. Po co to mówię? Po to, żeby oszczędzić sobie roboty i nerwów. Kupisz raz nowe wahacze i masz problem z głowy.makumba89 pisze:...mało tego, we wrześniu b.r. wymiełaem w nim tuleje i nie wyglądał na uszkodzony. :?: