
Od pewnego czasu pojawia się lub pulsuje lampka oleju – tylko na niskich obrotach przy ciepłym silniku. Natomiast od zeszłego tygodnia zapala się także podczas jazdy wraz z ostrzegawczym „brzęczkiem”. Mam wlany minerał Castrol 15W40. Wyraźnego stukotania silnika nie słyszę.
Sprawdziłem ciśnienie oleju – bliskie zeru na niskich obrotach.
Mechanik powiedział, że trzeba wymienić panewki, szlifować wał i dodał jeszcze kilka rzeczy o których już nie pamiętam. Dodał potem, że lepiej i taniej będzie wymienić cały silnik.
Nie chcę ponosić dużych kosztów. Jest sens w wymianie samych panewek bez szlifu wału? Czy po takim zabiegu jest szansa, że lampka oleju nie będzie się pojawiać i auto pojeździ chociaż do wiosny? Co powiecie o zastosowaniu dodatków do oleju – czy w tym przypadku taki uszczelniacz może pomóc czy tylko zaszkodzić?
Bardzo proszę o wszelkie porady. Z góry serdecznie dziękuję.