Witam

Stała się rzecz straszna...Mianowicie wczoraj audik jeździł normalnie, podjechałem na parking go odkurzyć i posprzątać, gdy już to zrobiłem postanowiłem zajrzeć pod maseczkę bo od pewnego czasu troszkę dziwnie się zachowywał tzn do 4000 tys obr ciągnął elegancko a dalej albo go muliło albo szarpało nim i obroty spadały po spuszczeniu nogi z gazu znów wskakiwały obroty ale tak jak mowie przy szybkim depnięciu to było góra 4000-4500 tys obr. więc sobie poruszałem tam i tu tzn pierwsze co sprawdziłem to był silniczek krokowy po odpięciu silnik tracił obroty czyli wydaje mi się ze silniczek jest dobry, następną rzeczą jest sprawdzenie gumowych węży od przepływki i silnika krokowego wszystko jest git żadnych pęknięć nie ma czy dziur. Nurtuje mnie jedno takie małe przy przepływomierzu do którego dochodzi taka mała kostka z 2 kabelkami niebieska bodajże z BOSH-a nie wiem jak to sie nazywa zamienilem na używke tej samej firmy i do dziś bylo super

Nie mam Gazu !
prosze ratujcie;( teraz to wcale nie chce złapać :cry: