Troche humoru, kawały, śmieszne linki :)
Na pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina:
- Jak dojść do Kairu?
- Cały czas prosto, a w czwartek w prawo.
Pijany gość leje w parku. Obok przechodzi kobieta i mówi:
- Ale bydle
On jej na to:
- Spokojnie, trzymam go.
Facet siedzi w barze i zobaczył przepiękną kobietę.
Mówi sam do siebie
- Muszę do niej zagadać
Podchodzi ale w ostatniej chwili ona wstaje i idzie do WC
To facet czeka aż wróci
Ona wychodzi, nieśmiały facet mocno zdenerwowany ale z myślą, że więcej okazji nie będzie powiedział sobie, że już nie ma odwrotu
Wiec podchodzi to niej i mówi:
- Srałaś ?
Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez
przypadek gasi światło, a facet:
- O k***a, k***a mać , ja pier***ę, aaaaa k***a mać - żona zapala
światło, wchodzi do łazienki i się pyta:
- Co się stało!? Co się stało?
Mąż na to :
- O k***a , o ja pier***ę! Myślałem, że mi oczy pękły...
- Jak dojść do Kairu?
- Cały czas prosto, a w czwartek w prawo.
Pijany gość leje w parku. Obok przechodzi kobieta i mówi:
- Ale bydle
On jej na to:
- Spokojnie, trzymam go.
Facet siedzi w barze i zobaczył przepiękną kobietę.
Mówi sam do siebie
- Muszę do niej zagadać
Podchodzi ale w ostatniej chwili ona wstaje i idzie do WC
To facet czeka aż wróci
Ona wychodzi, nieśmiały facet mocno zdenerwowany ale z myślą, że więcej okazji nie będzie powiedział sobie, że już nie ma odwrotu
Wiec podchodzi to niej i mówi:
- Srałaś ?
Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez
przypadek gasi światło, a facet:
- O k***a, k***a mać , ja pier***ę, aaaaa k***a mać - żona zapala
światło, wchodzi do łazienki i się pyta:
- Co się stało!? Co się stało?
Mąż na to :
- O k***a , o ja pier***ę! Myślałem, że mi oczy pękły...
Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie " Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy.Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem.Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził,a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!.Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył.
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Ewolucja programu matematyki na podstawie jednego zadania
1960 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów.
Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.
1970 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.
1990 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.
2006 : (tylko dla chętnych) Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.
Rozmowa z konsultantem netii http://www.joemonster.org/filmy/13397/R ... z_klientem
Stuhr polscy komentatorzy http://www.joemonster.org/filmy/13388/M ... mentatorzy
1960 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów.
Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.
1970 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.
1990 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.
2006 : (tylko dla chętnych) Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.
Rozmowa z konsultantem netii http://www.joemonster.org/filmy/13397/R ... z_klientem
Stuhr polscy komentatorzy http://www.joemonster.org/filmy/13388/M ... mentatorzy
- Prezesik_lodz
- Forum Audi 80
- Posty: 92
- Rejestracja: 14 lut 2008, 14:43
- Lokalizacja: Łódź/Szczecin
- Kontakt:
Kochany, dziękuję Ci za uroczy wieczór i cudowne 45 sekund!
W dyskotece rozmawiają dwie osoby:
- Wspaniale tańczysz.
- Ty też.
- Wspaniale obejmujesz.
- Ty też.
- Wspaniale całujesz.
- Ty też.
- Mam na imię Darek.
- O Boże ! Ja też.
Na wyspę, gdzie mieszkają sami Murzyni, przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarza na poważną rozmowę:
– No, jesteś tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie.
Misjonarz na to:
– Spójrz, w przyrodzie zdarzają się takie przypadki, że czarne + czarne = białe. I na odwrót, jak np. jest jedna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej.
Na to zmieszany wódz odpowiada:
– Dobra, zapomnę o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy.
Wsiada kobieta do windy, za nią wpada facet w kominiarce.
- Rób mi loda!!!
- Ale proszę pana...
- K***, rób loda!!!
Klęknęła, zrobiła gościowi loda.
Facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż...
- I co, k***, dało się?! <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl>
W dyskotece rozmawiają dwie osoby:
- Wspaniale tańczysz.
- Ty też.
- Wspaniale obejmujesz.
- Ty też.
- Wspaniale całujesz.
- Ty też.
- Mam na imię Darek.
- O Boże ! Ja też.
Na wyspę, gdzie mieszkają sami Murzyni, przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarza na poważną rozmowę:
– No, jesteś tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie.
Misjonarz na to:
– Spójrz, w przyrodzie zdarzają się takie przypadki, że czarne + czarne = białe. I na odwrót, jak np. jest jedna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej.
Na to zmieszany wódz odpowiada:
– Dobra, zapomnę o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy.
Wsiada kobieta do windy, za nią wpada facet w kominiarce.
- Rób mi loda!!!
- Ale proszę pana...
- K***, rób loda!!!
Klęknęła, zrobiła gościowi loda.
Facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż...
- I co, k***, dało się?! <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, ze piwo zawierażeńskie hormony. Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, wiecpostanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy. Każdy z nas (z pobudekczysto naukowych!) Wypił 10 piw. I wtedy odkryliśmy przerażającąprawdę:
1)przybraliśmy na wadze,
2)strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3)mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4)nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5)nie udało nam się przyznać do błędu, mimo ze było zupełnie jasne, że go popełniliśmy,
6)każdy z nas wierzył, ze jest pępkiem wszechświata,
7)mięliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks
8)nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9)trzymaliśmy się nawzajem za ręce
10)po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.Dalsze dowody są zbyteczne.
:mrgreen:
1)przybraliśmy na wadze,
2)strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3)mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4)nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5)nie udało nam się przyznać do błędu, mimo ze było zupełnie jasne, że go popełniliśmy,
6)każdy z nas wierzył, ze jest pępkiem wszechświata,
7)mięliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks
8)nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9)trzymaliśmy się nawzajem za ręce
10)po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.Dalsze dowody są zbyteczne.
:mrgreen:
- Grzegorzbielsko
- Forum Audi 80
- Posty: 647
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:18
- Lokalizacja: bielsko-biała
a co wy na to :lol:
http://gameboard.pl/gra/tuning-trabanta,348856
http://gameboard.pl/gra/tuning-trabanta,348856
Nad rzeka siedzi krowa i pali trawke. Zadowolona, klimat, te sprawy.
Podplywa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem...
- Jasne! Ciagnij macha bracie i poczuj sie cool!
Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i trzymasz go w plucach dluzsza chwile. Zreszta, wiesz, co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc tu i wtedy wypusc powietrze. I mówie ci - bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal, plynie pod woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz, hipciu, fazuje sobie troche...
- Daj troche, stuffu, ja tez chce...
- Podplyn na przeciwko do krowy. Ona ci da. Hipopotam podplynal w gore rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy:
- BÓBR, k.rwa, WYPUSC POWIETRZE...
Podplywa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem...
- Jasne! Ciagnij macha bracie i poczuj sie cool!
Bóbr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i trzymasz go w plucach dluzsza chwile. Zreszta, wiesz, co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dól rzeki, wróc tu i wtedy wypusc powietrze. I mówie ci - bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr sie zaciagnal, plynie pod woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz, hipciu, fazuje sobie troche...
- Daj troche, stuffu, ja tez chce...
- Podplyn na przeciwko do krowy. Ona ci da. Hipopotam podplynal w gore rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy:
- BÓBR, k.rwa, WYPUSC POWIETRZE...