nonszalant pisze:mysle ze zamiast jezdzic i placic za podlaczenia do kompa by sprawdzic sonde ,taniej bedzie ja wymienic( zaoszczedzisz tez nerwow ), ale najpierw wykrec stara i sprawdz jaki ma kolor i jaki stan .na nowej powinno sie tez poprawic spalanie
gazu.ps nie polecam kupna najtanszego syfy , lepiej dolozyc 70 zl i kupic lepsza np bosha.pozdrawiam
pozwol ze ci wyjasnie nigdzie nie jezdze bo mam swoj interfejs do gazu co do sondy to najprosciej jest wymienic czesc ale jesli nie mam 100% pewnosci to po co pchac sie w koszty tym bardziej ze moje podejrzenia padaja jeszcze na regulator cisnienia a koszt tej czesci plus sondy mowie tylko o oryginalach to koszt ok 700zl wiec to nie tak malo jak na jednorazowy wydatek... chce wykluczyc ewetualnie niepotrzebne straty.
wogole co do kosztu sondy to bosch kosztuje 320zl natomiast ten syf jak go nazwales 80 wiec tutaj trzeba dolozyc przeszlo 200zl i zgadzam sei ze syfu nie ma co zakladac bo nie polata to dlugo ale o sondach uniwersalnych ngk za 80zl slyszalem dosc dobre opinie
tyle w tym temacie i wracajac do problemu
podlaczylem druga sonde tą starą ktora juz z dwa lata lezy (dodam ze na krotko nie wsadzalem jej w tlumik tylko polozylem na karoseri i wpielem tylko kabelek) sprawdzilem w bingo co sie pokaze okazalo sie ze na benzynie i na gazie ma napiecie i wyglada ze jest ok jutro zamontuje ja w tlumik i sprawdze co sie stanie ta druga ktora obecnie jest zamontowana wogole na gazie nie pokazuje napiecia krecilem przy parowniku dawka gazu i tez stoi w miejscu tak jak widac to na ss powyzej....
juz jestem prwie na 100% pewny ze sonda do wymiany mam jeszcze podejrzenia do regulatora cisnienia paliwa tylko nie wiem jak go sprawdzic jedno jest pewne po dluzszej jezdzie mam w wezyku laczacym przepustnice z regulatorem paliwo i to dosc sporo a po odpiecu wezyka i probie zapalenia samochodu sika paliwem...