Witam
dzisiaj odebrałem samochód od mechanika po remoncie zawieszenia i w trakcie powrotu do domu (silnik rozgrzazny) był strzał gazu silnik stracił moc i zgasł.
Guma za przepustnicą sie zsuneła i jest lekko pęknięta pod opaską ale możliwe ze to pęknięcie już bylo. Więc ja załozylem spowrotem.
spadł też przewód z dołu silniczka krokowego też go założyłem.
Objawy:
- na gazie chodzi w miare dobrze czyli tak jak przed wystrzalem
- na benzynie: ciężko odpalić a jak ciepły to wcale nie odpali
- nie czyma obrotów jałowych troche pofaluje i zgaśnie
- na postoju nie słabo wkręca sie na obroty i delikatnie strzela z tłumnika takie pyrknięcia.
- w czasie jazdy na bęzynie słabo sie zbiera z dolnych obrotów i szarpie ja wyższych obrotach w miarę równo i dobrze ciągnie.
Z tego co wyczytałem to taki wystrzał gazu mógł cos tam połamac
i tu moje pytanie co i czy po objawach można stwierdzić w jakim stanie są uszkodzenia i co sie uszkodzilo.
Na allegro oglądałem już gumy i pytanie od czego bedzie pasować bo wydaje mie sie ze tylko od 6A i ACE
U mnie co widać na zdjęciu jest tak czego nie ma na inych domyślam sie ze to pozostałość po gaziażach
NR 1. jest to taki grzybek który da sie ściągnąć a w gumie jest otwór ale wygląda jak fabryczny odlew nie żadne wycięcię nożem. Ten grzybek jest zaklejony z tylu taśmą izolacyjną
NR 2. jest to przewód idący do wtyczki na parowniku ( drugie zdjęcie )
NR 3. Jakiś przełącznik ale nie mam pojęcia od czego.
NR 4. Zapchane.
I teraz mam pytanie czy lepiej próbować skleić moją gume czy kupić inną i wywalić tą instalacje co zaznaczylem na zdjęciu
i jak by ktoś mi powiedzial co to jest i po co to jest to bym był wdzięczny.
trochę sie rozpisałem ale myślę że dobrze opisałem problem
pozdrawiam.
[B3 6A PB+PLG] strzał gazu - problemy
Ale przed strzałem gazu bylo w miarę dobrze.WOJTEK26 pisze:Na poczatku wymień rozdzielacz bo to on jest przyczyna złej pracy na PB
chyba ze został też uszkodzony.
Własnie wyprostowalem ten talerzyk spiętrzający był lekko ugięty z dwuch stron tak po ok 3-5mm
czy musi być on idealnie prosty jak kartka papieru czy lekko falisty moze byc, ale to są naprawde ledewo widoczne zniekształcenia.
po złożeniu talerzyk opada tak na 4-5 mm ( nie chodzi na bęzynie)
zdjołem wszystko i doszedłem do regulacji jednak juto pojade po porządną suwmiarkę aby to ustawić.
Witam
mam jeszcze dwa pytania.
jak będe zakładał przepływonież i rozdzielacz to:
- trzeba jakoś odpowietrzać przewody paliwowe przychodzące do rozdzielacza, czy wystarczy je założyc i spróbować odpalić.
- wyczytałem że regulacje wysokości położenie tego talerzyka spiętrzającego można wykonać na zdjętym przepływomierzu ( otwarty filtr powietrza) tzn wychylać go od dołu ręką a druga osoba będzie prubować odpalić i w ten sposób ustalić bieg jałowy na bęzynie.
pytam o to bo wydaje mi się że będzie to przekłamany wynik bo ominie się opór zasysanego powietrza jaki stawia filtr.
pozdrawiam
Dzisiaj próbowałem wyregulować położnie talerzyka spiętrzającego i za wiele to nie pomoglo po nagrzaaniu samochodu na gzie po przełączeniu na benzyne i wciśniętym gazie jakoś chodzi ale w porównaniu z gazem obroty spadaja wnioskuje zły skład mieszanki
jak puszcze gaz to silnik gaśnie
co do regulacji tego talerzyka to w pewnym momęcie wykręcanie śrubki nie ma już sensu bo ta blaszka się ugina pod cieżarem a brakuje jeszcze do tych 1,1 - 1,9mm
Chyba jednak czeka mnie wymiana przepływomierza i rozdzielacza paliwa
pozdrawiam
witam
Dziekuje kolego za zainteresowanie moim problemem
Wyjaśniam bo możliwe że napisałem to źle
Ja kręciłem tylko tą srubką która jest pod talerzykiem nic innego nie ruszałem.
może artystą nie jestem ale myśle ze każdy kto to robil rozszyfruje schemat ( moglem o czymś zapomieć )
Chodzi mi o to że w tym miejscu zaznaczonym zielonym kolorem talerzyk na tyle mocno uciska tą blaszkę ze ona zchodzi poniżej pozimu tego grzybka który powinien ją ograniczać w górę i tym samym nie mogę uzyskać odpowiedniego położenia w spoczynku
Co do talerzyka to nie obciera i sprawdzalem żąrówką i prześwit jest w miarę równy z każdej strony.
Prosze o zweryfikowanie moich planów
-mam zamiar albo podgiąć tą blaszkę albo podłozyc coś (podkłądki, cienką rurkę...) tak aby na siłe uniosły tą blaszkę i tym samym talerzyk jeśli to oczywiście nie przeszkadza.
-czy jaki mi się to uda i dalej nie będzie poprawy to kręcenie (jeszcze nawet nie wiem gdzie ona jest) śrubą od składu mieszanki coś da czy już po zawodach...??
pozdrawiam
Dziekuje kolego za zainteresowanie moim problemem
Wyjaśniam bo możliwe że napisałem to źle
Ja kręciłem tylko tą srubką która jest pod talerzykiem nic innego nie ruszałem.
może artystą nie jestem ale myśle ze każdy kto to robil rozszyfruje schemat ( moglem o czymś zapomieć )
Chodzi mi o to że w tym miejscu zaznaczonym zielonym kolorem talerzyk na tyle mocno uciska tą blaszkę ze ona zchodzi poniżej pozimu tego grzybka który powinien ją ograniczać w górę i tym samym nie mogę uzyskać odpowiedniego położenia w spoczynku
Co do talerzyka to nie obciera i sprawdzalem żąrówką i prześwit jest w miarę równy z każdej strony.
Prosze o zweryfikowanie moich planów
-mam zamiar albo podgiąć tą blaszkę albo podłozyc coś (podkłądki, cienką rurkę...) tak aby na siłe uniosły tą blaszkę i tym samym talerzyk jeśli to oczywiście nie przeszkadza.
-czy jaki mi się to uda i dalej nie będzie poprawy to kręcenie (jeszcze nawet nie wiem gdzie ona jest) śrubą od składu mieszanki coś da czy już po zawodach...??
pozdrawiam
wiatm
Wsumie musze się przyznać ze odwaliłem trochę druciarstwo...
Przeczytałem wszystkie mondre posty jak i co regulować.
ale podejrzewam żeby to wykonąc zgodnie z instrukcją to musiał bym pół samochodu wymienić, oczywiście zdaje sobie sprawe że to by bylo najlepiej ale... $$
-Klape spiętrzającą ustawiłem na ok 0,5 mm, a ten drugi brzeg zamiast być niżej jak na rysunku to jest wyżej ale tak zostawilem. Zeby to wogóle ustawić zastosowałem grubą podkładkę gumową i dwie małe śróbki upchnołem to na śrubie od regulacji tależyka i tym samych tależyk powędrował na swoje miejsce.
-odpaliłem samochód na LPG zagrzałem go musiałem wepchnąć klucz w przepustnice żeby silnik trzymał tak ok 3,5k rpm bo inaczej po przełączeniu na Pb zgasł by.
i wtedy zmniejszałem jedną ręką obroty linką od przepustnicy a drugą kręciłem dawką paliwa i ustawiłem sa słuch.
Ogólnie wkręciłem śrubke 3,5 obrotu (wydaje mi się że dużo)
ale na rozgrzanym silniku na Pb trzyma równo 900 rpm
jutro zobacze czy ładnie zapali na zimnym silniku i jak jeździ na takich ustawieniach.
Pojade na alnalize spalin i jak będzie ok to tak zostawie.
pozdrawiam i dzieku je za zainteresowanie moim problemem
Wsumie musze się przyznać ze odwaliłem trochę druciarstwo...
Przeczytałem wszystkie mondre posty jak i co regulować.
ale podejrzewam żeby to wykonąc zgodnie z instrukcją to musiał bym pół samochodu wymienić, oczywiście zdaje sobie sprawe że to by bylo najlepiej ale... $$
-Klape spiętrzającą ustawiłem na ok 0,5 mm, a ten drugi brzeg zamiast być niżej jak na rysunku to jest wyżej ale tak zostawilem. Zeby to wogóle ustawić zastosowałem grubą podkładkę gumową i dwie małe śróbki upchnołem to na śrubie od regulacji tależyka i tym samych tależyk powędrował na swoje miejsce.
-odpaliłem samochód na LPG zagrzałem go musiałem wepchnąć klucz w przepustnice żeby silnik trzymał tak ok 3,5k rpm bo inaczej po przełączeniu na Pb zgasł by.
i wtedy zmniejszałem jedną ręką obroty linką od przepustnicy a drugą kręciłem dawką paliwa i ustawiłem sa słuch.
Ogólnie wkręciłem śrubke 3,5 obrotu (wydaje mi się że dużo)
ale na rozgrzanym silniku na Pb trzyma równo 900 rpm
jutro zobacze czy ładnie zapali na zimnym silniku i jak jeździ na takich ustawieniach.
Pojade na alnalize spalin i jak będzie ok to tak zostawie.
pozdrawiam i dzieku je za zainteresowanie moim problemem