Odkopujemy temacik
Oponki to już nie problem, na letnich przejeździłem

Z nowych rzeczy, to.....wycieraczki Boscha - super zbierają. Na razie na tyle mnie stać.
Dobra, do rzeczy:
do zrobienia pozostało:
1. nowy filtr kabinowy - pytałem, koło 30zł, także luz (bo strasznie mi wszystko paruje w środku)
2. wymiana rozrządu - i teraz pytanie: jakiej firmy kupić częsci (zależy mi na jakości) i w jakiej kwocie się zamknę mniej więcej?
3. niedługo będą tarcze do wymiany - i teraz też jaka firma. Ferodo?
4.
http://moto.allegro.pl/item520808163_au ... aliwa.html
zostały mi 3 dni aukcji. Czy to gówno będzie pasować do mojego? Na oko myśle, że tak, ale nie chce 7 dych wyrzucić w błoto....a czujnik paliwa mnie irytuje strasznie! Wyszło na to, że to ten pływak jest walnięty, stabilizator w desce wymieniłem, wszystko działa poprawnie prócz owego wskaźnika, deska była oglądana (widać, że ktoś coś tam kiedyś mieszał, ale wszystko chodzi ok), przy teście owego pływaka stwierdziliśmy, że chyba ta podziałka tam jest walnięta i dlatego źle pokazuje. Jestem na 99% pewien, że to ten pływaczek, chyba, że produkowali różne wersje, które wyglądały podobnie.
5. Czujnik temperatury cieczy - wg. serwisu to 50zł. Rzecz jasna chodzi mi o czujnik przy silniku a nie przy desce.
6. Sprawa najciekawsza nr1. - VAG pokazuje mi, że mam silnik 1.6 a nie 2.0 <lol> A poza tym nic de facto nie da się sprawdzić i nie wiem o co kaman...
7. Sprawa najciekawsza nr2. - sonda lambda. Nie mogę jej sprawdzić na VAGu, więc nie wiem: Audi troszku za dużo pali niż powinien (wg. danych koło 10l, mnie z ponad 12 weźnie w mieście). Poza tym strasznie, ale to strasznie mi paruje z rury wydechowej. Kolejna sprawa, że czasami przy gwałtownym dodaniu gazu lub przy puszczeniu gazu na większej prędkości czuć minimalne szarpnięcie...
8. Sprawa najciekawsza nr3. - bierze olej. Wymieniałem w listopadzie (początek), do tego momentu wlałem z 3 litry prawie. Nie spodziewam się, że w ogóle da się zrobić tak, żeby nic nie brał, ale jakoś to ograniczyc. Uszczelniacze? - w starej B3 wymiana ich wiele pomogła.
9. Sprawa naj-najciekawsza nr4 - piszczenie z przodu auta. Tu się trochę rozpiszę o objawach - żaden mechanik w Słupsku nie potrafi mi nawet tego zdiagnozować. Piszczenie występuje: na zimnym silniku (czyli albo jak wsiadam do niego po nocy, albo nawet po 2 godzinnym postoju - mowa o obecnych temperaturach, gdzie wóz szybko się schładza); piszczenie "rozpoczyna się" dopiero po przekroczeniu 50km/h - czyli jadę 40 to nie piszczy, przekraczam 50 - już zaczyna. Najbardziej piszczy przy dodawaniu gazu i podwyższaniu prędkości, najmniej przy hamowaniu (ale też przestaje dopiero jak prędkość spadnie poniżej 50 km/h). Piszczenie ustępuje całkowicie w momencie ogrzania się auta (aby znów zaczął musi od nowa się schłodzić). Głośność piszczenia jest różna - przy głośno grającym radiu nie słychać nic, ale jak jest cisza to strasznie drażni. Jak na moje muzyczne ucho piski ewidentnie dochodzą z przodu auta - wydaje mi się nawet, że od strony kierowcy (ale ręki uciąć sobie nie dam).
10. Sprawa naj-najciekawsza nr5 (ostatnia) - problem z odpaleniem. I tu już kompletnie nie wiem, bo: cała zimę mi pięknie palił. No prawie cała, bo m.in raz na tydzien, dwa (tu nie ma reguły, nie wiem od czego to zależy) miał wyraźny problem. Polegało to na tym, że po przekręceniu stacyjki rozrusznik zakręcił, ale silnik nie wszedł na normalne obroty (nie wiem jak to wytłumaczyć) - po prostu niby odpalił, ale jakby za chwile miał zgasnąć (dławił się czy co?). I to się dzieje bardzo sporadycznie, ale mnie martwi. W te największe mrozy koło -20 odpalał mi ślicznie, zero zastrzeżeń. Warto także nadmienić, że to się stało po rozładowaniu się akumulatora - akumulatora nie wymieniłem, tylko zawiozłem do elektryka (który przy okazji robił mi inne rzeczy) i ten go pięknie naładował. Ale to się pojawiło jakoś kilka dni później.
Uznałem, że nie ma sensu zakładać osobnych tematów do każdego z tych problemów, więc piszcie tu, udzielajcie rad - każda pomoc się przyda
Pozdrawiam
PS: w nocy może jakieś nowe fotki wrzucę
