Forum Audi 80 Klub Polska

Daras pisze:dowiadywalem sie i koszt remontu 550z

w Lublinie chcieli 400zł.
Zaryzykowałem i wziąłem używkę, tylko że to loteria. Mi się udało. Koszt chyba coś koło 200.

po dłuzszej trasie dzis, stwierdziłem ze chyba minimalnie czuje róznice... mimo iz tylko jedna srube dokreciłem.
teraz załatwie sobie pozadne klucze i dorwe sie do tej drugiej i ta pierwsza tez jeszcze dokrece :evil:
z pukaniem przy ruszaniu kierownica na zgaszonym silniku... hmm tez cos mi puka..., zobacze ta nakretke do kasowania co myster piszesz.
Powiedzcie mi Panowie co moze byc przyczyna drzenia kierownicy przy hamowaniu, oprócz wybitych końcówek kierowniczych oraz biciach na tarczach (to odrzucam bo tarcz ani klocków nie zmieniałem jeszcze a kiedys mi nie drzała kiera)

Daras - ja jedna kontre odkreciłem oczkowym bez kanału, wywaliłem koło, koła w prawo skrecone i reka siegniesz obydwie kontry, choc druga to juz ciezko, mi sie nie udało - trzeba z dołu długim kluczem. z gory to juz nie problem :mrgreen:

Daras. Nie daj się naciągnąć na żadne 550 zł. - wyklucz usterki które kosztują złoty pińdziesiąt.
Wejdz na 39 stronę działu "zawieszenie", jest tam mądra rozprawa pt. "Już mam dość wyskakującej sprężyny"z dnia 12.03.2007r.
Może tam trafisz na jakiś trop,np. wyrobiony otwór w tym profilowanym talerzyku co idzie bezpośrednio na górny koniec sprężyny,może też sama sprężyna jest do niczego i cały zestaw rozlużnia się na dziurach.
Spróbuj też pomocy u KACZORA na 3-miejskim,może ziomal coś poradzi?

Lenio21 pisze:po dłuzszej trasie dzis, stwierdziłem ze chyba minimalnie czuje róznice... mimo iz tylko jedna srube dokreciłem.
teraz załatwie sobie pozadne klucze i dorwe sie do tej drugiej i ta pierwsza tez jeszcze dokrece :evil:
z pukaniem przy ruszaniu kierownica na zgaszonym silniku... hmm tez cos mi puka..., zobacze ta nakretke do kasowania co myster piszesz.
Powiedzcie mi Panowie co moze byc przyczyna drzenia kierownicy przy hamowaniu, oprócz wybitych końcówek kierowniczych oraz biciach na tarczach (to odrzucam bo tarcz ani klocków nie zmieniałem jeszcze a kiedys mi nie drzała kiera)

Daras - ja jedna kontre odkreciłem oczkowym bez kanału, wywaliłem koło, koła w prawo skrecone i reka siegniesz obydwie kontry, choc druga to juz ciezko, mi sie nie udało - trzeba z dołu długim kluczem. z gory to juz nie problem :mrgreen:

tylko najpierw dokrec porzadnie na laczeniu z maglownica bo to to moze ci stukac przeciez tam sa duze sily juz pozniej sie bierz za ustawianie maglownicy.
A co do drzenia to umnie byla zapieczona z tylu w jednym kole prowadnica jak masz pewnosc ze tarcze masz ok to to bym sprawdzil a moze po prostu masz zle wywazone kola.

Najczęściej krzywe tarcze. Ale także brak pierścieni centrujących w felgach ( jeśli są potrzebne ), źle wyważone koła, wada opony.

myster jaka prowadnice masz na mysli?
co do tarcz to raczej jestem pewien, no chyba ze nagle by dostały bicia
koła raczej wywazone dobrze, odwazniki sie nie odkleiły
pierscieni nie mam, bo mam ori alu. niedługo bede przekładał opony wiec kwestia wywazenia sie wyjasni. tarcz nie zdejmowałem nigdy, bo stwierdziłem ze wymienie je przy wymianie klocków. Klocki musza byc porzadne bo do dzis dnia na nich jezdze i jeszcze nie sa do wymiany <ok> a nowe czekaja w garazu za ponad 100 zł... :oops:
za niecały miesiac przeglad i chciałbym przejsc bez problemów...

Lenio21 pisze:myster jaka prowadnice masz na mysli?
co do tarcz to raczej jestem pewien, no chyba ze nagle by dostały bicia
koła raczej wywazone dobrze, odwazniki sie nie odkleiły
pierscieni nie mam, bo mam ori alu. niedługo bede przekładał opony wiec kwestia wywazenia sie wyjasni. tarcz nie zdejmowałem nigdy, bo stwierdziłem ze wymienie je przy wymianie klocków. Klocki musza byc porzadne bo do dzis dnia na nich jezdze i jeszcze nie sa do wymiany <ok> a nowe czekaja w garazu za ponad 100 zł... :oops:
za niecały miesiac przeglad i chciałbym przejsc bez problemów...

mam na mysli prowadnice zaciskow rowniez sprzodu mogl ci sie jakis zapiec lub cylinderek sie zapiekl i sie nie cofa tyle co trzeba i tarcza sie przegrzewa i jest do wyrzucenia. a tarcze wlasnie moga sie skrzywic nagle, a co do odwaznikow to mogly sie przesunac kiedys mialem taki przypadek.To jest tez temat bez konca

myster pisze:mam na mysli prowadnice zaciskow rowniez sprzodu mogl ci sie jakis zapiec lub cylinderek sie zapiekl i sie nie cofa tyle co trzeba i tarcza sie przegrzewa i jest do wyrzucenia. a tarcze wlasnie moga sie skrzywic nagle, a co do odwaznikow to mogly sie przesunac kiedys mialem taki przypadek.To jest tez temat bez konca

prowadnice mam ok, z tyłu tylko miałem problemy z zaciskami ale wymieniłem całe na dobre uzywki od Audi_A6 i jest gitara a reczny zyleta <ok> całe zawieszenie to temat bez końca, no ale wkońcu trzeba dojść o co chodzi u nas...gdzie nie czytam to pisze: puka z prawej strony z przodu.... puka i puka...itp
a własnie takie kruczki, jak Ty myster opisałeś... to jest droga raczej od której mysle trzeba zaczac.

Lenio21, tarcze jak najbardziej mogą nagle dostać bicia, wystarczy wjechać rozgrzaną tarczą w kałużę.
Tak jak mówi myster, odważniki na kołach mogą się przesunąć.

Sprawdź tarcze, zdejmij podjedź do tokarza, rzuci na tokarkę i zobaczy co jest grane. Pedał nie pulsuje przy hamowaniu ? Kiera nie drży przy przyspieszaniu ?

Lenio21 pisze:

myster pisze:mam na mysli prowadnice zaciskow rowniez sprzodu mogl ci sie jakis zapiec lub cylinderek sie zapiekl i sie nie cofa tyle co trzeba i tarcza sie przegrzewa i jest do wyrzucenia. a tarcze wlasnie moga sie skrzywic nagle, a co do odwaznikow to mogly sie przesunac kiedys mialem taki przypadek.To jest tez temat bez konca

prowadnice mam ok, z tyłu tylko miałem problemy z zaciskami ale wymieniłem całe na dobre uzywki od Audi_A6 i jest gitara a reczny zyleta <ok> całe zawieszenie to temat bez końca, no ale wkońcu trzeba dojść o co chodzi u nas...gdzie nie czytam to pisze: puka z prawej strony z przodu.... puka i puka...itp
a własnie takie kruczki, jak Ty myster opisałeś... to jest droga raczej od której mysle trzeba zaczac.

ja sie ciesze ze juz mam to za saba co mialem jakiesz oszczednosci to pakowalem w auto gol juz mi niezly skakal az tu w koncu u dalo sie, taka glupota a tyle nerwow :->
dzis mialem trase dluzsza doslownie auto nie do poznania cisza niesamowita az lezka w oku sie kreci zradosc, do szczescia wiecej mi nic nie potrzeba tylko aby wiecej nic nie pukalo hehe

noorbi pisze:Sprawdź tarcze, zdejmij podjedź do tokarza, rzuci na tokarkę i zobaczy co jest grane. Pedał nie pulsuje przy hamowaniu ? Kiera nie drży przy przyspieszaniu ?

pedał jest ok kiera przy przyspieszaniu tez. tylko przy hamowaniu drzy, mocniej przy wiekszych predkosciach i ciut słabiej przy mniejszych. Do przetoczenie nie bede dawał, bo juz raczej nowe by sie przydały ale to mysle na wiosne, razem z malowaniem zacisków oraz oczywiscie nowymi klockami brembo, które nabieraja mocy w garazu

Odwaniki zostawie do samowyjasnienia w nastepnym tygodniu zmieniam kapcie na zimowe, i sie okaze.

U mnie to jak mocno ciągam za drążek prowadzący do maglownicy to jak by stukało w środku maglownicy wiec raczej na 99% to wymaga regeneracji lub kupna nowej :-| dodam jeszcze że ciąga w koleinach nieziemsko i czu wyboje na kierownicy a drążki niedawno wymieniane razem z całym zawieszeniem

Lenio21 pisze:przy hamowaniu drzy, mocniej przy wiekszych predkosciach i ciut słabiej przy mniejszych.

Możliwe, że po skasowaniu tego luzu na maglownicy, to bicie zniknie.

Duch pisze:U mnie to jak mocno ciągam za drążek prowadzący do maglownicy to jak by stukało w środku maglownicy wiec raczej na 99% to wymaga regeneracji lub kupna nowej :-| dodam jeszcze że ciąga w koleinach nieziemsko

moze da sie wyregulowac ten luz sprobuj

[ Dodano: 2008-10-14, 22:52 ]

IC69 pisze:

Lenio21 pisze:przy hamowaniu drzy, mocniej przy wiekszych predkosciach i ciut słabiej przy mniejszych.

Możliwe, że po skasowaniu tego luzu na maglownicy, to bicie zniknie.

watpie zeby zniklo bicie umnie byly luzne dosc mocno i nic nie bilo tylko te stukanie . Ale i tez takiej opcji nie mozna do konca wykluczyc rozne rzeczy juz sie dzieja

Regulowałem przed chwilą tą śrubkę na maglownicy i odkrecałem i dokręcałem efekt był taki że gdy dokręcałem kierownica szła ciężej a gdy odkręcałęm to coraz lżej to żeby zlikwidowac luz trzeba zakręcac tak a pozniej sprawdzic czy odbija kierownica i luzowac ja na tyle zeby sama odbijala dobrze rozumiem? dodam jeszcze że gdy zrobiłem 2 obroty zakręcając tą śrubkę to kierownica stała sztywno i nie machała się jak poprzednio coś w rodzaju jak bez wspomagania tylko lżej.