[All] Technika Jazdy
- bartek18150
- Audi 80 Klub
- Posty: 846
- Rejestracja: 25 wrz 2007, 21:25
- Imię: Dawid
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Mojsławice- Chelm
- Kontakt:
A tak sie niedawno zastanawialem jak to jest w silniku JN czyli mechanicznym wielopunktowym wtrysku. Nie ma elektronicznego odciecia paliwa jak wadomo. Jadac np 80km/h puszczamy pedal gazu i sie toczymy na biegu, wtedy silnik ma wieksze obroty, zasysa wiecej powietrza co podnosi klape przeplywomieza, co z kolei zwieksza doplyw paliwa.
Mozna by bylo jakos zmiezyc na ile podniesiona jest klapa na obrotach jalowych, a ile na wlasnie toczacym sie samochodzie przy zalaczonym biegu, wtedy gdzie nizej klapa by sie znajdowala jazda byla by oszczedniejsza. Zle mysle?
Skuciok, Co o tym sadzisz?
Ja zeby jezdzic oszczednie staram sie jezdzic stala predkoscia, przy wyprzedzaniu staram sie aby wzrost obrotow byl proporcjonalny do wcisniecia pedalu czyli: nie wciskam do oporu i czekam az sie rozpedzi, tylko plynnie dodaje gazu. Obroty przy rozgrzanym silniku podczas wyprzedzania zwiekszam max do 3,5 tys. Nie wykonuje zadnego nawet najmniejszego przyspieszenia ponizej 1800 obrotow, na takich obrotach dotaczam pojazd na biegu.
Co do rozruchu to po odpaleniu auta pozostawiam go na biegu jalowym na okolo 1min. sugeruje sie tym ze dodatkowy zawor powietrza utzrymuje mi okolo 1100 obrotow, po okolo minucie obbroty spadaja na 980, i wtedy ruszam ale nie gwaltownie. Takie cos pozwala mi na dobre smarowanie silnika po rozruchu i niskie spalanie. Dobrze ktos zaowazyl ze na jalowych do mometu rozgrzania nie oplaca sie bziukac, tylko wsiadac i jechac powoli, obciazony silnik szybciej nabieze temperatury niz jalowy.
To chyba tyle, rewelacji nie opisalem, tylko moje sposoby podobne do innych.
Mozna by bylo jakos zmiezyc na ile podniesiona jest klapa na obrotach jalowych, a ile na wlasnie toczacym sie samochodzie przy zalaczonym biegu, wtedy gdzie nizej klapa by sie znajdowala jazda byla by oszczedniejsza. Zle mysle?
Skuciok, Co o tym sadzisz?
Ja zeby jezdzic oszczednie staram sie jezdzic stala predkoscia, przy wyprzedzaniu staram sie aby wzrost obrotow byl proporcjonalny do wcisniecia pedalu czyli: nie wciskam do oporu i czekam az sie rozpedzi, tylko plynnie dodaje gazu. Obroty przy rozgrzanym silniku podczas wyprzedzania zwiekszam max do 3,5 tys. Nie wykonuje zadnego nawet najmniejszego przyspieszenia ponizej 1800 obrotow, na takich obrotach dotaczam pojazd na biegu.
Co do rozruchu to po odpaleniu auta pozostawiam go na biegu jalowym na okolo 1min. sugeruje sie tym ze dodatkowy zawor powietrza utzrymuje mi okolo 1100 obrotow, po okolo minucie obbroty spadaja na 980, i wtedy ruszam ale nie gwaltownie. Takie cos pozwala mi na dobre smarowanie silnika po rozruchu i niskie spalanie. Dobrze ktos zaowazyl ze na jalowych do mometu rozgrzania nie oplaca sie bziukac, tylko wsiadac i jechac powoli, obciazony silnik szybciej nabieze temperatury niz jalowy.
To chyba tyle, rewelacji nie opisalem, tylko moje sposoby podobne do innych.
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
i tu robisz źle bo twoje przyspieszanie trwa dłuugo i silnik nie pracuje w polu najlepszego jednostkowego spalaniabartek18150 pisze:...przy wyprzedzaniu staram sie aby wzrost obrotow byl proporcjonalny do wcisniecia pedalu czyli: nie wciskam do oporu i czekam az sie rozpedzi, tylko plynnie dodaje gazu. Obroty przy rozgrzanym silniku podczas wyprzedzania zwiekszam max do 3,5 tys. ...
ekonomiczniej jest np. wiedząc że chcesz jechać powiedzmy 100 km/h przyspieszyć zdecydowanie wciskając gaz na 90-95% i ciągnąc po obrotach w okolice mocy max i wtedy wrzucić kolejny bieg itd do żądanej prędkości, a potem wrzucić najwyższy możliwy bieg umożliwiający utrzymywanie zadanej prędkości bez mulenia...
to ze nie wykonujesz przyspieszeń poniżej 1800 obrotów to robisz bardzo dobrze, ale na obrotach śmiało pociągnij jeśli wiesz że uzyskaną prędkość zdołasz dłużej utrzymać, np. na trasie ruszenie spod okazjonalnie pojawiających się świateł powinno być zdecydowane i jak najszybsze wtedy jest również ekonomicznie...
pamiętaj im więcej uchylisz przepustnicę tym więcej Nm silnik wyda z siebie i przy 90-95% uchylenia będzie pracował w polu najlepszej sprawności, czyli spali najmniej gramów paliwa na wyprodukowanie 1 J energii
co do przepływomierza w twoim JN to sie nie wypowiem bo po prostu nie wiem na jakiej zasadzie to działa, wydaje mi się że tak czy inaczej przy odciążeniu to paliwo powinno być odcinane...
Skuciok, przeczytałem co napisałeś o ekonomicznej jeździe i zaczynam to stosować. mam jednak dwa pytania:
1) jak Twoim zdaniem należałoby pokonywać dłuższe podjazdy górskie po zakrętach gdzie nie można zadługo utrzymywać wyższej prędkości? również ciągnąć go po obrotach? czy jechać cały czas np. na 3000 obr./min. stałą prędkością?
2) czy takie mocne przyspieszanie nie doprowadzi do wcześniejszego wydmuchania uszczelki pod głowicą?
1) jak Twoim zdaniem należałoby pokonywać dłuższe podjazdy górskie po zakrętach gdzie nie można zadługo utrzymywać wyższej prędkości? również ciągnąć go po obrotach? czy jechać cały czas np. na 3000 obr./min. stałą prędkością?
2) czy takie mocne przyspieszanie nie doprowadzi do wcześniejszego wydmuchania uszczelki pod głowicą?
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
1. Podjazdy górskie (długie strome) wykonuj tak aby nie przemęczać silnika, dobrze jest wykonywać je w okolicach max momentu obrotowego (3000 obr) ale jak czujesz że auto zaczyna dusić mimo zwiększania uchylenia przepustnicy to albo zwolnij i wrzuć niższy bieg i znów utrzymuj 3000 obr, albo zrzuć na niższy bieg i nie zwalniaj tylko wejdź wyżej na obroty. Utrzymywanie większych obrotów pod górę nie będzie miało destrukcyjnego wpływu na zużycie paliwa gdy rozsądnie z tej górki zjedziesz, tzn wykorzystując hamowanie silnikiem, przy zjeździe z górki nie spalisz ani kropli paliwa. Ogólnie można powiedzieć jedno nie warto rozpędzać auta pod górę gdy wiemy że za chwilę jest znów zakręt, ekonomicznie to byłoby tak rozpędź go do takiej prędkości którą ten zakręt pokonasz i utrzymuj tę prędkość nie przeciążając silnika. To czuć czy słabnie. Jak zaczyna słabnąć to nie bądź sknerą i zrzuć 1 bieg niżej a zadaj wyższe obroty.
2. Silniki samochodowe pracują i tak na niższych obrotach niż mogłyby pracować. Konstruktorzy tak to przewidzieli że bezpieczne obroty są ograniczone od góry ogranicznikiem w ABT 6200 obr. Nie ma po co go aż tak kręcić, lepiej zmieniać biegi już przy obr. mocy max czyli 5400 obr. Na pewno lepiej dla silnika jest go troszkę bardziej pokręcić niż dusić ciągle na niskich obrotach a to z tego względu że przy duszeniu tłoki zamiast swobodnie poruszać się góra dół zwiększają swój nacisk na boczne ścianki cylindra bo przez wał i korbowody zaczynają przenosić coraz większe obciążenie...
Tak że jednym zdaniem. Konstruktor przewidział bezpieczne obroty dla danego silnika -> zobacz motocykle gdzie czasem moc max mamy dopiero przy 14 tys. obr. a można kręcić do 16 tys , a nawet jeśli uszczelka się zużyje, to koszt jej (60 zł) i tak nie jest jakiś zabójczy.
2. Silniki samochodowe pracują i tak na niższych obrotach niż mogłyby pracować. Konstruktorzy tak to przewidzieli że bezpieczne obroty są ograniczone od góry ogranicznikiem w ABT 6200 obr. Nie ma po co go aż tak kręcić, lepiej zmieniać biegi już przy obr. mocy max czyli 5400 obr. Na pewno lepiej dla silnika jest go troszkę bardziej pokręcić niż dusić ciągle na niskich obrotach a to z tego względu że przy duszeniu tłoki zamiast swobodnie poruszać się góra dół zwiększają swój nacisk na boczne ścianki cylindra bo przez wał i korbowody zaczynają przenosić coraz większe obciążenie...
Tak że jednym zdaniem. Konstruktor przewidział bezpieczne obroty dla danego silnika -> zobacz motocykle gdzie czasem moc max mamy dopiero przy 14 tys. obr. a można kręcić do 16 tys , a nawet jeśli uszczelka się zużyje, to koszt jej (60 zł) i tak nie jest jakiś zabójczy.
wielkie dzięki Skuciok, że tak chętnie dzielisz się swoją cenną wiedzą ja zawsze lubię być pewnym, że to co robię robię dobrze więc dlatego pytam mądrzejszych żeby być zawsze dobrze poinformowanym :mrgreen:
przyznam, że najbardziej mnie to podjeżdzanie pod górę nurtowało ale teraz już będę wiedział jak jeździć pod górkę bardzo mi się ta wiedza przyda bo mieszkam blisko gór i częste wycieczki sobie robię chociaż ABT z długą skrzynią CCE właściwie nie pozostawia niestety zawiele możliwości redukowania, to zawsze można się postarać dostosować prędkość tak żeby jechać przy optymalnych obrotach. jak jest możliwość to też staram się nie przyspieszać na podjazdach tylko w miarę możliwości rozbujać się wcześniej na płaskim i jadąc pod górę wytracać prędkość aż do takiej z jaką będę dalej jechał ale jak jest cały czas pod górę to pozostaje piłowanie
z góry juz jeżdzę wg Twojej instrukcji (bieg i zero gazu + ewentualnie hamulec przed zakrętami) i zauważyłem, że mimo kręcenia silnika po obrotach na podjazdach to zużycie paliwa kształtuje się w normalnych granicach
jeden znajomy też już mnie kiedyś uczulił przed jeżdzeniem na zbyt niskich obrotach, a zwłaszcza podjeżdzaniem pod górę na wysokich biegach bo to masakra dla silnika, że nieprawidłowo wtedy pracują tłoki i dodatkowo można ukręcić wał korbowy, dlatego lepiej podjeżdzać na zawysokich obrotach niż na zaniskich
więc dlatego mnie to zainteresowało, że w końcu znalazłem kogoś kto zna się na sprawie i mogę się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć <ok>
przezczytałem wnikliwie to, co napisałeś wcześniej - pojęcia nie miałem, że wtrysk tak działa, że przy hamowaniu silnikiem silnik się kręci bez paliwa :shock:
daltego jak wiesz jeszcze coś ciekawego to pisz
przyznam, że najbardziej mnie to podjeżdzanie pod górę nurtowało ale teraz już będę wiedział jak jeździć pod górkę bardzo mi się ta wiedza przyda bo mieszkam blisko gór i częste wycieczki sobie robię chociaż ABT z długą skrzynią CCE właściwie nie pozostawia niestety zawiele możliwości redukowania, to zawsze można się postarać dostosować prędkość tak żeby jechać przy optymalnych obrotach. jak jest możliwość to też staram się nie przyspieszać na podjazdach tylko w miarę możliwości rozbujać się wcześniej na płaskim i jadąc pod górę wytracać prędkość aż do takiej z jaką będę dalej jechał ale jak jest cały czas pod górę to pozostaje piłowanie
z góry juz jeżdzę wg Twojej instrukcji (bieg i zero gazu + ewentualnie hamulec przed zakrętami) i zauważyłem, że mimo kręcenia silnika po obrotach na podjazdach to zużycie paliwa kształtuje się w normalnych granicach
jeden znajomy też już mnie kiedyś uczulił przed jeżdzeniem na zbyt niskich obrotach, a zwłaszcza podjeżdzaniem pod górę na wysokich biegach bo to masakra dla silnika, że nieprawidłowo wtedy pracują tłoki i dodatkowo można ukręcić wał korbowy, dlatego lepiej podjeżdzać na zawysokich obrotach niż na zaniskich
więc dlatego mnie to zainteresowało, że w końcu znalazłem kogoś kto zna się na sprawie i mogę się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć <ok>
przezczytałem wnikliwie to, co napisałeś wcześniej - pojęcia nie miałem, że wtrysk tak działa, że przy hamowaniu silnikiem silnik się kręci bez paliwa :shock:
daltego jak wiesz jeszcze coś ciekawego to pisz
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Też mam taką skrzynię, też po górkach jeżdżę. Jest co redukować, przecież ma biegów 5 i można na 5,4,3,2 jechać 90 km/h jakiś wybór jest.
Wtrysk tak działa jak napisałem. Można się przekonać łatwo, odkręcić sobie filtr powietrza i zapal auto poproś kogoś żeby pogazował, a sam zobacz, że przy puszczeniu gazu po prostu paliwko sie nie leje z wtryskiwacza.
Wtrysk tak działa jak napisałem. Można się przekonać łatwo, odkręcić sobie filtr powietrza i zapal auto poproś kogoś żeby pogazował, a sam zobacz, że przy puszczeniu gazu po prostu paliwko sie nie leje z wtryskiwacza.
a jak sie ma sprawa ze spalaniem aut zasilanych lpg?? podam konkretny - moj przyklad silnik ABT lpg drugiej generacji z komputerem!!bo od pewnego czasu zaczalem jezdzic nie wyrzucajac na luz i o dziwo spalanie wzroslo o ok 1 litr/ 100km i jesli sie nic nie przestawilo w komputerze bo i czemu mialoby sie przestawiac skoro od dwoch lat byl spokoj to czy Wasze dywagacje na temat jazdy na luzie czy tez nie sa sluszne??
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Zasada działania jest identyczna, ale to trzeba sprawdzić jak masz komputer lpg ustawiony i ile otwarty jest silniczek krokowy przy chodzeniu na wolnych obrotach, bo przy puszczeniu gazu na biegu powinien tak samo jak wtryskiwacz zostać zamknięty. Wzrost spalania aż taki (ok. 10 %) musi być czymś innym spowodowany.
Skuciok, ja nie mowie, że nie wierze, że paliwko nie leci jak sie silnikiem hamuje - bo teraz już to wiem - tylko że wcześniej o tym nie wiedziałem
wcześniej myślałem, że to chodzi tylko o oszczędzanie klocków hamulcowych
jeszcze raz dzięki za obrzerne wyjaśnienia. teraz już będę wiedział jak pod górkę podjeżdzać
a z tą skrzynią, że troche zadługa, to chodziło mi raczej o przyspieszanie pod górkę jak w aucie siedzą trzy osoby. wtedy przyspieszanie z prędkości 30 km/h na 2 biegu przy przełożeniach skrzyni CCE jest raczej powolne mimo ciśniecią gazu do dechy kręcenia po obrotach - chyba, że mam coś zepsute :roll:
ta skrzynia jest za to dobra na trase. przy 100-120 km/h obroty wcale nie są wysokie
ps. czy na zużycie paliwa może mieć wpływ stan oleju w skrzyni biegów? wczoraj mechanik dolał mi litr oleju bo po sprawdzeniu się okazało, że nie było stanu
wcześniej myślałem, że to chodzi tylko o oszczędzanie klocków hamulcowych
jeszcze raz dzięki za obrzerne wyjaśnienia. teraz już będę wiedział jak pod górkę podjeżdzać
a z tą skrzynią, że troche zadługa, to chodziło mi raczej o przyspieszanie pod górkę jak w aucie siedzą trzy osoby. wtedy przyspieszanie z prędkości 30 km/h na 2 biegu przy przełożeniach skrzyni CCE jest raczej powolne mimo ciśniecią gazu do dechy kręcenia po obrotach - chyba, że mam coś zepsute :roll:
ta skrzynia jest za to dobra na trase. przy 100-120 km/h obroty wcale nie są wysokie
ps. czy na zużycie paliwa może mieć wpływ stan oleju w skrzyni biegów? wczoraj mechanik dolał mi litr oleju bo po sprawdzeniu się okazało, że nie było stanu
Tu przykład krótkiej skrzyni CGT. Piąty bieg na wykresie jest 4tym u Ciebie.grze pisze:Skuciok
a z tą skrzynią, że troche zadługa, to chodziło mi raczej o przyspieszanie pod górkę jak w aucie siedzą trzy osoby. wtedy przyspieszanie z prędkości 30 km/h na 2 biegu przy przełożeniach skrzyni CCE jest raczej powolne mimo ciśniecią gazu do dechy kręcenia po obrotach - chyba, że mam coś zepsute :roll:
ta skrzynia jest za to dobra na trase. przy 100-120 km/h obroty wcale nie są wysokie
Zdarza mi się jadąc na trasie przez miejscowości przejeżdżać na 5tce czasem nawet przy 40km/h - ale z tego co piszecie, to chyba nie najlepsze dla silnika ??
(wykres wkleił na forum kiedyś MiQ)
Poniżej wykres mocy i momentu w ABT
Powiem wam ciekawostke z powyższej materii:Skuciok pisze:@Wojtass - zależy co chciałbyś wiedzieć pytaj może będe umiał pomóc
co do jazdy z silnikiem na gaźniku to już tak wesoło tu nie ma...nie odcina ci paliwa tak jak wtryski... ale nie wiem jak to jest dokładnie, zależy chyba od gaźnika, bo masz coś takiego w gaźniku jak dysza wolnych obrotów.... czasem jest ona elektroniczna ( dokładnie sie nie znam więc mogę głupoty pisać)... i chyba też odcina wtedy paliwo... zależy jak masz... ale generalnie gaźnik jak jest dobrze wyregulowany to potrafi być oszczędniejszy od wtrysku nawet...bo wtrysk musi utrzymać odpowiednie proporcje żeby katalizator nie padł... a gaźnik nie musi, a zaletą i jednocześnie wadą jest to że masz pod kontrolą przeważnie (bo też nie zawsze) ssanie, a we wtrysku tym rządzi elektronika...w gaźniku zawsze możesz pogrzebać z dyszami, pokręcić, poustawiać... i jechać oszczędnie przy niezauważalnym spadku mocy np. ...
Kiedy miałem malucha (86 rocznik) zrobiłem swap silnika na silnik od eleganta z 98 roku. Miał on gaźnik z czujnikiem zamknięcia przepustnicy, elektroniczny moduł zapłonowy, moduł odcinający paliwo z elektryczną dyszą w gaźniku. Jak moduł wychwycił, że obroty silnika były powyżej 1400 a przepustnica zamknięta to odcinał dopływ paliwa w gaźniku. Wszystko po to aby nie uszkodzić katalizatora w tłumiku. Kiedy obroty silnika spadły poniżej 1400 dysza otwierała drogę paliwku. Tak więc robienie "marchew" z tłumika tutaj już nie wchodziło w grę :mrgreen: . Czyli w pospolitych maluchach też już była oszczędność :lol:
Sorry za offtopic ale może coś takiego jest w Audiczkach z gaźnikiem i katalizatorem.
paco, fajny wykres
ale jazda ze stałą prędkością, to przynajmniej te 2000 obr./min. silnik musi mieć żeby spokojnie pracować. a żeby przyspieszać, to już te 2500 obr./min. powinno być. zwłaszcza, że to dosyć ciężkie auto, a silnik nie jest zbyt mocny
lepiej tak nie rób, bo:paco pisze:Zdarza mi się jadąc na trasie przez miejscowości przejeżdżać na 5tce czasem nawet przy 40km/h
sam tą zastadę łamię tylko wtedy gdy jadę z góry i hamuję silnikiem np. 50 km/h na 4 biegu z górki nie wciskając gazu.Skuciok pisze:lepiej dla silnika jest go troszkę bardziej pokręcić niż dusić ciągle na niskich obrotach a to z tego względu że przy duszeniu tłoki zamiast swobodnie poruszać się góra dół zwiększają swój nacisk na boczne ścianki cylindra bo przez wał i korbowody zaczynają przenosić coraz większe obciążenie...
ale jazda ze stałą prędkością, to przynajmniej te 2000 obr./min. silnik musi mieć żeby spokojnie pracować. a żeby przyspieszać, to już te 2500 obr./min. powinno być. zwłaszcza, że to dosyć ciężkie auto, a silnik nie jest zbyt mocny
Musze zatem zmienić przyzwyczajenie, które wynikło z tego, że jak zwalniam na 4 ce to mocno tłumik basuje (wydech IMASAF, więc nie seria), a na 5tce jest dużo łagodniej, przy czym nie słyszę by się przy 40km/h silnik się męczył.
W zasadzie według tej teorii aby jechać 40km/h z min 2000 obr to musiałbym na 3ce jechać, co mi się zdarza ... tylko na zakrętach
W zasadzie według tej teorii aby jechać 40km/h z min 2000 obr to musiałbym na 3ce jechać, co mi się zdarza ... tylko na zakrętach
tzn. z tego, co zrozumiałem to przy zwalnianiu chyba można jechać np. 50 na 4 biegu lub wtedy gdy hamujemy silnikiem i toczymy się z górki w ten sposób (bo nie wciskamy przeciez gazu i nie obciązamy silnika). ale nie możemy już na pewno jechać tak po płaskim trzymając gaz, a zwłaszcza przyspieszać, czy pokonywać wzniesień :roll:
Dobrze zrozumiałeś.grze pisze:tzn. z tego, co zrozumiałem to przy zwalnianiu chyba można jechać np. 50 na 4 biegu lub wtedy gdy hamujemy silnikiem i toczymy się z górki w ten sposób (bo nie wciskamy przeciez gazu i nie obciązamy silnika). ale nie możemy już na pewno jechać tak po płaskim trzymając gaz, a zwłaszcza przyspieszać, czy pokonywać wzniesień
Jeśli ktos ma komputer pokładowy który ma funkcje chwilowego zuzycia paliwa to w każdym samochodzie przy hamowaniu silnikiem komp będzie pokazywał wynik 0.0 a jeśli silnik zostawimy na luzie to będą wskazania od 1l do nawet 3 a im mniejsza temteratura silnika tym większe spalanie na wolnych obrotach
Ja zawsze robię tak że zaraz po uruchomieniu silnika ruszam, oczywiście jadę wtedy delikatnie, bez gwałtownego przyspieszania, bez kręcenia po wysokich obrotach, jeśli chce przyspieszyć (już przy ciepłym silniku) to przeciagam auto po obrotach, nigdy nie jeżdżę na luzie i nie robię tego aby oszczędzać paliwo tylko taka jazda jest najzdrowsza dla silnika i najbardziej efektywna.
Muszę stwierdzić nieskromnie że czytając ten temat utwierdziłem się tylko w przekonaniu iż wiem wiecej o samochodach i ich eksploatacji niż przeciętny zjadacz chleba :mrgreen: