Odłącz i naładuj jak najszybciej akumulator. W takie mrozy jak obecnie nienaładowany szybko i trwale się uszkodzi.
Swoja drogą to autko musiało mieć małe "puk" przodem skoro silnik jest tak blisko nadwozia. Chyba, że to te nieszczęsne poduszki w B3.
[ALL] wydmuch iskier na maske podczas jazdy i kaput.
wlasnie sciagnalem ten akumulator i przytargalem do domu. okazalo sie ze zaczal ladowanie 10'cioma amperami, co u mnie znaczy ze akumulator byl wyssany do prawie ZERA kompletnego, a wczesniej jesli juz nie mogl ciagnac akum to prostownik ladowal go 3 max 4 amperami. nie mam zielonego pojecia jak to sie stalo, bo jesli to przez niedzialajacy alternator to rozumiem i wtedy iska na silniku musiala by byc z niego ciagnieta co oznacza chwilowe dzialanie akumulatora i wyssanie go do cna, ale jesli to inna przyczyna to boje sie sprawdzac jaka... ale sprawdze bo chce mi sie jezdzic - jestem uzalezniony od jazdy^^czarekj pisze:Odłącz i naładuj jak najszybciej akumulator. W takie mrozy jak obecnie nienaładowany szybko i trwale się uszkodzi.
Swoja drogą to autko musiało mieć małe "puk" przodem skoro silnik jest tak blisko nadwozia. Chyba, że to te nieszczęsne poduszki w B3.
naladuje akumulator i zobacze czy wszystko jest w normie, czy kreci sie alternator, jesli kreci a nie daje pradu to znaczy ze uzwojenie poszlo wpiz**, jesli sie nie kreci to znaczy ze jest albo za slabo naciagniety, albo stojan poszedl sie ***** (przejsc)...
zobaczymy, temat nadal podtrzymuje bo jeszcze do konca wyszsktiego nie wiem, nie mam pojecia jakie sa uszkodzenia i mozliwe ze bede potrzebowal waszej pomocy jak do tej pory... wielkie dzieki wszytkim:) napisze cos dzisiaj albo jutro jak tylko wisade do mojego złoma^^
akumulator ten jest starego typu i ledwo przetrzymywal noc po owczesym ladowaniu z reszta nie jestem pewien czy wlasnie alternator nie byl juz lekko "szurniety" i slabo go ladowal albo po prostu taki byl wyeksploatowany.spiczi pisze:demonzone, skoro piszesz, że aku był calkowicie rozładowany i stał kilka dnie w takim stanie na mrozie to możesz go już nie uratować. ładuj go długoooo i małym prądem, ale jak aku ma już kilka lat za sobą to może być cięzko.
z tego co widze, bo aktualnie go laduje, bedzie dzialal, bo ladowanie z 10A zeszlo do 3,5A i dalej laduje. mysle ze bedzie zyl^^ te stare zgrzyty i inne akcesoria sa strasznie wytrzymale. toporne ale zdaja egzaminy bardziej niz nowoczesne frykasy^^, no wiadomo moze akumulator to zly przyklad tej teorii, ale nie najgorszy:P:)
ladowanie przebiega swoim tokiem, bo mam zwykly maly prostowniczek o max wartosci ladowania = 15A lub blisko tego. nie mgoe niestety regulowac jakim pradem go bede ladowal, samoczynnie wartosc pradu maleje, adekwatnie do stanu naladowania akumulatora. fakt ze nie mam wody destylowanej do niego oznacza ze szybko sie naladuje i szybko padnie^^ lub nie naladuje sie do konca... ale trudno, szkoda mi kasy na wode:)
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
Co do tej innej przyczyny to poszukaj na forum, było jak sprawdzić miernikiem za 10zł czy nic nie kradnie prądu gdy samochód stoi. W skrócie napisze że wpina się taki miernik z włączoną funkcją amperomierza między zdjętą klemę a wyjście akumulatora szeregowo. Wszystko co możliwe powinno być wyłączone (oświetlenie wnętrza, radio itp.), idealnie powinno być max. 0,03A.demonzone pisze:[…] akumulator byl wyssany do prawie ZERA kompletnego, […] nie mam zielonego pojecia jak to sie stalo, bo jesli to przez niedzialajacy alternator to rozumiem […], ale jesli to inna przyczyna to boje sie sprawdzac jaka... ale sprawdze bo chce mi sie jezdzic - jestem uzalezniony od jazdy^^
Zapomniałem dodać do mojego posta z poprzedniej strony co do piszczenia z pod deski rozdzielczej. Oprócz wcześniej opisanego zużytego regulatora ze szczotkami, piszczało mi jak się urwał ten cienki kabelek który idzie do alternatora wtedy nie świeciła się kontrolka ładowania i oczywiście nie ładowało.
kolego z takim podejściem do sprawy to wątpie żeby udało Ci się zrobić to autko, jednak to Twoje auto i możesz robić z nim co chcesz. Woda kosztuje koło 2zł za litr.
A co do mierzenia poboru prądu na postoju i ładowania to tu jest wszystko https://audi80.pl/viewtopic.php?t=25024
powodzenia
A co do mierzenia poboru prądu na postoju i ładowania to tu jest wszystko https://audi80.pl/viewtopic.php?t=25024
powodzenia
taaaa.XD jakbym nie wiedzial... -_-'czarekj pisze:Nie rób sobie jaj z akumulatora. Woda destylowana jest tańsza niż piwo.
[ Dodano: 2009-01-15, 10:24 ]
ok. moge tu cos teraz napisac bo naladowalem akumulator, zatargalem go do samochodu i...
dziala^^ zadnych problemow elektrycznych (nowych, bo stare jak byly tak sa:P ale to nie szkodzi mi wcale:P)
odjechalem nim z pod wiezowca i juz stoi pod moim bloczkiem^^. przypatrzylem sie blizej pracujacemu silnikowi i zauwazylem w koncu w ktorym miejscu ocieraly napinacze. zauwazylem rowniez dodatkowa rzecz, to jest, mam zlamana rure kolektorowa przy samej uszczelce i spaliny wydostaja mi sie pod maske, a jak wiadomo spaliny takie chlodne to nie sa i w niektorych miejscach lekko nadtopione sa izolacje, ale to na prawde slabo zwzywszy, ze jezdzilem z tym juz kupe czasu... ale to inna bajka...
problem byl i zniknal na razie, bo musze teraz wymienic poduszki pod silnikiem i skrzynia oraz przykrecic i przyspawac szczeke poduszki przedniej. Mysle ze juz wiecej nic sie nie zmienie w tym temacie wiec zamykam tego posta i dziekuje wszystkim za pomoc:) juz wystawiam punkty za odpowiedzi ktore w jakikolwiek sposob mi pomogly:)
pozdrawiam wszsytkich wlascicieli a80