
Mam gardłową sprawę.
Wczoraj jadąc na pogrzeb kumpla na postoju przed skrzyżowaniem pier.. we mnie samochód w którego wcześniej uderzył inny-wina tego ostatniego.
oto uszkodzenia
a teraz o co kaman.Chodzi mi o to że jutro z rana jade zgłosicz szkodę no i w wniosku jest rubryka szacowanie strat i nie wiem co napisać bo nigdy takiego czegoś nie robiłem :cry: szukałem na allegro że blendy chodzą po 100zł ale nie używki bo we wniosku opisuje się nowe części,lakierowanie ogólnie wszystkie koszta związane z naprawą.
Pomórzcie mi bo naprawde jestem w tym temacie zielony.
ps dodam że była policja
