Wczoraj mialem duzy problem z odpaleniem silnika. do tej pory uzywalem auta regularnie lecz wczoraj nie zdolalem ponownie uruchomic auta. Dzis jednak udalo mi sie to zrobic lecz musialem trzymac ciagle pedal gazu w przeciwnym razu obroty spadaly bardzo nisko co grozilo przerwaniem pracy silnika , wiec wyruszylem na miasto zrobilem kilka kilometrow i wrucilem. Jednak ponowne uruchomienie silnika nie udalo sie . Oddalem wiec auto do niemieckiego warsztatu gdzie tam po ogledzinach uslyszalem 1000 euro lub wiecej . Nie wiem za bardzo jak nazywa sie ta czesc ktora jest uszkodzona ale zrobilem fotke ktora wrzuce na forum. Moze ktos z was wie o co chodzi. Czy w takiej sytuacji oplaca sie holowac auto do polski 300km lub tez szukac innych sposobow lub odddac auto za kase na piwo . ?
Auto nie pali jak je dzis rozgrzalem to na gazie dobrze nawet chodzilo ale po przelaczeniu na benzyne zgaslo i nie daje znaku zycia. Akumulator napewno sprawny świeca i przewody tez wiec pozostaje tylko inna kwestia.
EDIT : Strzalkami zaznaczylem te czesci co mi pokazywali
Kolego stosuj poprawne nazywanie tematów i może napisz cos więcej o problemie
jesli chodzi o nr 2 to tam podobno jest pekniecie lub cos w tym stylu
[90 B3 2.0 PS?]Przyjemnosc jazdy zakonczona. auto zmarło ...
[90 B3 2.0 PS?]Przyjemnosc jazdy zakonczona. auto zmarło ...
Ostatnio zmieniony 10 paź 2008, 16:59 przez Lucas_k, łącznie zmieniany 4 razy.
1000Euro to cena nowego przepływomierza wraz z rozdzielaczem paliwa. Używki w Polsce do 800zł... Plus wymienić i wyregulować - nie każdy mechanik to potrafi ustawić porządnie. Strzałka nr 2 pokazuje na przepustnice, tam raczej nic nie będzie pęknięte - chodzi pewnie o któryś z gumowych węży który dostał przy strzale gazu. ceny też nie są zachęcające, jeżeli chodzi o nówki...
Kolego jezeli twoja 90 nie pali na benzynie albo pali i przerywa mozesz sprawdzic dużo tańszą metode . Kazdy Gazownik bedzie to miał. Chodzi o kostke ( rozdzielacz czy jakos tak ) do halogenow np stosuje sie taka kostke o nr 571. tu jest troche inny numer nie pamietam dokladnie. Chodzi o to ze on oszukuje wtrysk podczas pracy na gazie i wyłącza go. jako ze ta kostka moze byc uszkodzona ( koszt nowej to ok 15 zł max ) to przy pracy na benzynie wtrysk jest dalej oszukiwany i nie podaje tyle paliwa ile potrzeba. U mnie w mojej 80 było identycznie jak piszesz a pózniej zdechła jazda na benzynie wogule. tylko na LPG . szukalem wymienialem chyba z 5 tych przekaźników ( bo tak to sie nazywa - dobra pamiec ale krótka ) zakupilem i zaden nie działał bo jeden bucyfał mi powiedział ze to ma byc przekaznik 571 a jak sie okazuje zupelnie inny. Podjechalem z ciekawosci do gazowników jak bylem w trasie a gosc mi dał za free i mowi ze powinno pomóc. rzeczywiscie. zapiołem i moja 80 zaiwania ile wlezie. ty masz dodatkowo problem ze strzałami na LPG ale na ten temat moja wiedza sie konczy. pod koniec sierpnia br. wymontowałem w 100 % instalacje LPG z mojej niuńki. Wiecej tego cholerstwa nie chce widziec na oczy sprawdz to co mowie bo kosztuje tyle co prawie paczka papierosów a moze sie okazac ze w tym jest problem jesli chodzi o PB.
Pzdr
Pzdr