[b4 2.3 NG] sonda lambda
- nie trzeba, ale dobrze jest mieć analizator. Wystarczy miernik, jednak sonda musi byc na 100% sprawna i przy silniczku krokowym nie morze być zmieniona szczelina.foxbat pisze:na korpusie przepływomierza jest śróbka na imbus 3 lub 4 którą się to reguluje. Może być tak że jak nikt w przepływomierzu nie grzebał to śróbka jest jeszcze zalakowana. tak czy siak, trzeba tp robić z miernikiem CO wpiętym do wydechu
- to fakt. Wtedy zostaje tylko regulacja moją metodą.willi pisze: tylko jeszcze jedna sprawa co do miernika czy kolega ma jeszcze katalizator czy juz nie bo wtedy i miernik nie bedzie pokazywał dobrze
awięc panowie foxbat i k44761 widze że wy macie pojęcie o ng wiec jeszcze raz prosze o rade napisze pokoleji jakie są objawy co jest sprawne a co nie awięc:
-wymieniona sonda teraz działa na 100%
-wymieniony przepływomierz wraz z rozdzielaczem otwór od regulacji oryginalnie zaślepiony
był problem że autko nie podciągało sobie wolnych obrotów przy obciążeniach najbardziej jak włączyłem klime to silniczek prawie gasną , odpalał zaś bardzo dobrze.
-po wymianie przepływomierza problem z wolnymi obrotami znikną jest super, chociaż na biegu jałowym na pb ma delikatne drgania , no i ciężko pali jak się na grzeje tak z 4 do 7s trzeba go kręcic. Jak jest zimny pali extra.
Katalizator posiadam.
Co teraz moge a co nie ....
czy zrywac ten zalakowany otwór i próbowac regulacji imbusem 3 ...
:cry:
k44761 znalazłem twój artykół o regulacji przepływomierza już wszystko kapuje oprucz jednej rzeczy w którą wtyczke mam się wpiąc z miernikiem strzałka zielona czy czerwona na zdjęciu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4fd ... e8982.html
-wymieniona sonda teraz działa na 100%
-wymieniony przepływomierz wraz z rozdzielaczem otwór od regulacji oryginalnie zaślepiony
był problem że autko nie podciągało sobie wolnych obrotów przy obciążeniach najbardziej jak włączyłem klime to silniczek prawie gasną , odpalał zaś bardzo dobrze.
-po wymianie przepływomierza problem z wolnymi obrotami znikną jest super, chociaż na biegu jałowym na pb ma delikatne drgania , no i ciężko pali jak się na grzeje tak z 4 do 7s trzeba go kręcic. Jak jest zimny pali extra.
Katalizator posiadam.
Co teraz moge a co nie ....
czy zrywac ten zalakowany otwór i próbowac regulacji imbusem 3 ...
:cry:
k44761 znalazłem twój artykół o regulacji przepływomierza już wszystko kapuje oprucz jednej rzeczy w którą wtyczke mam się wpiąc z miernikiem strzałka zielona czy czerwona na zdjęciu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4fd ... e8982.html
Przepływomierz jest regulowany fabrycznie po poskładaniu wszystkiego do kupy. Jest on wyregulowany pod konkretny silnik (biorąc pod uwagę tolerancje produkcyjne różnych elementów silnika). Stąd też, po wymianie przepływomierza, konieczna jest regulacja dawki paliwa dla twojego konkretnie silnika.
Proponuję zrobić prosty test: zagrzej silnik do temperatury roboczej, niech sobie pyrka na wolnych obrotach, a Ty wyjmij wtyczkę dwu-pinową z elektrozaworu (szarej kostki przy rozdzielaczu). Obroty nie powinny się zmienić. Jeśli się zmienią, to oznacza, że na poziomie czysto mechanicznym masz ustaloną złą dawkę paliwa, i komputer za pomocą elektrozaworu ciągle próbuje sobie tą dawkę korygować. Stąd te drgania silnika.
Jeśli chodzi o regulację, proponuję zrobić to na analizatorze, jeśli jednak nie masz ochoty/czasu/kasy, możesz skorzystać z tej mojej metody. Zapewnia ona wystarczającą dokładność.
Wpinasz się w ten właśnie, wyżej opisany przewód do elektrozaworu. Odcinasz jedną (obojętnie jaką żyłę), wpinasz się miernikiem ustawionym na mA, regulujesz tak, jak opisane jest w mojej procedurze, nie zapominając, żeby potem ładnie kabelek zalutować i zabezpieczyć koszulką termokurczliwą.
Proponuję zrobić prosty test: zagrzej silnik do temperatury roboczej, niech sobie pyrka na wolnych obrotach, a Ty wyjmij wtyczkę dwu-pinową z elektrozaworu (szarej kostki przy rozdzielaczu). Obroty nie powinny się zmienić. Jeśli się zmienią, to oznacza, że na poziomie czysto mechanicznym masz ustaloną złą dawkę paliwa, i komputer za pomocą elektrozaworu ciągle próbuje sobie tą dawkę korygować. Stąd te drgania silnika.
Jeśli chodzi o regulację, proponuję zrobić to na analizatorze, jeśli jednak nie masz ochoty/czasu/kasy, możesz skorzystać z tej mojej metody. Zapewnia ona wystarczającą dokładność.
Wpinasz się w ten właśnie, wyżej opisany przewód do elektrozaworu. Odcinasz jedną (obojętnie jaką żyłę), wpinasz się miernikiem ustawionym na mA, regulujesz tak, jak opisane jest w mojej procedurze, nie zapominając, żeby potem ładnie kabelek zalutować i zabezpieczyć koszulką termokurczliwą.
- to jest chyba dość trafna sugestia, chociaż ja nie spotkałem się z czymś takim. Mam problem ostatnio w swojej B3, właśnie trochę dłużej trzeba kręcić na ciepłym, żeby zapalił. I fakt, coś tam czasem kapnie na filtr, bo jest plama, ale jest suchy.foxbat pisze:A czy filtr powietrza masz suchy czy nasiąknięty benzyną?
Obstawiasz uszkodzenie (przeciek) regulatora? Tam chyba od czasu do czasu może coś pocieknąć, bo nie ma tam żadnej uszczelki (rozbierałem kilkakrotnie różne rozdzielacze), wszystkie elementy, to znaczy trzpień do otworu jest tak spasowany, że wytrzymuje ciśnienie 4-6barów bez uszczelnienia (ukłony dla konstruktorów).
Ja właśnie miałem taki przypadek w swoim rozdzielaczu. Przy tłoku maksymalnie wychylonym, kapało z niego paliwo. No ale wiadomo - 15lat i ponad 300.000km robi swoje.Obstawiasz uszkodzenie (przeciek) regulatora? Tam chyba od czasu do czasu może coś pocieknąć, bo nie ma tam żadnej uszczelki (rozbierałem kilkakrotnie różne rozdzielacze), wszystkie elementy, to znaczy trzpień do otworu jest tak spasowany, że wytrzymuje ciśnienie 4-6barów bez uszczelnienia (ukłony dla konstruktorów).
Wydaje mi się że może to powodować problemy z odpowiednim wysterowaniem silnika - z tego względu że nie zgadza się ilość paliwa (oparów paliwa) która rzeczywiście jest w ukł. dolotowym z tą zakładaną przez sterownik mieszanki.