Ludzie o co wam chodzi z ta kolizyjnością. Że niby jak silnik nie jest kolizyjny to można jeździć nie wymieniając paska rozrządu? Pewnie bo po co jak się zerwie to i tak nic się nie stanie bo silnik nie jest kolizyjny
Wymieniajcie na czas pasek, rolkę i napinacz i co tam jeszcze trzeba to nie będzie problemów.
Co sie spinasz człowieku? Ktoś zapytał,więc oczekuje odpowiedzi.Nie masz nic do powiedzenia to sie nie męcz.Swiata nie zmienisz.
Ludziska sami chcą pogrzebać przy swoich furach z róznych przyczyn... może lubią sie od czasu do czasu pobrudzić,moze niemają siana na wizyty u mechaniorów... a ty od razu wszystkich wypowiadających sie w tym temacie wrzucasz do jednego wora.
Wiedza na temat kolizyjności ich silnika daje im mozliwość próbowania...jak coś żle ustawią to silnik sie nie zesra przy próbie zapalenia ,a najwyżej potem pojedzie na lince do warsztatu....daj se na luz bo osiwiejesz....