Witam.
Mam problemy z odpaleniem auta po nocy. Nasilają się wraz ze spadkiem temperatury. Przegrzebałem szukajkę, lecz nic nie znalazłem. Podobne dziwy :shock: mają diesle a mój silnik jest benzynowy :!:
Nie gra roli na jakim paliwie chociaż gorzej jest na podtlenku Jak kręcić go do oporu (5-10 min.) to odpala, ale tak ciężko, jakby miał rozregulowany zapłon, lub proporcje paliwa- nie chce wkręcić się na obroty. Po "podpompowaniu go gazem gdy przekroczy 2500 3000rpm przechodzi mu i "wraca do normy" Po podgrzaniu "pali" jak anioł- bez żadnych problemów
Najbardziej zaskakuje fakt, że na "pycha" kacza od razu. Jest garażowany (dobrze, że garaż jest na górce.