[B3 JK] Słaby akumulator - regeneracja, czy wymiana?
[B3 JK] Słaby akumulator - regeneracja, czy wymiana?
Witam!
Ja zwyczajowo, piszę jak mam jakiś problem. Tym razem problem dotyczy akumulatora, dzisiaj samochód nie chciał odpalić, pomogło podpięcie pod akumulator innego samochodu.
Teraz się zastanawiam czy może da się jakoś zregenerować ten akumulator, czy może trzeba kupić nowy? Coś czytałem, że sprawdza się poziom elektrolitu, a jak on jest za niski, to można dolać wody destylowanej. Ktoś może mi przybliżyć tą kwestię?
Jeszcze mnie męczy, czy możliwe jest, że ten akumulator wcale nie jest w takim kiepskim stanie, tylko po prostu trochę się rozładował, bo na co dzień mało się nim jeździ (ok 10km dziennie, z domu do pracy i z powrotem) i nie ma się on kiedy naładować. Możliwa jest taka opcja? Choć z drugiej strony, to ten akumulator już w zimie sprawiał problemy, przy większych mrozach nie szło odpalić.
Gdyby się okazało, że nie ma wyjścia i muszę kupić nowy, to jaki? Obecnie mam 74Ah, ale coś gdzieś wyczytałem, że do mojego modelu fabryka ładowała 64Ah więc jakbym teraz wsadził o mniejszej pojemności, to problemu by chyba nie było, no nie?
Jeśli chodzi o markę akumulatora, to wiem, że Centra jest dobra, ale trochę droga więc może znacie jakieś inne, równie dobre marki, ale trochę tańsze?
Ja zwyczajowo, piszę jak mam jakiś problem. Tym razem problem dotyczy akumulatora, dzisiaj samochód nie chciał odpalić, pomogło podpięcie pod akumulator innego samochodu.
Teraz się zastanawiam czy może da się jakoś zregenerować ten akumulator, czy może trzeba kupić nowy? Coś czytałem, że sprawdza się poziom elektrolitu, a jak on jest za niski, to można dolać wody destylowanej. Ktoś może mi przybliżyć tą kwestię?
Jeszcze mnie męczy, czy możliwe jest, że ten akumulator wcale nie jest w takim kiepskim stanie, tylko po prostu trochę się rozładował, bo na co dzień mało się nim jeździ (ok 10km dziennie, z domu do pracy i z powrotem) i nie ma się on kiedy naładować. Możliwa jest taka opcja? Choć z drugiej strony, to ten akumulator już w zimie sprawiał problemy, przy większych mrozach nie szło odpalić.
Gdyby się okazało, że nie ma wyjścia i muszę kupić nowy, to jaki? Obecnie mam 74Ah, ale coś gdzieś wyczytałem, że do mojego modelu fabryka ładowała 64Ah więc jakbym teraz wsadził o mniejszej pojemności, to problemu by chyba nie było, no nie?
Jeśli chodzi o markę akumulatora, to wiem, że Centra jest dobra, ale trochę droga więc może znacie jakieś inne, równie dobre marki, ale trochę tańsze?
- percevalle
- Audi 80 Klub
- Posty: 768
- Rejestracja: 31 mar 2009, 13:51
- Lokalizacja: zamość/lubelskie
Co do dolewania wody destylowaniej, to czy ona przypadkiem nie zasiarcza akumulatora? Nie powinno się dolewać elektrolitu?
Kolego zmierz pobór prądu i ładowanie. To też może być wina niedyspozycji akumulatora.
Poczytaj https://audi80.pl/all-czy-to-mozliwe ... akumulator
Kolego zmierz pobór prądu i ładowanie. To też może być wina niedyspozycji akumulatora.
Poczytaj https://audi80.pl/all-czy-to-mozliwe ... akumulator
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
"Regeneracja" o której wspomina autor to raczej podstawowa czynność obsługowa akumulatora (nie dotyczy akumulatorów całkowicie bezobsługowych). Poziom elektrolitu powinno się sprawdzać regularnie, jeśli budowa akumulatora daje taką możliwość. Powinno być go kilka milimetrów ponad płytami albo do poziomu takiego występu pod korkiem który pełni rolę wskaźnika (nie zawsze dają coś takiego), jeśli będzie go poniżej to skróci znaczne żywot i sprawność akumulatora.
Można jeszcze zasiarczyć ołowiane płyty akumulatora jeśli długo stał rozładowany. Siarka z elektrolitu odkłada się na elementach akumulatora zmniejszając jego sprawność. Taki stan jest zabójczy dla akumulatora szczególnie zimą, ponieważ mniejsze stężenie kwasu siarkowego w elektrolicie powoduje wzrost temperatura zamarzania wody, która zamieniając się w lód niszczy akumulator.
[ Dodano: 2009-09-24, 00:03 ]
Kiedyś „regenerowałem” akumulatory motocyklowe podobną metodą:
Jeśli wylewana woda destylowana wypala dziury w spodniach (punkty 2 i 4) to znaczy że wewnątrz akumulatora odłożyła się siarka - efekt długiego rozładowania.
Regeneracja akumulatorów był modna za PRL, kiedy nie można było dostać całego nowego akumulatora. Akcja dotyczy akumulatorów, których skrzynka była uszczelniona taką smołą, wtedy wybebeszyło się taki akumulator, wstawiało się nowe ogniowa i na nowo uszczelniało skrzynkę tą smołówką.
Właśnie dolewanie wody destylowanej temu zapobiega, woda zazwyczaj odparowuje i w trakcie ładowania zmienia się wodór + tlen i też ucieka co powoduje wzrost stężenia kwasu siarkowego. Akumulator można zasiarczyć dolewając elektrolitu do akumulatora z którego nie wyciekł a jego zmniejszony poziom był wynikiem odparowanie wody z elektrolitu.spiczi pisze:Co do dolewania wody destylowaniej, to czy ona przypadkiem nie zasiarcza akumulatora?
Można jeszcze zasiarczyć ołowiane płyty akumulatora jeśli długo stał rozładowany. Siarka z elektrolitu odkłada się na elementach akumulatora zmniejszając jego sprawność. Taki stan jest zabójczy dla akumulatora szczególnie zimą, ponieważ mniejsze stężenie kwasu siarkowego w elektrolicie powoduje wzrost temperatura zamarzania wody, która zamieniając się w lód niszczy akumulator.
[ Dodano: 2009-09-24, 00:03 ]
Kiedyś „regenerowałem” akumulatory motocyklowe podobną metodą:
Cytat stąd: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic651186.html - nie chciało mi się parafrazować.Instrukcja:
1. Wylewamy kwas
2. Dobrze jest przepłukać destylowaną wodą (ale jeśli wylewany kwas nie miał koloru brązawawego to niekoniecznie)
3. Zalewamy akumulator czystą wodą destylowaną i podłączamy prostownik. Prąd ustawiamy na 0,05 C czyli jeśli jest 45 Ah to ok. 2 - 2,2 A. Pozostawiamy na 24 godziny.
4. Wylewamy wodę i zalewamy kwas taki jak do nowego akumulatora.
5. Ładujemy prądem 0,1 C czyli w przypadku 45Ah 4,5 A do pełnego naładowania.
6. Do tak naładowanego akumulatora podłączamy żarówkę 45 - 55 W (z reflektora ale tylko jedno włókno, mijania lub drogowe) na ok 10 do 12 godzin.
7.Jeszcze raz ładujemy akumulator.
Po takim zabiegu nasz akumulator zacznie zachowywać się zadziwiająco dobrze. Rzadko potrzebuje powtórnej rewitalizacji wg powyższej instrukcji.
Tylko po sporym rozwarstwieniu płyt nic już mu nie pomoże, ale to poznamy przy wylewaniu kwasu p.1 lub wody p.2 i p.3. Będą wypadać kawałki płyt, w takim wypadku już tylko skup złomu (DO ŚMIETNIKA NIE WOLNO szkoda naszej pięknej Ziemi)
Powodzenia!
Jeśli wylewana woda destylowana wypala dziury w spodniach (punkty 2 i 4) to znaczy że wewnątrz akumulatora odłożyła się siarka - efekt długiego rozładowania.
Regeneracja akumulatorów był modna za PRL, kiedy nie można było dostać całego nowego akumulatora. Akcja dotyczy akumulatorów, których skrzynka była uszczelniona taką smołą, wtedy wybebeszyło się taki akumulator, wstawiało się nowe ogniowa i na nowo uszczelniało skrzynkę tą smołówką.
- luk_OP_Q89
- Forum Audi 80
- Posty: 1288
- Rejestracja: 11 lip 2008, 14:45
- Lokalizacja: OPOLE
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
Teraz jest łatwy do kupienia tylko roztwór kwasu siarkowego z wodą destylowaną w odpowiednich proporcjach (ok. 37%-kwas, reszta woda) zwany dalej elektrolitem. Znajomy kiedyś mi mówił jak się robiło samemu elektrolit - nie jest to bezpieczne zadanie. Ponoć przy łączenie jednego i drugiego powstaje masa ciepła ma też tu zastosowanie powiedzenie: „pamiętaj chemiku młody zawsze wlewaj kwas do wody”
Ja gdy kupowałem swoją audiolke to miałem zonka ze centralnego nie ma na pierwszy rzut oka ale okazało się że aku był tak rozładowany ze nawet kontrolki sie nie paliły.
Dolałem wody destylowanej, i ładowałem prądem 2A chyba z 10 godzin, potem nocka przerwy i znowu 10 godzin prądem 3A aż mi gotowało elektrolit i po tej operacji chodzi jak nówka sztuka do dzisiaj czyli ponad rok, zapomiałem kiedys świateł wyłączyć jak stał w domu to po 8 godzinach na postojówkach tez o dziwo odpalił :shock:
więc nic nie pozostaje tylko solidnie go naładować, a jeżeli jeździsz krótkie trasy to powinieneś raz na jakiś czas go wziąć pod prostownik żeby doładować bo to przedłuża żywotność akumulatora.
A Tobie z pewnością wystarczy akumulator 64 Ah bo ja u siebie mam ten sam i spokojnie daje radę z 1.9 wiec z 1.6 tez podejdzie.
Dolałem wody destylowanej, i ładowałem prądem 2A chyba z 10 godzin, potem nocka przerwy i znowu 10 godzin prądem 3A aż mi gotowało elektrolit i po tej operacji chodzi jak nówka sztuka do dzisiaj czyli ponad rok, zapomiałem kiedys świateł wyłączyć jak stał w domu to po 8 godzinach na postojówkach tez o dziwo odpalił :shock:
więc nic nie pozostaje tylko solidnie go naładować, a jeżeli jeździsz krótkie trasy to powinieneś raz na jakiś czas go wziąć pod prostownik żeby doładować bo to przedłuża żywotność akumulatora.
A Tobie z pewnością wystarczy akumulator 64 Ah bo ja u siebie mam ten sam i spokojnie daje radę z 1.9 wiec z 1.6 tez podejdzie.
Co do regeneracji związanej z zabawą z dolewaniem kwasów, elektrolitów itp., to sobie na razie odpuszczę.
Najprawdopodobniej wkrótce kupię nowy akumulator. Przed zakupem chciałbym mieć jednak pewność, że wszystko inne jest sprawne, tak, żeby ten nowy akumulator zaraz mi nie padł. W związku z tym dzisiaj wykonałem kilka pomiarów.
Samochód stał ponad dobę pod blokiem, pierwsze od czego zacząłem to zmierzenie napięcia na akumulatorze, wynik - 11,8V. Trochę mało, ale trzeba wziąć pod uwagę, że akumulator nie był specjalnie doładowywany po tym jak nie chciał wcześniej odpalić. Jedynie przejechał drogę z domu do pracy i z powrotem, w sumie ok 15km.
Następnie sprawdziłem czy nie ma jakiegoś zwarcia, które rozładowywałoby akumulator, wynik - przy wyłączonych wszystkich odbiornikach 0,08mA, a więc wszystko w porządku.
Kolejną rzeczą jaką zrobiłem była próba uruchomienia auta (napięcie akumulatora 11,8V), gładko poszło. Jak już odpalił, to pomyślałem, że sprawdzę napięcie ładowania - wynik 13,77V przy wyłączonych wszystkich odbiornikach. I właśnie ten wynik mnie trochę martwi, bo powinno być chyba ponad 13,8V do 14,4V tak? Niby różnica niewielka, ale jednak. Być może niedokładność miernika, który jest rodem z biedronki, cholera wie.
Po tych zabiegach postanowiłem trochę podładować akumulator, pojeździłem trochę samochodem, a następnie zmierzyłem napięcie na akumulatorze, teraz już pokazywał 12,5V a więc już całkiem przyzwoicie i jutro chyba spokojnie można nim jechać do pracy.
Podsumowując, to zastanawia mnie czy wartość napięcia 13,77V (zakładając, że pomiar jest dokładny) nie jest za niska. Może tak być?
Chciałem jeszcze sprawdzić poziom elektrolitu i w razie czego dolać mu wody destylowanej, ale za cholerę nie wiem jak to w nim sprawdzić. Co prawda dzisiaj go nie wyciągnąłem spod maski i nie z każdej strony mogłem go obejrzeć, ale i tak nic mi się w oczy nie rzuciło. Jedynie co zauważyłem, to okrągłe okienko na górnej części, które zmienia kolor w zależności od naładowania akumulatora, naładowany - ciemna zieleń, rozładowany - czarny.
Jeszcze chciałbym się dowiedzieć gdzie mogę sprawdzić jaki akumulator zaleca producent? Sprawdzałem na tej tabliczce, na której jest podany symbol lakieru, typ silnika i itp, ale tam nic o akumulatorze nie widziałem, a ciekawy jestem jaki prąd rozruchowy jest wymagany.
Najprawdopodobniej wkrótce kupię nowy akumulator. Przed zakupem chciałbym mieć jednak pewność, że wszystko inne jest sprawne, tak, żeby ten nowy akumulator zaraz mi nie padł. W związku z tym dzisiaj wykonałem kilka pomiarów.
Samochód stał ponad dobę pod blokiem, pierwsze od czego zacząłem to zmierzenie napięcia na akumulatorze, wynik - 11,8V. Trochę mało, ale trzeba wziąć pod uwagę, że akumulator nie był specjalnie doładowywany po tym jak nie chciał wcześniej odpalić. Jedynie przejechał drogę z domu do pracy i z powrotem, w sumie ok 15km.
Następnie sprawdziłem czy nie ma jakiegoś zwarcia, które rozładowywałoby akumulator, wynik - przy wyłączonych wszystkich odbiornikach 0,08mA, a więc wszystko w porządku.
Kolejną rzeczą jaką zrobiłem była próba uruchomienia auta (napięcie akumulatora 11,8V), gładko poszło. Jak już odpalił, to pomyślałem, że sprawdzę napięcie ładowania - wynik 13,77V przy wyłączonych wszystkich odbiornikach. I właśnie ten wynik mnie trochę martwi, bo powinno być chyba ponad 13,8V do 14,4V tak? Niby różnica niewielka, ale jednak. Być może niedokładność miernika, który jest rodem z biedronki, cholera wie.
Po tych zabiegach postanowiłem trochę podładować akumulator, pojeździłem trochę samochodem, a następnie zmierzyłem napięcie na akumulatorze, teraz już pokazywał 12,5V a więc już całkiem przyzwoicie i jutro chyba spokojnie można nim jechać do pracy.
Podsumowując, to zastanawia mnie czy wartość napięcia 13,77V (zakładając, że pomiar jest dokładny) nie jest za niska. Może tak być?
Chciałem jeszcze sprawdzić poziom elektrolitu i w razie czego dolać mu wody destylowanej, ale za cholerę nie wiem jak to w nim sprawdzić. Co prawda dzisiaj go nie wyciągnąłem spod maski i nie z każdej strony mogłem go obejrzeć, ale i tak nic mi się w oczy nie rzuciło. Jedynie co zauważyłem, to okrągłe okienko na górnej części, które zmienia kolor w zależności od naładowania akumulatora, naładowany - ciemna zieleń, rozładowany - czarny.
Jeszcze chciałbym się dowiedzieć gdzie mogę sprawdzić jaki akumulator zaleca producent? Sprawdzałem na tej tabliczce, na której jest podany symbol lakieru, typ silnika i itp, ale tam nic o akumulatorze nie widziałem, a ciekawy jestem jaki prąd rozruchowy jest wymagany.
Przeczyść sobie wszyskie kabelki na alternatorze u mnie pomogło, przy okazji zerknij na szczotki. U mnie ładowanie było prawie w minimalnej normie - patrząc na dodatkowy zegar ładowania czyli około 13,5 jak dobrze pamiętam, miałem mały przeciek bo przekażnik szyb nie wyłączał - nowy akumulator centry padł mi po roku, gdy wszysko wróciło do normy wrzuciłem 8 letni akumulator Yuasa który był przed centrą - działa do dziś od roku.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
Możliwe że regulator napięcia zintegrowany ze szczotko trzymaczem, dogorywa. Ja też miałem ładowanie na podobnym poziomie jak u Ciebie, po jakimś roku zaczął padać regulator albo szczotki i czasami ginęło albo wcale nie pojawiało się ładowanie. Zmieniłem na nowy ładowanie jest cały czas i teraz mam praktycznie cały czas blisko 14,2V przy wyłączonych wszystkich odbiornikach.towerone pisze:Podsumowując, to zastanawia mnie czy wartość napięcia 13,77V (zakładając, że pomiar jest dokładny) nie jest za niska. Może tak być?
Możliwe że masz akumulator w 100% bezobsługowy, jeśli nie masz korków na wierzchu to mogą być schowane pod taką plastykową listwą (maskownicą) biegnącą od lewej do prawej strony akumulatora. Jeśli przy rozpisce kolorów "magicznego" oczka prócz pozycji rozładowany, naładowany nie masz jeszcze trzeciej - niski poziom elektrolitu to możliwe że masz bezobsługowy.towerone pisze:Chciałem jeszcze sprawdzić poziom elektrolitu i w razie czego dolać mu wody destylowanej, ale za cholerę nie wiem jak to w nim sprawdzić. Co prawda dzisiaj go nie wyciągnąłem spod maski i nie z każdej strony mogłem go obejrzeć, ale i tak nic mi się w oczy nie rzuciło.
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2009, 00:13 przez Audi 80 Polska, łącznie zmieniany 2 razy.
Kolego poziom elektrolitu sprawdzisz poprzez odkręcenie korków (6 szt) i zajrzenie do środka (do cel). Niewiem jak stary jest akumulator ,ale robiono coś takiego ze w każdej celi szedl z gory aki cienki palstik i na końcu był zagielty z ksztalcie litery "L" i jak elektorlit jest na tej poziomej kresce to jest ok.
A co do ładowania to zmierz ładowanie przy odbiornikach używanych najczęściej. (światóła mijania, nawiew I i ewentualnie radio. łdowanie powinno być min 13,9V. Pozostałe odbiorniki uzywa się sporadycznie (chyab że zawsze w drodze do grzejesz tylna szybe, uzywasz wszystkich świateł i nawiew na max ) .
CO do poboru na postoju to mógł być niższy. Masz taki silnik jak ja i pewnie brak jakiekolwiek elektryki. U mnie pobór na postoju wynosi 0,01-0,02A. Jedyne co bierze prąd w b3 1,6d to zegarek, ewentualnie alarm/ centralny. Masz alarm?
Co do napięcia to jutro zanim odpalisz auto zmierz ile będzie V na aku. Powinno być 12,5-12,6V. Może się okazać, że ten pobór 0,08A wyładowuje stary już aku.
Jeśli bedziesz kupował nowy, to producent do naszego slinika dawał 64Ah. I teraz jak auto jeździ głownie na krótkich odcinkach to mniejszy akumulator bedzie lepiej ładowany, ale z drugiej strony jak silnik już słaby i w zimie to cięzko pali to możesz pomyśleć o jakimś większym aku (do 75Ah).
A co do ładowania to zmierz ładowanie przy odbiornikach używanych najczęściej. (światóła mijania, nawiew I i ewentualnie radio. łdowanie powinno być min 13,9V. Pozostałe odbiorniki uzywa się sporadycznie (chyab że zawsze w drodze do grzejesz tylna szybe, uzywasz wszystkich świateł i nawiew na max ) .
CO do poboru na postoju to mógł być niższy. Masz taki silnik jak ja i pewnie brak jakiekolwiek elektryki. U mnie pobór na postoju wynosi 0,01-0,02A. Jedyne co bierze prąd w b3 1,6d to zegarek, ewentualnie alarm/ centralny. Masz alarm?
Co do napięcia to jutro zanim odpalisz auto zmierz ile będzie V na aku. Powinno być 12,5-12,6V. Może się okazać, że ten pobór 0,08A wyładowuje stary już aku.
Jeśli bedziesz kupował nowy, to producent do naszego slinika dawał 64Ah. I teraz jak auto jeździ głownie na krótkich odcinkach to mniejszy akumulator bedzie lepiej ładowany, ale z drugiej strony jak silnik już słaby i w zimie to cięzko pali to możesz pomyśleć o jakimś większym aku (do 75Ah).