[B4 1.9TDI]Piszczenie w okolicy alternatora
[B4 1.9TDI]Piszczenie w okolicy alternatora
Siema! mam dziwny problem. Piszczy mi w okolicy silnika, a dokładnie alternatora. Myślałem ze to może od rozrzadu ale wymiłem cały komplet łącznie z napinaczem i piszczy dalej. Wymieniłem też napinacz alternatora i dalej mnie to wkurza bo piszczy.
A Najgorsze z tego wszystkiego ze to trwa dosłownie z 5 min i mu przechodzi. Silnik jest ciepły i już jest oki, a gdy tylko jest zimny zaczyna znowu swoje piszczenie. Czyżby był to alternator tj łożyska czy może też coś innego?
Pozdrawiam!! Czekam na odpowiedzi!!
A Najgorsze z tego wszystkiego ze to trwa dosłownie z 5 min i mu przechodzi. Silnik jest ciepły i już jest oki, a gdy tylko jest zimny zaczyna znowu swoje piszczenie. Czyżby był to alternator tj łożyska czy może też coś innego?
Pozdrawiam!! Czekam na odpowiedzi!!
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2007, 19:09 przez Kris, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiem, że to co napiszę jest niemetodyczne i niezgodne z wszelkimi prawidłami sztuki, ale kiedyś podpatrzyłem starego mechanika co on robi w takiej sytuacji. Zgadniecie? Otóż na wewnetrzną powierzchnie paska naniósł kilka kropli oleju silnikowego z bagnetu. Otworzyłem oczy ze zdumienia a on mówi, że na skutek działania oleju guma pęcznieje, staje się bardziej lepka i nie ślizga sie po kółku. Moje zdziwienie było tym wieksze, że piszczenie ustało. Przemyślalem, sprawe i stwierdziłem że zbytnie napinanie paska może spowodowac uszkodzenie łożysk a tych kilka kropel aż tak bardzo nie zaszkodzi. Nawet kilka kropel naniosłem na swój pasek i jest ok. Dziwne, ale działa.
Hmmmm to jest myśl którą tak defakto każdy może spróbować, bo w zasadzie miałem to samo, ale jakoś samo przeszło. Cały pasek czy tylko kawałek ?czarekj pisze:Wiem, że to co napiszę jest niemetodyczne i niezgodne z wszelkimi prawidłami sztuki, ale kiedyś podpatrzyłem starego mechanika co on robi w takiej sytuacji. Zgadniecie? Otóż na wewnetrzną powierzchnie paska naniósł kilka kropli oleju silnikowego z bagnetu. Otworzyłem oczy ze zdumienia a on mówi, że na skutek działania oleju guma pęcznieje, staje się bardziej lepka i nie ślizga sie po kółku. Moje zdziwienie było tym wieksze, że piszczenie ustało. Przemyślalem, sprawe i stwierdziłem że zbytnie napinanie paska może spowodowac uszkodzenie łożysk a tych kilka kropel aż tak bardzo nie zaszkodzi. Nawet kilka kropel naniosłem na swój pasek i jest ok. Dziwne, ale działa.
zasada dzialania pasaka jest taka ze pasek w tych otworach bierze bokami a nie rdzeniem,i tak powinno byc..jezeli psaek zaczal sie slizgac i slychac pisk tzn ze guma juz sie przypalila i nie spelnia swoich wlasciwosci...smarujac nawet niewielka iloscia faktycznie przestaje piszczec,ale co z tego skoro pasek dalej sie slizga,tylko go nie slychac i nie spelnia swojej funkcji,takie jest moje zdanie,ale moze sie myle,wkoncu sie nie znam