[B4 ABT 2.0] Dziewny problem zodpaleniem silnika
[B4 ABT 2.0] Dziewny problem zodpaleniem silnika
Witam. Ostatnimi czasy (w sumie od kiedy zaczeły sie mrozy) mam dziwny problem z moja 80tka sprawa wyglada tak: Autkiem jezdze na studia (ok60km) po przyjezdzie np w poniedziałek stawiam autko na dworze i tak stoi do piatku po czym jade do domu. na weekend autkiem jezdze caly czas prawktycznie... problem polega na tym ze przychodze do samochodu po 5ciu dniach odpalam (bez problemu) i jade... do najblizszego cpn mam ok 500m wiec jade tam zatrzymuje sie gasze silnik i tankuje. Potem jak probuje odpalic to nic... ani pyrknięcia. I tak moge krecic az wydoje akumulator... na pych tez nie idzie... ale kiedy autko postoi ok godzine to odpali bez najmniejszego problemu... potem problem sie powtarza. Sytuacja ponawia sie znow po dlugim postoju... jade ok 1km gasze silnik i nie moge odpalic osatnio probowalem nawet na linke na pych i tak mnie ciagali z 5 km i nic... auto odpalalo i chodzilo tylko na wysokich obrotach... ale po chwili gasło. A jak pusilem gaz to na wolnych chodzilo z 30 sek i gaslo... bez zadławien itd. albo ledwo co chodzilo. W rezultacie zmęczeni tym ciaganiem postawilismy autko... postalo godzine i odpalilo na pych bez problemu po 30 cm pchania... za 4tym razem identycznej sytuacji juz po odczekaniu godziny po odpaleniu zauwazylem ze silnik chodzi normlanie na wolnych obrotach ale po gwaltownym dodaniu gazu jakby sie przydusil na setna sekunde i dopiero wskoczyl na obroty... tak powyzej 2 tys obrotow normalnie reaguje na gaz ale od wolnych w wzyz normalnie reaguje tylko po piwolnym dodawaniu gazu... pomocy!! co to moze byc? Znajomi stawiaja na świece albo przewody zapłonowe! A niktórzy na pompe paliwa. Doradzice cos?? z gory dziekuje za odpowiedz!
Witaj.
Pierwsze co to jak nie chce zagadać to sprawdź iskrę.
Druga sprawa to zmierz ciśnienie paliwa, czy pompka daje.
Trzecia sprawa woź ze sobą samostart albo jakiś odrdzewiacz.... jak nie chce zagadać a jest iskra to psik w dolot i palisz... najlepiej w 2 osoby jedna pali druga psika (tylko bez przesady).
Jeszcze zwróć uwagę czy śmierdzi paliwem jak nie chce odpalić.
Pozdrawiam.
ps. jak coś to pisz na virus_lx@o2.pl
Pierwsze co to jak nie chce zagadać to sprawdź iskrę.
Druga sprawa to zmierz ciśnienie paliwa, czy pompka daje.
Trzecia sprawa woź ze sobą samostart albo jakiś odrdzewiacz.... jak nie chce zagadać a jest iskra to psik w dolot i palisz... najlepiej w 2 osoby jedna pali druga psika (tylko bez przesady).
Jeszcze zwróć uwagę czy śmierdzi paliwem jak nie chce odpalić.
Pozdrawiam.
ps. jak coś to pisz na virus_lx@o2.pl
Jeżeli się nie mylę to w ABT nie ma czegoś takiego jak wtrysk rozruchowy.Joh_n pisze:jeżeli tak to wyglada jakby wariował wtrysk rozruchowy
Moim zdaniem albo go "zalewa" czyli niebieski czujnik temp.do sprawdzenia/wymiany,reset ecu i adaptacja albo jeszcze druga możliwość że pada moduł zapłonowy(sprawdź czy jest iskra jak nie będzie chciał zapalić) Osobiście bardziej bym obstawiał pierwszą możliwość.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 8
- Rejestracja: 14 lis 2007, 23:31
- Lokalizacja: Świętochłowice
ABT jest gaznikowy wiec wtrysku niema.
Mialem podobny problem ze jak silnik sie nagrzewal spadaly mu drastycznie obroty i nawet gasnol silnik zapala po czasie jak sie ostudzil czyli ten sam problem co ty tylko ze ja mam silnik DZ na k-jetronicu. Problem lezal w tym ze nawalil czujnik temperatury i komputer odczytywal ze silnik jest zimny i chodzil na ssaniu dlatego tez bylo czuc mocno benzyne w wydechu. Czujnik kosztuje ok 60 zl a znajduje sie on przy trójniku z przewodami plynu chlodzacego po lewej stronie (od strony kierowcy) i uwaga tam sa 2 czujniki temperatury jeden na gorze drugi na dole i pewnie wysiadl ci ten dolny czujnik a on lubi sie wlasnie czesto psuc a szczegolnie jesli mocno zagrzejesz silnik. Ja przez to mialem rozlegurowane wtryski ty masz gaznik wiec powinno tylko to wystarczyc. Jesli chcesz to mozesz oszukac tez komputer i odpiac wtyczne od czujnika i wpiac tam odpowiedni opornik niepamietam wartosci ale jak wepniesz o odpowiedniej wartosci to komputer bedzie myslal ze temp silnika wynosi np 60^ i bedzie bez problemu lecz jak beda chlodniejsze dni to juz go mozesz niezapalic tak latwo.
Ja mam inny problem jak jest mroz to silnik niechce zapalic stalo sie to niedawno wczesniej chodzil dobrze teraz to zlodziej go nieukradnie bo bez odpowiedniego sposobu go nie zapali.
Wyglada to tak ze krece rozusznikiem wszystko chodzi procz silnika moge nim krecic do woli a coniekiedy bede pyrkniecie w rury wydechowej czuc benzyne wiec zalany benzyne dostal wymienilem czujniki temp swiece i kable ale to nie podzialalo akumulator prawie padniety jak sie troche poczeka ok 10 minut i sproboje zapalic to MOZE zaskoczy moze nie a jak zaskoczy obroty wchodza odrazu na ok 1500 po ok 5 min spadaja do 1000 wiec ssanie dziala a potem jest ciekawiej bo jak sie wyjezdza i nawet na 1 biegu wcisnie pedal gazu do deski to sie zaczyna nietyle dlawic co tracic moc chce jechac szybciej ale niepotrafi jak osiagnie ok 40^ dziala normalnie.
Mysle ze pomoglem cos tobie
Pozdrawiam i jesli ktos moze niech pomoze.
Mialem podobny problem ze jak silnik sie nagrzewal spadaly mu drastycznie obroty i nawet gasnol silnik zapala po czasie jak sie ostudzil czyli ten sam problem co ty tylko ze ja mam silnik DZ na k-jetronicu. Problem lezal w tym ze nawalil czujnik temperatury i komputer odczytywal ze silnik jest zimny i chodzil na ssaniu dlatego tez bylo czuc mocno benzyne w wydechu. Czujnik kosztuje ok 60 zl a znajduje sie on przy trójniku z przewodami plynu chlodzacego po lewej stronie (od strony kierowcy) i uwaga tam sa 2 czujniki temperatury jeden na gorze drugi na dole i pewnie wysiadl ci ten dolny czujnik a on lubi sie wlasnie czesto psuc a szczegolnie jesli mocno zagrzejesz silnik. Ja przez to mialem rozlegurowane wtryski ty masz gaznik wiec powinno tylko to wystarczyc. Jesli chcesz to mozesz oszukac tez komputer i odpiac wtyczne od czujnika i wpiac tam odpowiedni opornik niepamietam wartosci ale jak wepniesz o odpowiedniej wartosci to komputer bedzie myslal ze temp silnika wynosi np 60^ i bedzie bez problemu lecz jak beda chlodniejsze dni to juz go mozesz niezapalic tak latwo.
Ja mam inny problem jak jest mroz to silnik niechce zapalic stalo sie to niedawno wczesniej chodzil dobrze teraz to zlodziej go nieukradnie bo bez odpowiedniego sposobu go nie zapali.
Wyglada to tak ze krece rozusznikiem wszystko chodzi procz silnika moge nim krecic do woli a coniekiedy bede pyrkniecie w rury wydechowej czuc benzyne wiec zalany benzyne dostal wymienilem czujniki temp swiece i kable ale to nie podzialalo akumulator prawie padniety jak sie troche poczeka ok 10 minut i sproboje zapalic to MOZE zaskoczy moze nie a jak zaskoczy obroty wchodza odrazu na ok 1500 po ok 5 min spadaja do 1000 wiec ssanie dziala a potem jest ciekawiej bo jak sie wyjezdza i nawet na 1 biegu wcisnie pedal gazu do deski to sie zaczyna nietyle dlawic co tracic moc chce jechac szybciej ale niepotrafi jak osiagnie ok 40^ dziala normalnie.
Mysle ze pomoglem cos tobie
Pozdrawiam i jesli ktos moze niech pomoze.
Ja bym obstawiał jakiś zimny lut, albo łącze.
Luty pękają zwłaszcza zimą, przy dużych mrozach. U mnie tej zimy pękł lut w przekaźniku 30, a kilka lat temu w dużych mrozach padł lut w alternatorze i były cuda z ładowaniem.
Prawdopodobnie jest tak, że na zimnym ten lut styka, a jak się rozgrzeje to metal się rozszerza i styku nie ma.
Sprawdź czy problem jest w układzie zapłonowym (jest iskra?) czy paliwowym (paliwo sika przy zapłonie?). I powolutku dojdziesz do sedna sprawy.
Obstawiałbym moduł zapłonowy albo zasilanie ECU.
U mnie właśnie pęknięty lut w przekaźniku 30 czynił podobne jaja (po przejechaniu 500 m nie chciał odpalić, a zimny startował bez problemu), a jak wiadomo 30-tka zasila ECU. U Ciebie jednak takiego przekaźnika nie ma, jest tylko w ABK.
Luty pękają zwłaszcza zimą, przy dużych mrozach. U mnie tej zimy pękł lut w przekaźniku 30, a kilka lat temu w dużych mrozach padł lut w alternatorze i były cuda z ładowaniem.
Prawdopodobnie jest tak, że na zimnym ten lut styka, a jak się rozgrzeje to metal się rozszerza i styku nie ma.
Sprawdź czy problem jest w układzie zapłonowym (jest iskra?) czy paliwowym (paliwo sika przy zapłonie?). I powolutku dojdziesz do sedna sprawy.
Obstawiałbym moduł zapłonowy albo zasilanie ECU.
U mnie właśnie pęknięty lut w przekaźniku 30 czynił podobne jaja (po przejechaniu 500 m nie chciał odpalić, a zimny startował bez problemu), a jak wiadomo 30-tka zasila ECU. U Ciebie jednak takiego przekaźnika nie ma, jest tylko w ABK.