[ALL]Jak zrobić światła do jazdy dziennej ze świateł mijania
[ALL]Jak zrobić światła do jazdy dziennej ze świateł mijania
Od niedawna jesteśmy zmuszeni jeździć przez całą dobę na światłach, dlatego też wpadł mi w ręce taki układ za pomocą którego możemy regulować światła mijania i używać ich jako świateł do jazdy dziennej. Więc postanowiłem go zmontować, moja wiedza o elektronice jest bardzo słaba, jednak coś z tego powstało.
O samym układzie:
Informacje zostały zaczerpnięte z czasopisma Praktyczny elektronik.
Więc pomyślałem, że mogę spróbować cos takiego sobie zrezać, zabrałem się do roboty.
Zacząłem od płytki w której poznaczyłem sobie wszystkie otwory
Następnie je wywierciłem wiertłem o średnicy 1 mm a większe otwory pod kable i dwie większe diody o średnicy 1,4 mm
Narysowałem ścieżki, może nie estetycznie, ale nie o to w tym chodzi, poza tym robiłem to pierwszy raz
I płytkę utopiłem w kwasie
Dalej po wytrawieniu zmyłem marker nitro, którym rysowałem ścieżki, zmywaczem do paznokci, bo miałem pod ręką, może być też inny rozpuszczalnik.
Tutaj jest widok wszystkich elementów które zamontowałem, oraz obudowy
Powoli wszystko trafia na swoje miejsce
A tutaj cały układ skończony i zamknięty w pudełku
Cała praca zajęła mi ok jednego dnia nie licząc przerw i wszystkich zmian, testów i instalacji w samochodzie, trochę pracy to kosztowało ale działa.
Mój układzik jednak został częściowo zmodyfikowany przeze mnie. Zamiast rezystora R3 22k omów zamontowałem rezystor 10k omów połączony w szeregu z potencjometrem 20k omów, jest on z opornikiem ponieważ następny potencjometr jaki występuje w sprzedaży jest mocy 47k omów i po jego zamontowaniu ciężko było wyregulować światła ze względu na jego dużą czułość. Dzięki temu potencjometrowi mam możliwość płynnej regulacji jasności świecenia świateł dziennych.
Druga modyfikacja to kondensator C9 oryginalny to 220 mikro faradów/ 16V, jednak przy jego zastosowaniu, światła do jazdy dziennej zapalały się po ok. 5 sekundach od włączenia zapłonu, dlatego zastosowałem kondensator 680 mikro faradów/ 25V. Światła włączają się po ok 15 sekundach.
Idąc dalej na płytce nie zaznaczono gdzie powinien być zamontowany rezystor R7, widoczne jest to jedynie na schemacie ideowym i łączy on + kondensatora C6 i masę całego układu. Jego instalacja jest bardzo istotna ponieważ jego brak powoduje nie rozładowanie kondensatora i przy przełączeniu na światła drogowe nie gasną światła mijania co jest konieczne. Rezystor ten pełni funkcję rozładowania kondensatora po przełączeniu świateł. U mnie nie jest on widoczny na zdjęciu ponieważ znajduje się od spodu a fotki zapomniałem pstryknąć.
Koszt jest niewielki, wszystkie elementy kosztowały mnie ok. 20 zł nie licząc kabli, kwasu i markera.
Nie chciałem montować dodatkowych świateł do jazdy dziennej bo żadne mi się nie podobają. Więc zrobiłem sobie wszystko od podstaw sam. Jeżeli wam się podoba to nie czekajcie tylko do roboty.
Cały układ włączamy przełącznikiem LATO-ZIMA. Wtedy po przekręceni kluczyka i włączeniu zapłonu ładują się kondensatory i po 15 sekundach świecą światła do jazdy dziennej. Następnie, nie wyłączając, go bez problemu możemy uruchomić światła mijania oryginalnym wyłącznikiem w samochodzie, które zaświecą nam jaśniej ponieważ wszystko jest podłączane równolegle. Dalej także można używać migawki długimi podczas włączonych świateł mijania i świateł do jazdy dziennej. Po wyłączeniu zapłonu lub zgaszeniu samochodu światła do jazdy dziennej gasną. Można to wszystko bez problemu wyłączyć jednym pstryknięciem i wszystko działa jak przed montażem.
Dla mnie takie rozwiązanie jest idealne już nikt nie zapomni wtedy o włączeniu świateł i nie dostnie niepotrzebnego mandatu.
Układ niestety nie wykorzystuje do uruchamiania impulsu z alternatora kiedy to on przekroczy odpowiednią wartość ładowania, ale czas. Jednak ja na to nie narzekam.
Jutro będę to montował u siebie w samochodzie na stałe, ale podłączając to w ten sposób aby świeciły tylko przednie reflektory i światła pozycyjne bez oświetlenia tablicy rozdzielczej i całego tyłu, więc jeżeli ktoś chce to napiszę jak to przebiegało.
Dzięki temu zyskujemy także mniejsze obciążenie alternatora, mniejsze zużywanie i wykorzystywanie akumulatora, mniejsze zużycie paliwa i mniejsze wypalanie przednich reflektorów, a więc same korzyści jak dla mnie
Na razie podłączone to zostało na krótko do Opla Kadeta mojego kolegi tak dla testów. Jako dowód, że to działa zamieszczam krótki filmik. Kręcony niestety aparatem i dlatego taka słaba jakość:
Klikamy prawym i zapisz jako...
Uważam to za najlepsze rozwiązanie, aby nie montować dodatkowych świateł do jazdy dziennej, bo pewnie nikt takiego brzydactwa nie chce w swoim samochodzie bo autko to przecież nie choinka bożonarodzeniowa
Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące układu lub instalacji to piszcie, postaram się na nie odpowiedzieć, ale dodaje, że moja wiedza o elektronice jest nie duża.
O samym układzie:
Informacje zostały zaczerpnięte z czasopisma Praktyczny elektronik.
Więc pomyślałem, że mogę spróbować cos takiego sobie zrezać, zabrałem się do roboty.
Zacząłem od płytki w której poznaczyłem sobie wszystkie otwory
Następnie je wywierciłem wiertłem o średnicy 1 mm a większe otwory pod kable i dwie większe diody o średnicy 1,4 mm
Narysowałem ścieżki, może nie estetycznie, ale nie o to w tym chodzi, poza tym robiłem to pierwszy raz
I płytkę utopiłem w kwasie
Dalej po wytrawieniu zmyłem marker nitro, którym rysowałem ścieżki, zmywaczem do paznokci, bo miałem pod ręką, może być też inny rozpuszczalnik.
Tutaj jest widok wszystkich elementów które zamontowałem, oraz obudowy
Powoli wszystko trafia na swoje miejsce
A tutaj cały układ skończony i zamknięty w pudełku
Cała praca zajęła mi ok jednego dnia nie licząc przerw i wszystkich zmian, testów i instalacji w samochodzie, trochę pracy to kosztowało ale działa.
Mój układzik jednak został częściowo zmodyfikowany przeze mnie. Zamiast rezystora R3 22k omów zamontowałem rezystor 10k omów połączony w szeregu z potencjometrem 20k omów, jest on z opornikiem ponieważ następny potencjometr jaki występuje w sprzedaży jest mocy 47k omów i po jego zamontowaniu ciężko było wyregulować światła ze względu na jego dużą czułość. Dzięki temu potencjometrowi mam możliwość płynnej regulacji jasności świecenia świateł dziennych.
Druga modyfikacja to kondensator C9 oryginalny to 220 mikro faradów/ 16V, jednak przy jego zastosowaniu, światła do jazdy dziennej zapalały się po ok. 5 sekundach od włączenia zapłonu, dlatego zastosowałem kondensator 680 mikro faradów/ 25V. Światła włączają się po ok 15 sekundach.
Idąc dalej na płytce nie zaznaczono gdzie powinien być zamontowany rezystor R7, widoczne jest to jedynie na schemacie ideowym i łączy on + kondensatora C6 i masę całego układu. Jego instalacja jest bardzo istotna ponieważ jego brak powoduje nie rozładowanie kondensatora i przy przełączeniu na światła drogowe nie gasną światła mijania co jest konieczne. Rezystor ten pełni funkcję rozładowania kondensatora po przełączeniu świateł. U mnie nie jest on widoczny na zdjęciu ponieważ znajduje się od spodu a fotki zapomniałem pstryknąć.
Koszt jest niewielki, wszystkie elementy kosztowały mnie ok. 20 zł nie licząc kabli, kwasu i markera.
Nie chciałem montować dodatkowych świateł do jazdy dziennej bo żadne mi się nie podobają. Więc zrobiłem sobie wszystko od podstaw sam. Jeżeli wam się podoba to nie czekajcie tylko do roboty.
Cały układ włączamy przełącznikiem LATO-ZIMA. Wtedy po przekręceni kluczyka i włączeniu zapłonu ładują się kondensatory i po 15 sekundach świecą światła do jazdy dziennej. Następnie, nie wyłączając, go bez problemu możemy uruchomić światła mijania oryginalnym wyłącznikiem w samochodzie, które zaświecą nam jaśniej ponieważ wszystko jest podłączane równolegle. Dalej także można używać migawki długimi podczas włączonych świateł mijania i świateł do jazdy dziennej. Po wyłączeniu zapłonu lub zgaszeniu samochodu światła do jazdy dziennej gasną. Można to wszystko bez problemu wyłączyć jednym pstryknięciem i wszystko działa jak przed montażem.
Dla mnie takie rozwiązanie jest idealne już nikt nie zapomni wtedy o włączeniu świateł i nie dostnie niepotrzebnego mandatu.
Układ niestety nie wykorzystuje do uruchamiania impulsu z alternatora kiedy to on przekroczy odpowiednią wartość ładowania, ale czas. Jednak ja na to nie narzekam.
Jutro będę to montował u siebie w samochodzie na stałe, ale podłączając to w ten sposób aby świeciły tylko przednie reflektory i światła pozycyjne bez oświetlenia tablicy rozdzielczej i całego tyłu, więc jeżeli ktoś chce to napiszę jak to przebiegało.
Dzięki temu zyskujemy także mniejsze obciążenie alternatora, mniejsze zużywanie i wykorzystywanie akumulatora, mniejsze zużycie paliwa i mniejsze wypalanie przednich reflektorów, a więc same korzyści jak dla mnie
Na razie podłączone to zostało na krótko do Opla Kadeta mojego kolegi tak dla testów. Jako dowód, że to działa zamieszczam krótki filmik. Kręcony niestety aparatem i dlatego taka słaba jakość:
Klikamy prawym i zapisz jako...
Uważam to za najlepsze rozwiązanie, aby nie montować dodatkowych świateł do jazdy dziennej, bo pewnie nikt takiego brzydactwa nie chce w swoim samochodzie bo autko to przecież nie choinka bożonarodzeniowa
Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące układu lub instalacji to piszcie, postaram się na nie odpowiedzieć, ale dodaje, że moja wiedza o elektronice jest nie duża.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2007, 08:45 przez Kornel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Ok dzieki za uwagę. Poprawię to.jmm pisze:Jedno zastrzeżenie, wedle polskich przepisów, światła do jazdy dziennej muszą palić się razem z tylnymi światłami pozycyjnymi
Dzisiaj to zamontowałem i wszystko działało bez problemu u kolegi w samochodzie i u mnie przez ok 30 minut, aż przestało
Winą było to, że jeden kabelek plusowy w pudełku dotykał do tranzystora, a on wydziela ciepło w wyniku czego po nagrzaniu zrobił małe zwarcie i tranzystor się spalił.
Już kupiłem drugi i teraz zamontuje je na zewnątrz pudełka przykręcone do radiatora, żeby się chłodziły, ale to dopiero jak wrocę do domu dzisiaj wieczorem, bo w Lublinie pod blokiem nie chce mi się grzebać
Cześć. Pozwolę sobie troche powybrzydzać.
Moim zdaniem napracowałeś się troszkę na darmo. W tym układzie regulacji owszem wszystko ma szanse działać pod warunkiem że zamontujesz jeszcze odpowiedni radiatorek przy tranzystorkach mocy, który bedzie w stanie rozproszyć co najmniej po 20 W mocy. Układ jest teoretycznie zaprojektowany prawidłowo przez elektronika, który niekoniecznie zna sie na autach. Ponadto przy skróceniu czasu włączenia żarówek będą one świeciły pobierając mniejszą moc ale za razem ich kolor będzie zbyt słaby, a wręcz żółty. Moim zdaniem Policja może miec zastrzeżenia co do ich jasności. Żeby ich działanie miało sens a Twoje auto było dobrze widoczne według mnie żarówki musiałyby być włączone na co najmniej 75% mocy.
Zasilanie żarówek impulsami o wypełnieniu 3/4 - 75% mocy i 12 V amplitudy jest równoznaczne z zasilaniem stałym napięciem ciągłym o wartości 75% napięcia nominalnego. W tym przypadku 3/4*12 = 9 V. Podłącz żarówkę H4 do napięcia stałego 9V a zobaczysz, że ona bardziej grzeje niż świeci. W związku z tym zastanawiam się czy dla 25% wątpliwego zysku warto robić tyle zachodu.
To co powiem zabrzmi troche kuriozalnie dla niektórych osób, ale osobiście zamiast takiego regulatora wolałbym w swojej lampie miec zwykłą żarówkę 21W, która przy pełnym napięciu zasilania pobierałaby o połowę mniej mocy i dawała jasne światło - białe a nie żółte.
Dodatkowo zamiast tranzystorków BUZ11 zastosowałbym inne z diodami zabezpieczającymi. Te rozwiazanie jest wrażliwe na przepięcia i w przypadku np. błyskania blokadą tranzystory mogą ulec uszkodzeniu. Proponuję dołączyć diody spolaryzaowane w kierunku zaporowym pomiedzu D i S.
Oczywiście mogę się mylić i obym nie miał racji.
Podziwiam Cie za samozaparcie i zamiłowanie do elektroniki.
W wolnej chwili zmierz napięcie na włóknach żarówek i podaj na forum. Jestem ciekawy jaką wartość mocy/napięcia uznałeś za wystarczającą.
Moim zdaniem napracowałeś się troszkę na darmo. W tym układzie regulacji owszem wszystko ma szanse działać pod warunkiem że zamontujesz jeszcze odpowiedni radiatorek przy tranzystorkach mocy, który bedzie w stanie rozproszyć co najmniej po 20 W mocy. Układ jest teoretycznie zaprojektowany prawidłowo przez elektronika, który niekoniecznie zna sie na autach. Ponadto przy skróceniu czasu włączenia żarówek będą one świeciły pobierając mniejszą moc ale za razem ich kolor będzie zbyt słaby, a wręcz żółty. Moim zdaniem Policja może miec zastrzeżenia co do ich jasności. Żeby ich działanie miało sens a Twoje auto było dobrze widoczne według mnie żarówki musiałyby być włączone na co najmniej 75% mocy.
Zasilanie żarówek impulsami o wypełnieniu 3/4 - 75% mocy i 12 V amplitudy jest równoznaczne z zasilaniem stałym napięciem ciągłym o wartości 75% napięcia nominalnego. W tym przypadku 3/4*12 = 9 V. Podłącz żarówkę H4 do napięcia stałego 9V a zobaczysz, że ona bardziej grzeje niż świeci. W związku z tym zastanawiam się czy dla 25% wątpliwego zysku warto robić tyle zachodu.
To co powiem zabrzmi troche kuriozalnie dla niektórych osób, ale osobiście zamiast takiego regulatora wolałbym w swojej lampie miec zwykłą żarówkę 21W, która przy pełnym napięciu zasilania pobierałaby o połowę mniej mocy i dawała jasne światło - białe a nie żółte.
Dodatkowo zamiast tranzystorków BUZ11 zastosowałbym inne z diodami zabezpieczającymi. Te rozwiazanie jest wrażliwe na przepięcia i w przypadku np. błyskania blokadą tranzystory mogą ulec uszkodzeniu. Proponuję dołączyć diody spolaryzaowane w kierunku zaporowym pomiedzu D i S.
Oczywiście mogę się mylić i obym nie miał racji.
Podziwiam Cie za samozaparcie i zamiłowanie do elektroniki.
W wolnej chwili zmierz napięcie na włóknach żarówek i podaj na forum. Jestem ciekawy jaką wartość mocy/napięcia uznałeś za wystarczającą.
Dla KorNoLio wyrazy uznania za duże samozaparcie w realizacji myśli twórczej , ale zgodzić się muszę w 100% z czarekj . Światła mijania z założenia służą do oświetlania drogi wieczorem i nocą a nie do poprawy naszej widoczności w dzień , chyba że ktoś ma je źle ustawione :evil: :evil: :evil: i wszystkich oślepia . A zmniejszenie mocy świecenia żarówek w tych reflektorach spowoduje , że będą gożej widoczne . Dużo lepszym rozwiązaniem jest dołożenie uniwersalnych świateł do jazdy dziennej z żarówkami 21W . Będziemy zdecydowanie lepiej widoczni na drodze , a to z tymi światłami chodzi :lol: . O nasze bezpieczeństwo :!: :!: :!:
Respect, ale http://allegro.pl/item192138900_automat ... ania_.html
działa poprawnie i nie trzeba nic więcej
działa poprawnie i nie trzeba nic więcej
Właśnie chodziło o to, że nie chciałem zakładać dodatkowych świateł bo nie chce psuć wyglądu samochodu, nie podobają mi się po prostu. A że dostałem w ręce taki schemat to pomyślałem, że zrobię i zobaczę jak to będzie działało, tak z ciekawości robiłem czy mi się uda.marko pisze:Dla KorNoLio wyrazy uznania za duże samozaparcie w realizacji myśli twórczej , ale zgodzić się muszę w 100% z czarekj . Światła mijania z założenia służą do oświetlania drogi wieczorem i nocą a nie do poprawy naszej widoczności w dzień , chyba że ktoś ma je źle ustawione :evil: :evil: :evil: i wszystkich oślepia . A zmniejszenie mocy świecenia żarówek w tych reflektorach spowoduje , że będą gożej widoczne . Dużo lepszym rozwiązaniem jest dołożenie uniwersalnych świateł do jazdy dziennej z żarówkami 21W . Będziemy zdecydowanie lepiej widoczni na drodze , a to z tymi światłami chodzi :lol: . O nasze bezpieczeństwo :!: :!: :!:
A jeżeli coś to mogę sobie je rozjaśnić potencjometrem i będą świeciły prawie jak mijania, zależy od potencjometru, jak założę inny to będzie świeciło tak samo jasno, a automatyczne włączanie pozostanie.
- Skuciok
- Forum Audi 80
- Posty: 1404
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 14:03
- Imię: Sebastian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
jak ktoś chce bardziej "profesjonalnie" wykonać płytkę to polecam taki sposób...
1. wydrukować na kredowym papierze drukarką laserową ścieżki (pamiętać że ścieżki się odbiją "jak w lustrze", znaczy drukujesz je tak jakbyś je chciał widzieć patrząc na płytkę "pod światło"... no wiecie o co chodzi...)
2. położyć na płytkę w odpowiednim miejscu i rozgrzanym żelazkiem prasować jakieś 5-10 minut
3. do zamrażalnika aż się wychłodzi
4. do ciepłej wody, żeby papier zszedł, ścieżki zostają na płytce... trzeba to dokładnie zrobić
5. a potem do kwasu wytrawić
6. przejechać ścieżki papierem 1000... żeby się pozbyć czarnego nadruku...
7. nawiercić dziurki... (wiertło 0,6 wystarczy)
8. lutować
tym sposobem można w domu uzyskać odległości ścieżek od siebie nawet mniejsze niż milimetr...
1. wydrukować na kredowym papierze drukarką laserową ścieżki (pamiętać że ścieżki się odbiją "jak w lustrze", znaczy drukujesz je tak jakbyś je chciał widzieć patrząc na płytkę "pod światło"... no wiecie o co chodzi...)
2. położyć na płytkę w odpowiednim miejscu i rozgrzanym żelazkiem prasować jakieś 5-10 minut
3. do zamrażalnika aż się wychłodzi
4. do ciepłej wody, żeby papier zszedł, ścieżki zostają na płytce... trzeba to dokładnie zrobić
5. a potem do kwasu wytrawić
6. przejechać ścieżki papierem 1000... żeby się pozbyć czarnego nadruku...
7. nawiercić dziurki... (wiertło 0,6 wystarczy)
8. lutować
tym sposobem można w domu uzyskać odległości ścieżek od siebie nawet mniejsze niż milimetr...
Miałem zamiar właśnie robić na tym papierze, ale kolega który kiedyś tego próbował mówił, że coś mu nie bardzo wyszło i ja zrezygnowałemSkuciok pisze:jak ktoś chce bardziej "profesjonalnie" wykonać płytkę to polecam taki sposób...
1. wydrukować na kredowym papierze drukarką laserową ścieżki (pamiętać że ścieżki się odbiją "jak w lustrze", znaczy drukujesz je tak jakbyś je chciał widzieć patrząc na płytkę "pod światło"... no wiecie o co chodzi...)
2. położyć na płytkę w odpowiednim miejscu i rozgrzanym żelazkiem prasować jakieś 5-10 minut
3. do zamrażalnika aż się wychłodzi
4. do ciepłej wody, żeby papier zszedł, ścieżki zostają na płytce... trzeba to dokładnie zrobić
5. a potem do kwasu wytrawić
6. przejechać ścieżki papierem 1000... żeby się pozbyć czarnego nadruku...
7. nawiercić dziurki... (wiertło 0,6 wystarczy)
8. lutować
tym sposobem można w domu uzyskać odległości ścieżek od siebie nawet mniejsze niż milimetr...
A pomiarów jeszcze nie zrobiłem, brak czasu niestety, nawet nie naprawiłem układu jeszcze. Spróbuję w poniedziałek wziąć się za to.
witam zastanawiam sie czy mozna by bylo zamontawac zarowke 21w w normalnym reflektorze i bylo by kupe problemow mniej ew zamiast pozycyjnej wsadzic 21w i wtedy zrobic doniej potencjometr nawet jak bedzie swiecic na zolto to sie nikt niedowali tylko by trzeba bylo rozwiercic dziurke gdzie wchodzi pozycyjna
co wy na to :roll:
co wy na to :roll: